reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam:-)
Lenka w klubie a ja sobie siedzę sama z Maciulą, bo M. pojechał do stolarza i na budowę.
Przed chwilą dzwoniłam do cioci Aniam i złożyłam zamówienie na ubranka jesienno-zimowe. Maciek rośnie jak szalony i nosi już pajace na 6/9miesięcy:szok: Rękawki ma o 1,5cm za długie, więc wywijamy, ale nóżki są ok. Trochę mnie ten Jego wielki wzrost przerażać zaczyna..

Ella - jedz zdrowo, a do poprzedniego rozmiaru nie wrócisz. Poza tym jak się tylko Okruszek urodzi to zaczniesz znowu spacerować, wiecznie w ciąży nie będziesz;-) Tulam mocno!

isabela - my z M. mieszkaliśmy w Jeleniej i zawsze tam coś ciekawego się działo. W góry rzut beretem macie, my z salonu w Cieplicach widzieliśmy Śnieżkę. Oj, tęskni mi się za tamtym widokiem, tęskni..

Zielona - masz się z tymi Twoimi Rodzicami:no:

annaoj kce - czekam na zdjęcia, bo nigdy tam nie byłam, a słyszałam, że jest pięknie. Bawcie się dobrze!

Zmykam chustę wiązać i lecę z Maćkiem zupkę do klubu dostarczyć dla starszej siostry;-)
Mam też nosidełko womar - myślicie, że mogę już w nie Maćka ładować? Tak wygląda, tylko nasze jest niebieskie;-) Wyniki Szukania w Grafice Google dla http://ecsmedia.pl/c/womar-nosidelko-niemowlece-bezowe-m-iext6115037.jpg
 
reklama
Agnieszka jak było w kinie? Wytzrymał M.

Anka nigdzie nie dojechaliśmy ze względu na katar M. może jeszcze przed wyjazdem się nam uda ale nie wiem...

Ella wierzę że ci trudno... a mąż doopa wołowa jest bo cię dodatkowo dołuje! Powinien nie sprawiać ci przykrości ...

Mężuś ma urlop, mężuś ma urlop :-) więc spadam się nacieszyć :-D
 
Czesć
Miałam sie odezwać w poprzedni poniedz, po weselu jaki i po wizycie u gin.Ogólnie tamten tydz mam wyjęty z zyciorysu, ano bo tak.... na weselu zatańczyłam tyko 2 razy i to dość powolne tańce i sie zaczęło... wymiotowałam i dostałam potwornych skórczy brzucha ,ze o 1 .00 byliśmy juz spowrotem w domu, a ja cała noc i niedz, przelezałam z powodu strasznego samopoczucia. W poniedz. pojechałam do gin, na usg wszystko oki choc od poczatku ciazy mam niewyraźny obraz i ciezko jest co zobaczyć, ledwo pomierzeyła mi maluszka (ma 7,5cm), powiedz ze to jest typowa reakcja na zmęczenie to co sie działo na weselu. tak wiec przelezałam kolejne 3 dni w łużku, bo brzuch twardy jak kamien, i tak jest do dzis jak tylko troche połaże po domu i coś porobie, musze duzo odpoczywać , brac nospe do ko nca coiązy 3Xdziennie + aspargin.
Na neta wpąść nie mogłam bo po burzy cos sie stało i strasznie męcił.
Miedzyczasie pogrzeb, wizyta weekendowa siostry i tak zleciało.
Teraz mały śpi, a ja korzystajac musiałam sie do Was odezwać.
Mam nadzieje, ze juz bede na bierząco sie odzywać.
Pozdawiam.
 
