reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Cześć!
Co za dzień...mały dał mi taki wycisk po wiz u gin ze ledwo zyję. Chciałam iść na zakupy a nie kupiłam nic prócz mleka do lodówki wrrr
Gin nie zrobiła mi usg tylko jeszcze ochrzan dostałm ze nie byłam na ostatnij wizycie, i teraz jestem z badaniami do tyłu. Ogólnie wszystko oki, a połówkowe bede miała robione dopiero 15 pażdzier, i wtedy pewnie dopiero sie dowiem co się tam chowa. Szkoda myślałm ze juz dzis będe coś wiedzieć.

Onka- my dla małego od razu powiedzielismy o fasolce by sie powoli przyzwyczajał, nie wiem dlaczego uważasz ze Twoja córka jest za mała na takie wiadomości? u nas Kacper jak tylko sie dowiedział tak do dziś co ranek przychodzi i daje buziaka mi w brzuch dla dzidzi. w dzien głaska , przytula , i to sam z siebie. Moim zdaniem nie ma na co czekac z oznajmieniem tego wydarzenia tak waznego dla Was wszystkich. A zwłaszcza tak jak mówisz ze zaraz może dowiedzieć sie od obcych osób. kACPER to juz pyta kiedy śnieg będzie bo wie ze wtedy lekarz zrobi "ciach "mamie w brzuchu i wyjmie dzidzie. Tak więc nie ma na co czekać i niech sie mała oswaja.

Mamusia- super ,ze kropek rośnie
Kwiatek -witaj
 
reklama
Hej,
jestem, ale padam na twarz. M. nie był dziś w żłobie, zrobiliśmy sobie wyprawę po sklepach i konam, do tego pokłóciłam się z J., faceci. Myślą, że ciuchy same do szafy wejdą!
Inna sprawa, że zakupy z Matim to udręka, ucieka, nie słucha, zwala z półek. Nie pomaga tłumaczenie, nagrody itp! Jak ja się cieszę, że mały jest w żłobku, inaczej kiepsko to widzę!
My M. powiedzieliśmy na samym początku. Przytulał się do brzucha, głaskał, rozmawiał z Kropkiem, później Kropka nazwał. Opowiadał paniom w żłobku, że będzie miał Hanię.
Abiga współczuję, ja jestem teraz na etapie absolutnej miłości M. do Hani, mam nadzieję, że tak zostanie. Na pewno trzeba dużo czasu poświęcać starszemu dziecku, tłumaczyć. Trzymam kciuki, aby się poukładało.
Aga super!
mamusia beta wskazuje ciążę, cieszę się razem z tobą!
kwiatek witaj!
elvie walcz o swoje!
uciekam, bo mała płacze, wpadnę później...
 
Hej
Onka my też od początku przygotowujemy Alicję na rodzeństwo. Przez to wie, że musi być ostrożna kiedy głaszcze brzuszek, całuje go, tuli się, przypomina mężowi, że ma dać buziaka dzidziusiowi jak gdzieś wychodzi. Mówi, że kocha "Łełonka", ale ona kocha wszystko, więc tego słowa na pewno nie rozumie.
Mamusia dobrze, że wyniki taki wysoki, więc jest dobrze. Pewnie odczułaś ulgę.
Kwiatek wpadaj częściej, bo brakuje tu Ciebie
Annaoj wcale Ci się nie dziwię, że czekasz na nowego członka rodziny z taką samą radością jak dzieciaki. W końcu to szczeniaczek, więc powywraca Wam świat do góry nogami.
Zielona oby szybko się wszystko zagoiło
Abiga mam nadzieję, że taki etap nas ominie, współczuję, nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu
Elvie zapomniałam już ile przyjemności może sprawić urządzanie domu. Tak się cieszę z tego "nowego" pokoju Alicji.

