reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Cześć Dziewczyny :)

Sorry za cisze ale nie wyrabiam z czasem. Traktujcie, że jestem chwilowo na wakacjach :) (w sumie tak jest) Całe dnie na polu na spacerkach z Julisią spędzam. Wieczorem wracam to wszystko ogarniam i padam. Nie mam czasu na kompa praktycznie- rzucam okiem na pogode tylko i lulu. Małzona nie było ostatnio bo pojechal w bieszczady to wszystko miałam na swojej głowie, a wczoraj wrócił to dla odmiany chce towarzystwa i też czsu brak. W weekendy wyjezdzamy z krk i spedzamy aktywnie czas ile się da :) W tym tygodniu jedziemy w ukochane Tatry! Zaplanowaliśmy taką trasę że chyba umrę :p ale nie mogę się doczekać!!! :) Julisia zostanie z babcią.
Poza tym bez wiekszych zmian. Mała psoci rozrabia ale jest taka słodka że co dzień nie mogę się jej nacałować :p

Wybaczcie ze nie prowadze dialogu tylko monogog, ale wiem, że znów mnie nie będzie bo wyjezdzamy więc nawet zaczynać nie będę :( odezwę się mam szczera nadzieje po powrocie i może jakoś uda mi się znów wszystko zorganizować tak by miecz czas na bb.

Tymczasem pozdrawiam Was wszystkiei nasze słodkie kwietniątka-dzieciątka i absolutnie o Was nie zapominam! Do napisania jak najszybciej będzie to możliwe :)
 
reklama
Witamy i my

Rzeczywiśćie pustki tu, a my dzis bylismy caly dzien na wsi wrocilysmy wymordowane doslownie, ale naszczęście W dzis w domu to ide brać kąpiel bo kolacja się prychci, poźno ale czasu wczesniej brak

Maonka jakby chcial wszystkicvh uswiadamiac to by czlowiekowi zycie minelo

Zielona straszne to co piszesz ale i w Polsce sie takie rzeczy zdarzaja, ostatnio od znajomej nauczycielki slydzalam jak dziecko ktore zachaczylo o szelke od plecaka przewrocilo sie uderzyla w rant stolika pulsem i zmarlo na miejscu




To okropne. Wypadki sie zdarzaja i nie mozna niestety ich uniknac, nalezy jednak robic wszystko, by im zapobiegac. Tutaj dzieci umieraja w wyniku zaniedbania. Kto pozwolil otworzyc zlobek w bezposrednim sasiedztwie skladu art. latwoplnych? Ano jakis kretyn, ktory wzial w lape. Slyszalam o wielu przypadkach smierci dzieciaczkow, bo przedszkolanki zamiast dzieciakow pilnowac, popijaly sobie cole i plotkowaly... Meksykanie nie reaguja. Nie ma sie co dziwic- maja tyle dzieci, ze jedno wiecej, jedno mniej - zadna roznica.
 
A ja tam Ochote bardzo mile wspominam. Nigdy nic nieprzyjemnego mnie nie spotkalo w tamtej okolicy. A moze przestrach wzbudzalam hehehehe

Koło mojego domu często jakieś pobicia były czy napady . czestpo też się pijani miedzy sobą tłukli

Mamusia- jeszcze nic straconego :-D
Zielona- to na pewno nie jest tanie hobby, ale jak facet ma pasje i fundusze, to nic tylko realizować :-D
Kittek- dobrze, że nie ma zmian, moja mama jakiś czas temu się dźwignęła (konkretnie sąsiad pomagał jej wnosić wózek i ona obciążyła kręgosłup), 1,5 miesiące chodziła na masaże, co najmniej 1 taz w tygodniu, każda wizyta 100 :-( na NFZ to nawet nie chcieliśmy czekać, bo mama zajmuje sie B. i już wolałam płacić, zresztą ona strasznie cierpiała, na NFZ to na ten roku już by nic nie dostała, bo limity się skończyły, a rehabilitanci też zdzierają w zasadzie ceny we Wro to okolo 150- 200 zeta, ale znajoma mi poleciła normalnego rehabilitanta bez prof. przed nzawiskiem i super, ustawił jej co trzeba, zalecił ćwiczenia, co tydzień kontrola i poprawki i puściło.
Aniam- moja znajoma to w ogóle hard core, bo ona tę dwójke wychowywała (i wychowuje) w zasadzie sama, mąż lekarz, wtedy przygotowywał się jeszcze do egzaminów, no i dyżury ciągnął (w zasadzie w ogóle go nie było), a rodziny we Wro nie mają... jak ona dała radę, to ja nie mam pojęcia, jeszcze na 3 piętrze mieszka bez windy, ja podziwiam, bo sama logistyka pt. zakupy, wnoszenie tego, spacery, obiady itd. by mnie przerosła ;-)

Śpię... normalnie nie mogłam wstać... moje żuki też... pogoda fajna, więc będą spacerować :-D może babci nie wykończą ;-)