mam dzisiaj luzy, więc jeszcze raz zaglądam
Ella szybko przeleci, a później znowu z maluszkiem będziesz śmigać.
Elvie po kim on tak duży?:szok:
Ale przyjebie temu mojemu staremu...
Jakis czas temu obciachalam mlodej starego smoka. A dziadek do niej, o zobacz Konstancja, smoczek sie zepsul, ale mama kupi c drugiego. Tak lazil za dzieckiem i pieprzyl. Mloda zatem smoka sie domagala, a ze jestem klebkiem nerwow, wiec dla swietego spokoju dalam.
Teraz mala spiaca, marudzi, a dziadek do niej: a dziadzius znalazl wczoraj smokusia... Noz i jak mu nie jebnac?
Zielona współczuję, nie ma nic gorszego jak się z dziadkami dochodzić, szczególnie, że z nimi mieszkasz? A jak tam sprawy Twojego Pana Męża? Cos się ruszyło?
 
Filonka - uważaj na siebie i odpoczywaj. Wizja zażywanie nospy w takich ilościach mnie przeraża.

annaoj kce - chyba po tatusiu, w końcu M. do małych nie należy;-) Natomiast M. się śmieje, że po jakimś przystojnym kurierze, bo maciek ma nadal oczy niebieskie:-D Aniam mnie pocieszyła, że Jej Szymek też tak rósł i jak miał rok to ważył 12kg:szok:

Wzięłam Maćka w nosidełko i byliśmy zupkę Lence zanieść oraz na małym spacerku. Nosidełko zaakceptowane, więc będziemy częściej śmigać, bo wiązanie chusty mnie wkurza.
 
annaoj, gdybym miala troche forsy (niemale troche), juz bym Katikowej do drzwi pukala. Tak sie malzona sprawy ruszaja. Poki co dostal kolejnego maila potwierdzajacego, ze sa juz na finiszu procesu emigracyjnego. Zakladajac, ze rzeczywiscie do konca miesiaca zamkna procedure, malzon jeszcze musi chyba zlozyc o wize, czyli na nia tez bedzie trzeba poczekac do kilku tygodni i moze psim swedem w pazdzierniku tam by byl. Jesli we wrzesniu mialby juz papiery gotowe, ja moglabym zaczac pracowac nad moim pozwoleniem o prace i moze (w najlepszym wypadkju) w ciagu nastepnych 6 miesiecy dostalbym to pozwolenie.
No i generalnie tak sie sprawy maja. Dzis juz mi nerwy zupelnie puscily. Napisalam staremu, ze mloda nie rozumie co znaczy tata, bo i niby jak ma rozumiec. A ten, ze powinnam jej tlumaczyc. Taaaa... No to napisalam maila chlopu, ze ma zaczac wyprzedawac nerki czlonkow swojej rodziny, bo ja nie mam zamiaru do niego jechac. Juz 5 miesiecy minelo od naszego wyjazdu. Dla dziecka jest zupelnie obcym facetem. Za kolejne pol roku bedzie absolutnie obcy dla mnie, jesli juz nie jest. Ja mam juz od dawna dosyc siedzenia w domu i zajmowania sie dzieckiem. Potrzebuje odskoczni, bo depresja przerodzi sie w szalenstwo. Wyjazd do Kanady bez pozwolenia na prace to kolejny "bezrobotny" czas, spedzony z dzieckiem w pieprzonych czterech scianach (zwlaszcza jak przyjdzie zima). WIec ja to pieprze.
O!
 
Elvie my swojej tez tak kupowalismy nigdy nie zapomne jak wlasnie byla wieku Macka poszlismy z Wdo sklepu stanal w cubusie przed tabela rozmiarow i krzyczy iza my Tosi na 74 kupujemy a tu jest napisane ze to na 6-9 miesiecy i :szok: hahaha :-D:-D:-D
 
Zielona - serdecznie współczuję i powiem tylko tyle: ruszaj dupę i sama licz na siebie, nie czekaj na Małżona. Jak się sprawdzi to super, jak nie to nie będziesz sobie w brodę później pluła, że zostałaś z niczym.

