Hej,
piszę posta po raz trzecibo wiecznie coś.
Na początek gratulacje dla Elli. Niech kropek rośnie zdrowo i mamusia teżPóźniej będziemy walczyły z kg.
Mycie zębów. U nas też wielki problem. M chce szczotkować, ale sam, pomizia sobie szczotką i myśli, że już. Wielce zdziwiony jak wkracza matka. Słyszałam od dentystki, że są dostępne takie cukiereczki, które kupuje się w aptece, i które pokazują czy zęby są dokładnie domyte. Dzieciak zjada cuksa, po niedokładnym umyciu zębów pozostaje na ząbkach fioletowy osad, więc szoruje do skutku.... Ponoć skuteczne.
Zielona powodzenia w wycinaniu pieprzyków. M. też każe całować uderzone miejsca, przechodzi w moment.
Aniez kręgosłup ważna sprawa, więc dbaj o Kubusia. U mnie w dzieciństwie nie dopatrzyli się wady postawy, a teraz na starość wychodzi. Dobrze, że niewielka.
U nas jakoś leci. Dziś byłam na ściągnięciu szwów. Powoli zaczynam wracać do żywych, choć nie powiem, żebym była już w pełni sprawna. Hania kochana, je i śpi. Mam problem z brodawkami, bo mała nieumiejętnie łapie i przegryza mi je. Lewą mam przeciętą na pół, więc ból niesamowity. Nie chcę się jednak poddać, bo zależy mi na karmieniu. Macie jakieś sposoby?
Drugi problem, który miałam zaraz po wyjściu ze szpitala, to był pierwszy okres mojej córci tak dosłownie nazwała to położna. Wyobraźcie sobie jaki przeżyłam szok, kiedy zobaczyłam zakrwawioną pieluszkę, zamurowało mnie. Od razu telefon do położnej, uspokoiła mnie mówiąc, że to fizjologia. Wczoraj miałam wizytę patronażową i kolejna położna potwierdziła. Ponoć to hormony żeńskie przekazane jeszcze w łonie matki
czy któraś z mamuś kobietek tak miały?
Od poniedziałku M. idzie do żłobka, więc będę miała więcej czasu. Teraz to istny szał!
miłego wieczoru
piszę posta po raz trzecibo wiecznie coś.
Na początek gratulacje dla Elli. Niech kropek rośnie zdrowo i mamusia teżPóźniej będziemy walczyły z kg.
Mycie zębów. U nas też wielki problem. M chce szczotkować, ale sam, pomizia sobie szczotką i myśli, że już. Wielce zdziwiony jak wkracza matka. Słyszałam od dentystki, że są dostępne takie cukiereczki, które kupuje się w aptece, i które pokazują czy zęby są dokładnie domyte. Dzieciak zjada cuksa, po niedokładnym umyciu zębów pozostaje na ząbkach fioletowy osad, więc szoruje do skutku.... Ponoć skuteczne.
Zielona powodzenia w wycinaniu pieprzyków. M. też każe całować uderzone miejsca, przechodzi w moment.
Aniez kręgosłup ważna sprawa, więc dbaj o Kubusia. U mnie w dzieciństwie nie dopatrzyli się wady postawy, a teraz na starość wychodzi. Dobrze, że niewielka.
U nas jakoś leci. Dziś byłam na ściągnięciu szwów. Powoli zaczynam wracać do żywych, choć nie powiem, żebym była już w pełni sprawna. Hania kochana, je i śpi. Mam problem z brodawkami, bo mała nieumiejętnie łapie i przegryza mi je. Lewą mam przeciętą na pół, więc ból niesamowity. Nie chcę się jednak poddać, bo zależy mi na karmieniu. Macie jakieś sposoby?
Drugi problem, który miałam zaraz po wyjściu ze szpitala, to był pierwszy okres mojej córci tak dosłownie nazwała to położna. Wyobraźcie sobie jaki przeżyłam szok, kiedy zobaczyłam zakrwawioną pieluszkę, zamurowało mnie. Od razu telefon do położnej, uspokoiła mnie mówiąc, że to fizjologia. Wczoraj miałam wizytę patronażową i kolejna położna potwierdziła. Ponoć to hormony żeńskie przekazane jeszcze w łonie matki
czy któraś z mamuś kobietek tak miały?
Od poniedziałku M. idzie do żłobka, więc będę miała więcej czasu. Teraz to istny szał!
miłego wieczoru