Z tym łóżkiem podjęliśmy chyba najlepszą decyzję na jaką można było się zdecydować. Wczorajsza noc należy do naprawdę udanych. Cały system usypiania zmieniliśmy, skończyliśmy z butelką mleka do snu, teraz wypija mleczko tak ok. 19 -19:30 na bajce. Później kąpiel, po kąpieli mycie zębów, do łóżka, czytanie bajki i zasypia. Pierwsza noc była tragiczna, ale wczoraj mąż usypiał i zasnęła w 8 minut!!! Obudziła się o 2 w nocy, pobiegłam szybko do niej, bo już wyszła z łóżeczka, zawróciłam ją, przykryłam i już spała. Dzisiaj sama ją usypiałam, też bajka, zgaszenie światła, pogadała sobie jeszcze chwilkę i usnęła w 10 minut!!! Ciekawe tylko jak w nocy będzie. Ale widzi chyba, że już koniec ze spaniem w rodziców sypialni.
 
Maonka, to swietnie, ze Ala juz sama we wlasnym lozeczku spi. ja sie nie moge doczekac az Kostka tez sama bedzie chciala spac. Niby bylysmy na dobrej drodze, ale cos sie jej odwidzialo. A i ja sie tak przyzwyczailam, ze ciezko mi zasnac dopoki mloda sie do mnie nie wgramoli hahahaha
 
Też się przyzwyczaiłam, że z nami śpi, aż dziwne jest to, że nie musimy mówić szeptem w naszym łóżku. Ale w czwórkę już nie dałabym rady spać, więc cieszę się, że odzyskaliśmy naszą sypialnię po 2,5 roku na te 4 miesiące :-D;-)
Ale z drugim mam w planach karmić krócej tak do pół roku i później wypad do swojego pokoju ;-) Co będzie w praktyce to nie wiem. Alicję też próbowałam przenieść, ale jak miała roczek, miesiąc spałyśmy same w jej pokoju, ale wtedy była za mała na taką dużą zmianę.
 
Mamuska, ciesze sie, ze beta rosnie. Tez myslalam, ze Natka strzela focha w twojej obecnosci. Jak ja jestem w domu, to Kostka istny diabel. Mi jest cholernie ciezko ja okielznac, a babke ustawia po katach. Jak mnie nie ma (no i dziadek tez sie nie pokazuje) mloda jak aniol. Nie wrzeszczy, babki nie wygania i nawet sie do niej przytula i daje buziaki...

Może i u mnie by była grzeczna he he . Kostka robi Ci testa ile jej wolno .

Aniam- mi te marki, które wymieniłaś nic nie mówią :zawstydzona/y: ja naprawdę jestem antymetkowa... co nie znaczy, że nie wydam na ciuch sporej kasy :laugh2: ale zapewne nie przywiążę wagi do tego jakiej to jest marki.

.
\

Aniez tu nie chodzi o metkę :-DTu chodzi o to że jak włażę do tych sklepów to podoba mi się 80% oferowanych przez nich rzeczy :tak: Gdzie w innym sklepie podobają mi się np. 3 . Poza tym jakość , bo torebki lacosty najstarsze mam sprzed 6 lat a wyglądają jak nowe .

Jestem tu sporadycznie ale pozwolę sobie się zwierzyć bo już kompletnie nie daje rady.:-(
Mamy jakiś cholerny kryzys ! który trwa już ponad 2 tyg i tylko się pogłębia zamiast naprostować.
Zacznę od początku.Laura była przygotowana na pojawienie się rodzeństwa,przynajmniej tak nam się wydawało pierwsze ponad 2 miesiące super,cieszyła się, chciała wszystko robić przy bracie,całowała go przytulała.
Chętnie chodziła do przedszkola, po przedszkolu poświęcaliśmy czas tylko dla niej staraliśmy się aby chociaż te 2 godz zajmować się tylko nią Leo w tym czasie z babcią.
Aż tu nagle wszystko odwróciło się o 180 stopni :-(Nic się do tego nie przyczyniło przynajmniej nic nie zauważyliśmy,Laurka mówi że nas nie kocha,do przedszkola nie chce chodzic,jest tam bardzo niegrzeczna,bije inne dzieci,co najgorsze zdarzyło jej się uderzyć Leona, na szczęście nic się nie stało.Mówi ,że go nienawidzi i żeby oddać go babci.W nocy nie może spać budzi się z płaczem jak chce wziąć ją do nas do łóżka to mnie odpycha i krzyczy , że nie chce , że chce spać u siebie,ja już na prawdę nie wiem co mam robić,jestem bezradna.