U mnie troszkę lepiej bo miałam teściową jak trzeba było . To ona nosiła Olkę jak miała kolki a ja w tym czasie kąpałam Szymka itp bardzo dużo mi pomogła . jak chciałam jechać na zakupy to ona z Olą zostawała a ja jechałam z SZymkiem . Mój mąż jedzie o 7 do pracy wraca o 19stej , albo jest w delegacji i nie ma go 4 dni . Także jak już nie raz pisałam ja na teściową nie narzekam

Katik spóźnione Sto Lat!!
Marta super że Olka próbuje…w końcu to opanuje :tak:
Kitek jesteśmy cali zdrowi w Sarbinowie ale pogoda na razie taka sobie…
Mam tu tylko blueconnecta i nie mam stałego dostępu do neta więc będę żadko…

z 360 km tylko 77 zrobił mąż wiec nie jest źle...spadam :-)

OBy była pogoda:tak:

Tylko ceny paliwa do nas by mnie dobiły ;-) no i mama w ogole nie mogła sie w aucie przemieszczać, tylko gdzieś blisko trzeba było jechać, bo ból był straszny :-( dobrze, że ona 3 razy w tygodniu siedzi na siłowni, to dość szybko z tego wyszła, bo to była poważna kontuzja.

Cały czas mówię, że Wrocław jest bardzo drogi, żeby dobić nas jeszcze bardziej podnieśli opłaty za żłobki i przedszkola :-D ale PR mamy za to świetny, nie? ;-)

Gosieńka- no to się mąż Twojej koleżanki zniechęci do dzieci ;-) za kilka lat się dowiesz, że ich córka jest jedynaczką, a decyzję podjęli po Waszym pobycie... żartowałam oczywiście... moja mama najdalej wczoraj pytała mnie, czy Kuba nie mógłby już iść do przedszkola... chyba tez skreśla dni w kalendarzu :-D

Ta wawa też nie lepsza w przyszłym roku przejazd komunikacją miejską ma kosztować 5 zeta:szok: teraz jest 3.60 . rozumiem że są fajne tramwaje , autobusy z klimą itp ale to już chyba przeginka
 
Zielona brak słów . Choć u nas dla mnie też paranoja . Jak ktoś otwiera prywatne , to musi nie raz tak absurdalne normy spełnić że szok - gadałam parę dni temu z babka u siebie w pracy co ma takie prywatne jakie miała problemy . a że u mnie stoi jedno państwowe które wyglada jak barak ( takie stawiali przedszkola na chwilkę i teraz po mału je burzą ) to nikomu nie przeszkadza że np jest tam eternit na dachu który od dawna wiadomo że szkodzi . I jakoś nikt się nie czepia . Swoją drogą że przedszkole miAŁO byś na chwilę a ma lat ponad 20.
SZymek będzie do fajnego chodził bo to zabytek ( ochronka tam była ) wielkie bardzo wysokie sale i nowo odremontowana sala balowo - gimnastyczna taka z kolumnami . Tylko plac zabaw dośc marny jest , wielki ale nic tam prawie nie ma
 
Aniam- bo dobra teściowa to skarb :-D my będziemy SUUUUUPEEEEER ;-) Mój stary w poprzedniej pracy tak śmigał, jak Twój, ale nie miałam mamy pod bokiem, teściowej też, ale to akurat na szczęście ;-) i się czułam zarobiona, od kiedy wraca o 18:00 i ma jeden kilkudniowy wyjazd w miesiącu jest o niebo lepiej, chociaż nie doskonale ;-) ostatnio najbardziej mnie wkurza jeżdżenie z dzieciakami w te i wewte po Wrocławiu, ale nie ma wyjścia, jak mus, to mus.

A o cenach za komunikację w Wawie słyszałam... jakaś paranoja... a argument jednego gościa, że 'metro budujemy, trzeba doinwestować' spowodował salwę śmiechu, też wymyślił... A! I mówiłam że mamy najlepszy PR, bo Wrocek robił za pozytywny przykład miasta, które nie podnosi cen -za to o obcinaniu połączeń i wiecznych remontach nikt nie wspomniał, bo jakby oni przy tych ciągłych przesiadkach ceny podnieśli, to naród by ich chyba na gnojówce wywiózł :-D Ja tam komunikację miejską profilaktycznie omijam szerokim łukiem, ;-) nawet Urbancard mnie nie przekonuje ;-)

U nas państwowe wyglądają różnie, albo jest szał ciał, albo porażka, za to prywatne właśnie staraja się o dofinansowania, więc muszą jakieś mega normy wypełnić :-( w sumie najlepiej by było, żeby jak najwięcej dostało dofinansowanie, bo to otworzy dla nas szansę, na żłobek dla B. za jakieś normalne pieniądze...
 
