Gosienka- dzieki.... jeszcze sie smieje... ale chcial dobrze, to fakt :-) :-) :-) no i Rafaello nieco ja 'oslodzilo'... poza tym cieplej Wam bedzie, to i nocki przyjemniejsze
Zielona- jaki pospolity kac... moze bedzie niepospolity
Kici- ja jestem anginowa weteranka :-( w tym sezonie to juz druga, pierwsza byla 2 miechy temu
aniez no to nie zazdroszczę...
no i gratulacje z powodu egzaminu
ładnie zdany!!
ja nienawidzę chorować... inaczej może... nie umiem chorować... we wtorek mając ponad 38 stałam przy garach i skręcałam łóżko Q, w środe poszłam do lekarza, a później po zakupy... na chwile do wyra... no i do garów... w czwartek pojechałam na kontrole do gin i do pracy zawieźć zwolnienie... później na zakupy... po powrocie zmieniłam wszystkie firanki w domu, złożyłam suche pranie, zrobiłam nowe pranie, ugotowałam zupę pomidorową, osobno kluski dla Q osobno ryż dla B, no a później drugie danie, krokiety z mięsem... no i dopiero usiadłam... dzisiaj jestem padnięta i w końcu odpaliłam laptopa i nadrabiam... ale zaraz wezmę się za kawę i śniadanie, później wyprasuje pościel i zmienię po moim chorowaniu... później wymyślę coś na obiad i skoczę jeszcze na zakupy i do kwiaciarni po podstawki pod kwiatki... jeju... jestem nienormalna...
elvie - no to gratuluję Zdzisława
hehehehe
gosienka - podziwiam to, że robisz gołąbki... ja nigdy nie robie... to jedyne do czego moja mama się przydaje... robi świetne gołąbki
magda - dziewczyny mają racje czytanie takich wątków nigdy nie nastraja dobrze... radzę Ci na jakiś czas nie czytaj... idą święta... skup się na swojej rodzinie i na tym co masz... a ten koleś od trenowania syna sam się zgłosił na policję... ma już postawione zarzuty... dzisiaj rano w radio mówili... jeju co za kraj...
Katik - ta UWAGA była straszna... zwłaszcza Ci rodzice co nie widzieli w ogóle w czym jest problem... dla nich to było zabawne... no comments
Marta - niestety wiem jak to jest podróżować pociągami... miałam tę przyjemoność czynić to dość długo i t w godzinach szczytu na najbardziej obleganej trasie z Warszawy...
łączę się w bólu... a tym gówniarzom to bym powiedziała co myślę... przywalić nie było by po co bo i tak by nie dotarło pod te durne łby.
Q ma gluta do pasa i jest apatyczny... ale nie ma gorączki... panie "żłobianki" mówią, że nie ma apetytu, a ja widziałam jak wszystko do buzi pakuje no i dzisiaj rano zobaczyłam dziąsła na dole... no ma tak nabrzmiałe, że się nie dziwie skąd takie zachowanie...
a wiecie co wam powiem? odkąd nie mieszkam z moją matką mam częstszy kontakt z tatą i z jego żoną... co więcej coraz częściej rozmawiam z macochą i proszę ją o jakieś przepisy, bo ona świetnie gotuje. Dostałam kilka przepisów na sałatki na wigilię :-) banalne, szybkie i smaczne :-) do tego przepis na szybkie paszteciki i leniwe które się robi 10-15 min łącznie z ugotowaniem :-)