Rozmawialiśmy z nią , tłumaczyliśmy, staramy się jak tylko możemy:-(ale nic to nie zmienia, nie wiem co robić,czy poprosić o pomoc psychologa?
miałyście może podobne sytuacje ?
Pozdrawiam K.
współczuję u mnie afery rozpoczęły się dopiero jak mała wkroczyła na teren brata . przedtem skutecznie ratowała nas teściowa . Szymek miał wręcz faże na babcię i wszystko z babcią . Chyba sobie przekalkulował , że skoro ja zajmuję się Olą to babcia jest tylko jego . Tesciowa Olki za bardzo nie mogła nawet brać przez pewien czas . I jakoś potem samo minęło , co nie zmienia faktu że się tłuką i kłócą

Aniez dziękuję Ci bardzo za pomoc.Przynajmniej wiem, że nie tylko nas to spotyka,że nie jesteśmy złymi rodzicami,bo i takie myśli kłębiły mi się w głowie.
A tak mniej więcej pamiętasz może ile czasu to u Was trwało ?
Dziś Laura poszła do przedszkola radośnie a kiedy dawałam jej buziaka usłyszałam "I tak cię nie kosiam" serce mi pękło :-(
Staramy się spędzać z nią dużo czasu,zapewniać atrakcje a ona potrafi się bawić , cieszyć a za chwile podejść i uderzyć od tak po prostu...
wczoraj urządziliśmy nawet "wyścigi wózków" aby pokazać jej ,że można miło spędzać czas całą rodziną w czwórkę. Leon w wózku z tatą ja w Laurą,radochę miała niesamowitą, a na koniec powiedziała "gupi Leon przeglał"
ręce m opadają

Raz , że jak napisała Zielona dziecko tego nie rozumie . widzi tylko Twoją reakcję i wie że to Cię wkurza .
A jak Ci tak powie to mów jej zawsze , że Ty ją bardzo kochasz , zawsze , bo jest Twoja najukochańszą córeczką . I tyle , w końcu jej to przejdzie .


Ja dziś dzień wolny miałam . Olka ze mną w domu została , taki babski dzień miałyśmy . Nawet mi sprzątać pomagała :-D J na integrację pojechał i wraca w niedzielę :-:)-(
Jutro kolega SZymka u nas nocuje wraz z mamą :-D:-D czyli dzieci idą spać , my otwieramy wino :-D:-D
 
Wygrałam z developerem, maila mojego przeczytał sam prezes, zwołał zebranie, wszystkim się tak oberwało, że nawet jutro do pracy przychodzą:szok: Drzwi wejściowe kupujemy sami jakie chcemy:-)
Zmęczona jestem, a Lenka jeszcze nie śpi. W ogóle ostatnio nie sypia w dzień, a godziny zasypiania sobie nie zmieniła.
Z dobrych rzeczy dziś to załatwiłam sobie kobitkę do sprzątania, jutro zaczyna:)
Za opóźnienie wynegocjowałam darmowy montaż mebli kuchennych:)
Najważniejsza była wizyta w nowym przedszkolu, anglojęzycznym. Grupy są trzy: 2-2,5roku - 14dzieci, 3 latka - 11 dzieci, 4-5lat 9dzieci. Dużo zajęć dodatkowych, katering, więc mi gotowanie zupek odpadnie, cenowo taniej niż nasz dotychczasowy klub, ale zaprowadzać Lenkę będę musiała wcześniej i na konkretną godzinę a nie jak do tej pory, że szła kiedy i na ile chciała. Ciekawe jak mała zareaguje, zmianę zrobimy w drugiej połowie października, bo ma jeszcze 59h do wykorzystania z klubie.

maonka - super, że Ala się klimatyzuje w nowym łóżeczku tak fajnie, ja sobie spania z dziećmi nie wyobrażam i nigdy nie zabierałam ich do nas mimo, że karmiłam długo Lenkę i Maćka też karmię. Kiedyś mi ciotka powiedziała, że od karmienia na leżąco się obwisłe cycki robią:cool2: bardzo to sobie do serca wzięłam i nigdy na leżąco nie karmiłam, chociaż to pewnie bujda:-D

gosia - mam nadzieję, że się szybko i przyjemnie pogodzicie;-)

onka - my również powiedzieliśmy od razu:tak:
 
Może i u mnie by była grzeczna he he . Kostka robi Ci testa ile jej wolno .

