Witam,
Zielona szukałam na gmailu i też nie znalazłam
może elviowy informatyk bedzie wiedzieć ;-) :-)
Butelki na mleko pamiętam a w bloku nie mieszkałam ;-)
Dla Tomka (*) niech mu Wody Wiecznego Oceanu będa spokojne
świńska noga... brzmi ciekawie
Aniez pokaż balerinki
bo ja też chodzę i szukam i jakoś nic znaleźć nie moge
Resztę przeczytałam ...ale pogoda mnie nie zachęca do myślenia ;-) szaro, buro, deszczowo i zimno
Ale aniez ma rację w ubiegłym roku było dokładnie to samo i 2 lata temu też
bo pamiętam że nie umieli mi balkonu skończyć. Też był tydzien czy półterej takiego niesamowitego upału że nie mogli lać betonu bo by popękał i szlag to trafił a potem 2 tygodnie padało i lało na zmianę
dopiero pod koniec lipca zrobiło się dość ładnie i nie za gorąco...
J. już dużo lepiej. Znaczy nowe ogniska ospy już nie powstają a te pierwsze wręcz już strupy mają
to się nazywa tempo :-) Do tego urzadziłam sobie pogadankę z pediatrą na temat tego sikania nocnego i jak tylko ospa pójdzie precz zaczynamy działać. Czyli najpierw badania moczu a jak tam będzie wsio ok to idziemy do psychologa. Bo już widzę że zaczyna go to wkurzać...tym bardziej że M. zdarza się już nie sikać w nocy...
Co do M. to mamy praktycznie sukces w dzień z sikaniem i kupą. Jeszcze mu się zdarza zamoczyć majtki ale to przeważnie wtedy jak woła siku a babcia z dziadkiem nie reagują a nocnika nie ma w pobliżu...
Niestety jeszcze trzeba mu też przypominać i pytać czy chce sikać ale ma swoje takie zachowania które ewidentnie świadczą że mu się chce ale jest przecież tyle ciekawszych i wazniejszych rzeczy do zrobienia na już że po co czas marnować na sikanie
Ważne że w dzień pieluch nie nosi
cóż za oszczędność
a w nocy to jedna pieluszka no czasami 2 ale to jak pije jak smok
dobra ide ogarnąć pocztę bo czeka na mnie od wczoraj