Aniez cen póki jest wyż i tak nikt nie opuści , póki tylu miejsc brakuje dla dzieci to tak będzie . Jak już się z tym uporają czyli kilka lat pewnie minie to znowu idzie niż i pewnie częśc prywatnych wystaranych placówek albo się zamknie albo będą robić po kosztach . pewnie wynajem lokali też im daje po kieszeni , bo u nas też jak w mieście to 900 -1000 zł sobie krzyczą a wcale nie takie super te miejsca . a jak poza miastem to 650 , tak jak moje i jeszcze dwa w tej samej wsi . Bo taniej , dwa z nich zresztą są w prywatnych domach , to moje to wynajęty cały dom ( ludzie mieli dwa na jednej działce ) i przerobiony na potrzeby . Drugi to ludzie którzy też postawili a potem wpadli na pomysł na biznes ( więc dzieci mają marmurowy kominek na sali he he ) a trzeci też w prywatnym gdzie na dole mają klub malucha a na górze mieszkają . Dom gigant . stąd też niższe ceny . a że ode mnie jedzie się tam autem jakieś 10 min więc wolę dowieźć
 
O komunikacji:

Tutaj komunikacja miejska jest koszmarna, ale to temat rzeka. Jedno, co dobre to to, ze trzeba kupic bilet wsiadajac - inaczej sie nie da. Takie rozwiazanie jest tez w UK i tam tez roznie bywa z jakoscia kom. miejskiej. Nie w tym rzecz. Chodzi o to, ze dzieki takiemu rozwiazaniu pasazer MUSI kupic bilet. W Polsce pelno jest gapowiczow. Jedni jezdza na gape w ramach protestu (to kiedys ja hahaha), inni bo nie maja kasy, a jeszcze inni - bo maja gdzies kupowanie biletow. Z wawki pamietam nagrzane tramwaje (te lepsze) w ktorych niemozliwie cuchnelo bo wszyscy zule sie wozili. Zaloze sie, ze za bulet nie placili. Gdyby wprowadzono rozwiazanie: kupno biletu u kierowcy, prawdopodobnie nie byloby potrzeby wprowadzania kolejnych podwyzek. No ale lepiej oplacac przekupnych kanarow i podnosic ceny biletow...
 
Nie wiem, co dzieje sie z Wredzia. Ma czas wrzaskuna. POmijajac fakt, ze ciagle chce byc na raczkach u mamy, to bez przerwy o cos wrzeszczy. Tak wrzeszczy, jakby ja ktos ze skory obdzieral. Nic zrobic nie moge. Nawet do kibla wyskoczyc, bo mloda szalu dostaje :szok: Wczoraj w nocy takim placzem sie zanosila, ze az przez sen (jak juz zasnela) chlipala. A ja tylko na minutke do kibelka wyskoczylam :no: Dalej nie chce zeby ja przewijac, choc mi jeszcze pozwoli po kilkuminutowej gonitwie wokol stolu, jak ojciec ma ja przewinac to wrzeszczy. Chlop mi sie zazdrosny o wlasne dziecko chyba w koncu zrobi.
 
Witam wieczorkiem:-)

Maonka moje dzieciaki bez chodzików wychowane i generalnie to ja wszystkim znajomym truje że są szkodliwe i o dziwo wszyscy się słuchają;-)

Aniez moi znajomi już dawno postanowili mieć jedno dziecko i nie jest to zasługa moich rozrabiaków;-) a tak na poważnie to ja tam muszę ciągle gryźć się w język bo ich metody wychowawcze są dalekie od moich i żal mi dziecka bo żyje w bańce mydlanej i cały świat kreci się wokół niej, ona nawet pupy sobie sama nie wyciera:szok: bo się brzydzi:no: Zresztą cały artykuł mogłabym napisać ale po co się stresować;-)

Elvie no ja bym już w tej poczcie dostała białej gorączki:no:

Zielonanormalnie brak słów:no:

Agnieszka słoneczka i odpoczynku życzę:-)

Ella pogody i zdobycia zaplanowanych szczytów w Tatrach, zazdroszczę ci :tak:

MamaPaulinki mam nadzieję że ta wysypka to nic poważnego, spokojnej nocy kochana

Katik super że wypad się udał a że ludzi pełno to się nie dziwię po obejrzeniu zdjęć, suuuuuper:tak:

Isabela smacznego i miłego wieczorku z małżem;-)

Dobra zmykam się wypluskać i coś jeszcze muszę poprasować.Mój małż mnie wkurzył bo zadzwonił i oświadczył że jutro wyjazd o 6 rano, nie wiem jak my dzieciaki obudzimy , no ale mus to mus.

Papatki odezwę się w poniedziałek:-):-):-)
 
reklama
Zielona ja kiedyś też tak jeździłam bo taniej mi było raz na pół roku karę zapłacić która wyniosiła 75 zł jak się przez 7 dni ją zapłaciło niż kupić miesięczny za prawie 60
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry