gosienkag76
Fanka BB :)
Witam was kwietnióweczki niestety z złym samopoczuciem:-(
W piątek zmarła córka brata mojego męża, moja chrześnica. Miała 7 miesięcy, była od urodzenia bardzo ciężko chora na serce (miała najcięższą wadę serca), od urodzenia leżała w Prokocimiu. Każdy sobie w rodzinie zdawał sprawę, że śmierć w jej przypadku to tylko kwestia czasu ale jak to się już stało to się otrząsnąć nie możemy. Weekend minął mi na ciągłym beczeniu. Jutro pogrzeb, nie wyobrażam sobie tego, tym bardziej, że na pogrzebie nie byłam 15 lat!!I do tego mój M, jak wiecie, jest po operacji i nie da rady iść na pogrzeb, strasznie to przeżywa, ale co zrobić.
Do tego wszystkiego martwię się też o swoją dzidzię bo mimo że dzisiaj już mam 19,2 tc to nie czuję dalej ruchów. Dobrze, że dzisiaj idę do lekarza bo nie wytrzymałabym dłużej. Tak się martwię. Jeszcze przez ostatnie dni miałam bardzo dużo stresów i sobie tak mówię, żeby to nie zaszkodziło dziecku:-(
I jeszcze do tego wszystkiego dowiedziałam się, że mojaj ciocia, która pokonała 2 miesiące temu raka znów jest w szpitalu, już po jakimś zabiegu i nie jest dobrze. Normalnie jak się coś wali to wszystko naraz. !!!!!!!!!!!!!!
Kochana bardzo mi przykro:-( wiem co przechodzisz bo tez przez to ostatnio przechodziłam.We wrzesniu umarła 9 miesięczna córeczka mojej kuzynki.Kiedy Michalinka odchodziła ja własnie dowiedziałam sie ze będę mamą.Pomyślałam wtedy że w jednej chwili rodzi sie nowe zycie a drugie odchodzi.Wiem przynajmniej że moje maleństwo ma swojego osobistego Aniołka.
Myslami jestem z toba w tych trudnych chwilach.
Z dzidzia wszystko jest dobrze zobaczysz.Ja swoje pierwsze ruch z pierwszym urwisem poczułam dopiero w 21 tygodniu ale jak potem dawał czadu
Daj znać po wizycie czy wszystko ok.