Monia sam nie wyszedł,ale doktorek mu dzielnie pomagał, hehe.
Wróciłam,żyję,ale powiedziałam,że na ekstrakcję następnej ósemki umówię się jak się jutro bez bólu obudzę.
Mam trzy szwy bo Pan Marcin powiedział,że lubi szyć więc poszyje sobie. Lekarz bomba, do takiego z przyjemnością się chodzi, zagada, rozśmieszy, uśmiechnie się i od razu człek się mniej boi.
Poczytałam sobie w poczekalni FOCUSA i stwierdziłam,że muszę wrócić do kupowania tej gazety bo... zapomniałam jak ją lubię.
Super artykuły tam są ))
Mąż, gdyby nie to,że trochę seplenię pomyślałby,że na randce byłam bo taka zachwycona tym chirurgiem wróciłam.
Mało tego zgadaliśmy się,że jestem anglistką i poprosił abym się zastanowiła czy nie wcisnę go na zajęcia bo jego żona (też anglistka) nie daje mu rady, hehe. Przyznałam mu rację, bo ja też męża nauczyć nie mogę. Nie zgodziłam się bo nie dam rady od września ,ale obiecałam,że kogoś mu podeślę
Dobra żarty żartami,ale nocki to ja się boję. Jak puści znieczulenie to nie wiem czy tak fajnie będę o nim mówić..
Monia Gosieńka nadjeżdża jutro więc musimy się spiknąć co do spotkania ))
Aga, Aniez gdyby nie to,że tylko płyny mogę na razie przyjmować bo wszystko mam tak zdrętwiałe po znieczuleniu,że sobie nie wyobrażam jedzenia to wysłałabym męża po jakieś dobre sery pleśniowe i winogrona bo mi smaka narobiłyście.
Wróciłam,żyję,ale powiedziałam,że na ekstrakcję następnej ósemki umówię się jak się jutro bez bólu obudzę.
Mam trzy szwy bo Pan Marcin powiedział,że lubi szyć więc poszyje sobie. Lekarz bomba, do takiego z przyjemnością się chodzi, zagada, rozśmieszy, uśmiechnie się i od razu człek się mniej boi.
Poczytałam sobie w poczekalni FOCUSA i stwierdziłam,że muszę wrócić do kupowania tej gazety bo... zapomniałam jak ją lubię.
Super artykuły tam są ))
Mąż, gdyby nie to,że trochę seplenię pomyślałby,że na randce byłam bo taka zachwycona tym chirurgiem wróciłam.
Mało tego zgadaliśmy się,że jestem anglistką i poprosił abym się zastanowiła czy nie wcisnę go na zajęcia bo jego żona (też anglistka) nie daje mu rady, hehe. Przyznałam mu rację, bo ja też męża nauczyć nie mogę. Nie zgodziłam się bo nie dam rady od września ,ale obiecałam,że kogoś mu podeślę
Dobra żarty żartami,ale nocki to ja się boję. Jak puści znieczulenie to nie wiem czy tak fajnie będę o nim mówić..
Monia Gosieńka nadjeżdża jutro więc musimy się spiknąć co do spotkania ))
Aga, Aniez gdyby nie to,że tylko płyny mogę na razie przyjmować bo wszystko mam tak zdrętwiałe po znieczuleniu,że sobie nie wyobrażam jedzenia to wysłałabym męża po jakieś dobre sery pleśniowe i winogrona bo mi smaka narobiłyście.
Ostatnia edycja: