Cześć dziewczny
Okropnie się dziś czuję, raz że pogoda taka, że każdy dziś narzekał, dwa coś mnie bierze, wczoraj przemarzłam i dziś mam efekt. Zaraz aspiryna i do wyrka, szkoda, że ciepłego mężowskiego ciałka obok nie będzie, bo w pracy. Nie mogę się rozłożyć, bo w sobotę randka z mężem, wolna chata, choróbsko to już byłaby złośliwość losu
Dziewczyny od prawie godziny śpią, Zosia w dzień spała tylko godzinkę, więc padła, Ola to już w ogóle zasypiała na stojąco, dziś zerwała się po 5
, w przedszkolu wycieczka do sali zabaw, tak się wymęczyli, że w autokarze z powrotem towarzystwo się pospało i wieczorem z Oli zmęczenie zaczęło wychodzić
Co do łóżeczek to Zosia conajmniej do wiosny w szczebelkowym będzie spać, szczebelków nie widzę potrzeby wyjmować, sama bym się prosiła o ucieczki. Z przeprowadzką Oli nie było problemu, tutaj będzie o tyle łatwiej, że będą razem w pokoju
Na kaszel my zawsze dostawaliśmy Deflegmin i szybko przechodziło
Elvie to dopiero rodzinka będzie w szoku. Ja bym chyba nie wytrzymała tak długo
Katarzynki zdecydowanie są jutro, w pracy będziemy świętować, mamy 2 Kaśki, będą słodkości i likier melonowy spod stołu
:-)
Gosiek daj znać co z rączką Ami, bidulka, takie stłuczenie może długo pobolewać