aniam - tak, wszystkie mi się baaaaardzo podobają
I spokojnie, z większymi rozmiarami mi się nie spieszy, miejsca w szafach nie mam
Dołączam do tych, co zimy nie znoszą, ja kocham lato
Zimę to mogę taką biała i mroźną oglądać, bo piękna, ale w te kufaje, płaszcze i kozaki się wciskać, szale wiązać, czapy nosić - a fuj
Wolę letnie kiecki i japonki:-)
M. mnie na tosty namówił, nawet zakupy pod tym kątem zrobił, więc teraz pękam
Lenka zjadła budyń i na koniec założyła sobie budyniową miskę na głowę
Włosy jej musiałam myć, krzyku było tyle jakbyśmy ją co najmniej ze skóry obdzierali
Po kąpieli jak już była ubrana to jej zaaplikowałam taką emulsję emolium na włosy, bo w jednym miejscu ma jakby łupież - takie płaty skóry jej się odrywają:-( Chyba jej to smarowanie i rozczesywanie włosków sprawiło przyjemność, bo grzecznie u tatusia na ramieniu główkę położyła i ja smarowałam i czesałam, a ona się nie wyrywała i nie wyła tylko leżała spokojnie i patrzyła wielkimi oczkami
Po aplikacji zzasnęła w 5 sekund, co do niej nie podobne.
Aaa i jeszcze jedną
ważną rzecz Wam chciałam napisać. Smoczki Lence wymieniamy regularnie co 4 tygodnie, ma zawsze 4szt. w użyciu, codziennie wiele razy je przepłukuję w gorącej wodzie albo wrzucam do kubka i zalewam wrzątkiem, raz w tygodniu wygotowuję i dzisiaj M. się jeden smoczek nie podobał, wziął sprzęt i go rozłożył na czynniki pierwsze i wyobraźcie sobie, że tam taka czarna jak smoła maź była w środku. Widać tego nie było, bo to się zgromadziło za zaczepem tej smoczkowej gumy. Szok
Myłam go dzisiaj 2 albo 3 razy i nic nie zauważyłam
Tylko te przezroczyste już będziemy kupować bo w nich dokładnie wszystko widać, a mieliśmy kolorowe AVENT-u. Także drogie mamy - uważajcie na smoczki