Ja chyba sie zle wyrazilam. Jak dziadek jest w poblizu, to mloda swiruje, bo wie ze dziadka mozna urobic. jak ja jestem, to swiat dla niej nie istnieje. jak jest ona i ja, to chodzi jak w zegarku. Taki diabel rogaty. Mala wie, co z kim moze, ale oczywiscie probuje przesuwac granice. dziadek jest takim swoistym zapalnikiem niepozadanych zachowan. Generalnie zniweczyl cala moja ciezka nad Kostka prace i nie chce zrozumiec, ze robi zle. no bo przeciez on tak ja kocha... jakis taki dziwny chlop. z jednej strony na wszystko jej pozwala, z drugiej co krok sekuje (nie rob tak bo sie ubrudzisz, nie biegnij bo sie przewrocisz, nie rob tego bo... - totalny bezsens, zwlaszcza ze ja pozwalam jej na badanie otoczenia; jasne w sposob kontrolowany, ale dzieki temu sie uczy). ostatnio powiedzialam mu, zeby przestal ja upominac co chwile i ze jak sie ubrudzi, to sie przebierze. a ten, ze niech sie uczy. no zesz q... to mu odpowiedzialam, ze to jest dziecko a nie lalka, ani jakas pierd... ksiezniczka.
 
Abiga- kilka miesięcy nam zajęło spionizowanie starszaka, ale tak naprawdę najgorsze było kilka pierwszych tygodni, potem to bywały "nawroty"... teraz jest wielka miłość i też się tłuką, jak u Anim :-)

A! Kuba ostatnio wszedł w fazę "nie kocham Cię, nie lubię Cię" a ja mu mówię, że go kocham i lubię :-D i zima :-D Jednak mniejsze dzieci rzeczywiście nie potrafią przełożyć niektórych słów na abstrakcyjne dla nich uczucia... zaś starsze próbują znaleźć takie m-ce które rodzica zaboli... tzn. włożyć szpilę ;-)
Kumpeli córka w wieku 5 lat nagle zaczęła kląć jak szewc... co ciekawe tylko przy mamie... przeszło jej, jak została zignorowana po raz setny... nie ma widowni- nie ma przedstawienia :-) także wszytsko przed nami.

Zielona- no mówię, że młoda wie co i u kogo :-) cwaniara... no dziadek to już nie zrozumie... :-( jak do tej pory nie załapał gdzie jest problem.

Maonka- super wieści

Filonka- ajjjj... a już myślałam, że płeć będziesz znała

Elvie- ja sobie bardzo chwalę, że nie muszę gotować... podczas przerwy wakacyjnej już mnie wykańczało gotowanie i wymyślanie, co będą jeść. Tylko moje stwory po żłobku i przedszkolu głodne... dzisiaj zrobiłam im naleśniki, to jedli aż się uszy trzęsły :-)

Skorzystaliśmy z dnia bez biletu w MPK i dzieci miały wycieczkę tramwajem :-) radocha była przednia, a oszołomów takich jak my więcej ;-) hehehe... ale na 3 browce zaoszczędziliśmy :-p
 
reklama
Elvie źle to napisałam, Alicja spała w swoim łóżeczku od początku sama i to bardzo długo, ale później coś jej się poprzestawiało i zaczęła do nas przychodzić w nocy tak ok. 4-5 nad ranem. Nawet nie wiem kiedy to się zaczęło. Później niestety pora się przesunęła i już o północy księżniczka szła do nas. Jak próbowaliśmy ją odłożyć z powrotem to po 5 minutach już wiedziała, że jest w swoim łóżeczku i znowu do nas wracała.
Też nie wyobrażam sobie spać z takim maleństwem w jednym łóżku.
Łóżeczko będzie na początku w sypialni, żeby móc szybko nakarmić i dalej iść spać. Zresztą pamiętam jaką ma się na początku schizę, a czy na pewno oddycha, a czy się nie ulało, więc z drugiej strony nie wyobrażam sobie, aby dziecko spało na początku w innym pokoju.
 
Do góry