mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Dzieki kochane za miłe słowa. Tak sobie myślę, że mała jakieś dobre fluidki przesyła bo tu nam się dzieciaki po spotkaniach zaczynają ogarniać ;-)
Kici może Q tak od końca zaczyna, Paulinka uczona według schematu, każdy etap po kolei od wielu miesięcy a mały trenuje co mu akurat pasuje
Maonka oczywiście że chetnie bo mi tu samej smutno, chociaż światełko w tunelu, bo się w 3 mamy wcześniakowe z naszej patologii noworodka na Parkitce skrzyknęłyśmy i też umawiamy się na spotkanko:-) Ale jak będziesz to daj sygnał, ja czas zawsze znajdę ;-)
Aniam zanim aię wyprowadziłam pracowałam na grójeckiej w rossmannie... nieciekawa okolica zwłaszcza jak z nocki wracałam na pociąg...
Rozmawiacie o kolejnych bobo, no to powiem Wam, że mój wczoraj wieczorem na tarasie przy piwku powiedział, że może by tak sobie drugie strzelić ja chciałam poczekać aż mała stanie na nogi a facet to wiadomo dosłownie to bierze Swoją drogą już mi bez pytania taki numer wywinął w czasie owulki ale się nie udało :-( Nie mam wiele czasu, więc biję się z myślami... W przyszłym roku wyprowadzamy się, brat zaproponował nam oddać swój domek, dorzucimy się do kredytu a on chce wynająć coś w Wa-wie, bo dla niego mieszkanie 60m jednak za duże no i chce nam pomóc, bo wie jaka sytuacja w domu z teściową... Więc o warunki mieszkaniowe nie muszę się martwić, wprowadzam się na gotowe z meblami, sprzętami, pokoikiem dla Paulinki... dla niej przede wszystkim, bo u mnie w domu jest spokojniejsza, moi rodzice mają podejście do małej, wyręczają mnie bardzo jak przyjadę, nie boją się karmić, bo może być paw itd. wiedzą jak podnosić małą, że jak śpi to ma być cicho a tu? Masakra...
Dostałam pokrzywki prawie na całym ciele podejrzewam winogrona, którymi poczęstowała mnie teściowa chce mnie otruć czy co taką wysypkę miałam przy wstrząsie anafilaktycznym tylko o wiele gorszą
nie wiem jak dziś zasnę, bo swędzi mnie wszystko :-(
Kici może Q tak od końca zaczyna, Paulinka uczona według schematu, każdy etap po kolei od wielu miesięcy a mały trenuje co mu akurat pasuje
Maonka oczywiście że chetnie bo mi tu samej smutno, chociaż światełko w tunelu, bo się w 3 mamy wcześniakowe z naszej patologii noworodka na Parkitce skrzyknęłyśmy i też umawiamy się na spotkanko:-) Ale jak będziesz to daj sygnał, ja czas zawsze znajdę ;-)
Aniam zanim aię wyprowadziłam pracowałam na grójeckiej w rossmannie... nieciekawa okolica zwłaszcza jak z nocki wracałam na pociąg...
Rozmawiacie o kolejnych bobo, no to powiem Wam, że mój wczoraj wieczorem na tarasie przy piwku powiedział, że może by tak sobie drugie strzelić ja chciałam poczekać aż mała stanie na nogi a facet to wiadomo dosłownie to bierze Swoją drogą już mi bez pytania taki numer wywinął w czasie owulki ale się nie udało :-( Nie mam wiele czasu, więc biję się z myślami... W przyszłym roku wyprowadzamy się, brat zaproponował nam oddać swój domek, dorzucimy się do kredytu a on chce wynająć coś w Wa-wie, bo dla niego mieszkanie 60m jednak za duże no i chce nam pomóc, bo wie jaka sytuacja w domu z teściową... Więc o warunki mieszkaniowe nie muszę się martwić, wprowadzam się na gotowe z meblami, sprzętami, pokoikiem dla Paulinki... dla niej przede wszystkim, bo u mnie w domu jest spokojniejsza, moi rodzice mają podejście do małej, wyręczają mnie bardzo jak przyjadę, nie boją się karmić, bo może być paw itd. wiedzą jak podnosić małą, że jak śpi to ma być cicho a tu? Masakra...
Dostałam pokrzywki prawie na całym ciele podejrzewam winogrona, którymi poczęstowała mnie teściowa chce mnie otruć czy co taką wysypkę miałam przy wstrząsie anafilaktycznym tylko o wiele gorszą
nie wiem jak dziś zasnę, bo swędzi mnie wszystko :-(