Zielona i to jest właśnie największy problem,że nie potrafię zdecydować.
Ona wogóle smoka nie woła, pierwszej nocy tylko mi mówiła:Mika moka ziablała, a teraz nic,ale ona tak płacze i zanosi,że nie wiem jaka decyzja jest dobra.
Dzisiejsza noc będzie decydująca.
Wydarłam się przed chwilą na mamę,że ostatni raz podjęła decyzję za mnie bo owszem odzwyczajanie Mai od smoka było niedawno omawiane,ale może lepiej by było gdyby smoka np wyrzuciła sama do kosza, a przede wszytskim mi się wydaje,że ona nie rozumie dlaczego w domu też nie ma smoka, bo Mika przecież zjadła smoka u babci...
Jeśli chodzi o sporadyczne 'smoczkowanie' Konstancji to myślę,że też powinnaś działać szybko zanim się mała przyzwyczai jeszcze bardziej, mam nadzieję,że aż takich płaczów u was nie będzie.
Ona wogóle smoka nie woła, pierwszej nocy tylko mi mówiła:Mika moka ziablała, a teraz nic,ale ona tak płacze i zanosi,że nie wiem jaka decyzja jest dobra.
Dzisiejsza noc będzie decydująca.
Wydarłam się przed chwilą na mamę,że ostatni raz podjęła decyzję za mnie bo owszem odzwyczajanie Mai od smoka było niedawno omawiane,ale może lepiej by było gdyby smoka np wyrzuciła sama do kosza, a przede wszytskim mi się wydaje,że ona nie rozumie dlaczego w domu też nie ma smoka, bo Mika przecież zjadła smoka u babci...
Jeśli chodzi o sporadyczne 'smoczkowanie' Konstancji to myślę,że też powinnaś działać szybko zanim się mała przyzwyczai jeszcze bardziej, mam nadzieję,że aż takich płaczów u was nie będzie.