Dzisiaj mój kolega, który stracił mamę i niedawno również ojca sam został Tatą. Taki cudny wpis dodał z tego tytułu na FB, że postanowiłam skopiować Wam go tutaj:
"Mój Synu…
[h=6]Dzisiaj jeszcze nie możesz wiedzieć, jaką dumą i radością jest dla mnie to, że mogę do Ciebie tak powiedzieć. Mój Synku, mój Syneczku.
Piszę do Ciebie pierwszy Ra w Twoim i moim życiu, do Ciebie, który przyszedłeś dziś na świat.
Mój Synu, gdy zdołasz już sam odczytać ten wpis, doskonale będziesz wiedział, kim jestem. Uczyniłeś mnie dzisiaj ojcem, to dzięki Tobie mogę tak dumnie nazywać siebie.
Chcę, byś wiedział już teraz, od pierwszych godzin Twojego życia, Kim dla mnie jesteś.
Od kilku lat czekałem, aż Ty, właśnie Ty, pojawisz się w moim życiu, teraz w połowie Twoim życiu we mnie. Aż zajmiesz to, co stało pustką od tych kilku lat. Zająłeś to, co należy i zawsze należało do Ciebie. Dziękuję Ci za to.
Powinieneś wiedzieć, a powtórzę Ci to wiele razy, że przychodząc na świat zmieniłeś mnie. Twoja Mama, kobieta nieprawdopodobnej urody, mądrości i miłości, za które nigdy nie będę w stanie się odwdzięczyć , prawie zawsze mówiła o Tobie „My”. Od dzisiaj ja mogę tak myśleć dzięki Tobie, mój Synu. Pojawiłeś się i natychmiast zajmujesz miejsce przede mną, sprawiasz, że moje potrzeby robią się maleńkie, a moja chęć niesienia Ci pomocy wielka, to, co miało znaczenie, co chciałem zmienić, co miałem zrobić dla siebie, jest już śmiesznie małe. Ty to sprawiłeś i za to też Ci dziękuję.
Jestem z Ciebie dumny, mój Synu. To jest nieważne, to banał, ale jestem z Ciebie dumny. Zmieniłeś we mnie więcej w jeden dzień niż ktokolwiek zmienił przez lata. Jestem i będę z Ciebie dumny każdego dnia. Jesteś lepszym człowiekiem ode mnie i zawsze będziesz przede mną. Pomogę Ci, zawsze Ci pomogę być Tobą. I nie istnieje nic, co zachwieje tą dumą: zanim pomyślisz, czy zrobiłeś coś dobrze lub źle, możesz być pewnym, że zawsze jestem i zawsze byłem z Ciebie dumny.
Jesteś największym i najważniejszym Questem mojego życia, początkiem mojego istnienia dla Ciebie i końcem rzeczy nieważnych. Jesteś moim Synem, a ja od teraz jestem Twoim przyjacielem i Twoim ojcem. Jesteś koroną tego, co spalało mnie oczekiwaniem. Jesteś najważniejszym Questem mego życia.
Sprawiłeś, że od teraz każdy dzień naprawdę istnieje tylko wtedy, kiedy powiem Ci patrząc na Ciebie i widząc Cię: „kocham Cię, mój Synu”.
Po raz pierwszy, gdy patrzę na Ciebie: kocham Cię, Mój Synu. Tak bardzo Cię kocham."

:happy:[/h]
 
Elvie, jak czytam takie slowa, to wruszam sie (jak stary siennik, ha ha ha) i rycze.
A co do malzona, to juz mam dosyc czekania. Teraz tylko musze jakos pieniadze zorganizowac. Tylko jak, skoro w tej posranej dziurze nie ma pracy???
 
reklama
Zielona - mnie się też łezka w oku zakręciła jak to przeczytałam.

Dzieciarnia śpi, więc ja się za robotę biorę. Jakaś pani do sprzątania i prasowania by mi się dzisiaj przydała;-)
 
Do góry