reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Wulkan dzis nie dymi, moze pojdzie spac znowu.

Mloda wreszcie przysnela, a ja nie mam sily na nic.

Annaoj, zdrowka!

Agnieszka, super z tym wyjazdem. Na pewno wrocisz z naladowanymi bateriami; chociaz gdy czytam o twoich ogrodkowych czy kulinarnych wyczynach, to nie wiem po co ci wiecej energii - pol slaska wykarmisz i ogrodkami sie zajmiesz ;-)
 
reklama
Anna normalnie dieta gratis .
Moja koleżanka założyła aparat i też ileś dni nie umiała jeść części rzeczy , dostała jeszcze gratis w postaci nie obgryzania paznokci bo to robiła , bo w aparacie nie umie .
Wracaj do zdrówka

Mała padła szymek pewnie zaraz dołączy . Mąż wytargał ze strychu stary namiot co za studenckich czasów z nim jeździł na wakacje , jest rozłożony w ogrodzie chyba nie trzeba pisać jaki raj dla dzieci namiot jest wielki bo można w nim spokojnie stać . Szymek już oświadczył że on tam z tatą śpi he he .
Do tego pół dnia basenowania się na tarasie i dzieciaki padnięte
 
My dzisiaj tez dzien pelen wrazen. Najpierw impreza na dzien dziecka ode mnie z pracy. Zorganizowali grilla na folwarku, dzieciaki mogly poogladac zwierzatka, pojezdzic na kucyku i takie tam. Jednak dla mojego dziecka najwieksza atrakcja byla duza liczba innych dzieci :-D

Pozniej dzialka u babci i dziadka. Bieganie na boso, kapiel w basenie, zrywanie kwiatkow... raj na ziemi :-) Nawet nie przeszkadzalo jej to ze malo spala w dzien :-)
 
Jestem, ale padam na cyce. Promocja udana, ale sama droga w taki upał mimo klimy męcząca. W sumie 200km dzisiaj zrobiliśmy.

Agnieszka - fajnie, że pojedziesz, odpoczniesz:-) Ja też już w następną niedzielę będę odpoczywać nad Bałtykiem, doczekać się nie mogę:-)

karola - witaj, Zuzinka śliczna! Jak te jej bezdechy? Minęły?

Annaoj - zdrówka kobieto!! Atrakcji nie zazdroszczę.
 
A my dzis pol dnia chodzilysmy po sklepach z moja siostra, rozgladalam sie za sukienka bo za 3tyg jedziemy na wesele, ale ostatecznie chyba pojde w tej ktora mam, ewentualnie kupie sobie jakas taka luzna na poprawiny, taka ktora na codzien bede mogla wykorzystać.
Pozniej z Ola byczylysmy sie na balkonie a na koniec dnia pojechalysmy na pokazy cyrkowe.
Ww drodze powrotnej przezylam szok bo najpierw motocyklista wyprzedzal na zakrecie i wyjechał nam na czolo, odbilismy troche i zjechalismy na pobocze bo brakowalo centymetrów do nieszczescia. Jakies 500metrow dalej na oko 6letnie dziecko na rowerku jezdzilo przed domem po ulicy pod prad. Rece mi opadly. dobrze ze z naprzeciwka nic nie jechalo bo az sie boje pomyslec...
Teraz Ola spi, ja ide sie kapac i dolaczam do niej:)

Aaaaa mamy nowego zabka, to juz trzeci w ciagu 2tygodni:)
 
Witam

Aż mi się wierzyć nie chce, że o tej godzinie jestem pierwsza:szok:
Ja wczoraj znowu wieczorem się zwijałam z bólu brzuchu, więc na wieczór podarowałam sobie przeciwbólowe. O 4 się obudziłam, a 5 zaryzykowałam z tymi przeciwbólowymi, które dostałam. Zasnęłam i o 8 wstałam w całkiem niezłej formie. Nie boli mnie brzuch, to najważniejsze i gardło też znośnie (pewnie jeszcze przeciwbólowe działają) Na śniadanie pozwoliłam sobie na kromkę chleba, oczywiście bez skórki i jajko na miękko na chłodno. Było wyśmienite! Plusem zabiegu jest mega wolne jedzenie i delektowanie się smakami, normalnie odkrywam wszystko na nowo.
Młoda przez mój katar nauczyła się siąkać nos. Tylko podkrada chusteczki i dawaj do nosa i normalnie siąka. Tęsknie już bardzo za Igorem. Niby tak z jednym dzieckiem to luz-blues, ale tak pusto. Z tym, że wolę, żeby widział mnie w lepszej formie, bo sam idzie na zabieg w tym tygodniu, a B Mu dał do zrozumienia, że na to samo co ja, więc lepiej, żeby się nie przestraszył.


Marta gratki ząbka!

Faktycznie Aga Ty to masz tyle energii, że szok. Jak czytam co robisz czasem w ciągu jednego dnia, to normalnie:zawstydzona/y:. Ja tyle w ciągu całego tygodnia nie robię.

Anna normalnie dieta gratis .


Mała padła szymek pewnie zaraz dołączy . Mąż wytargał ze strychu stary namiot co za studenckich czasów z nim jeździł na wakacje , jest rozłożony w ogrodzie chyba nie trzeba pisać jaki raj dla dzieci namiot jest wielki bo można w nim spokojnie stać . Szymek już oświadczył że on tam z tatą śpi he he .
Do tego pół dnia basenowania się na tarasie i dzieciaki padnięte

Tak to zdecydowany plus, 4 dni, a ja mam 5 kg mniej i brzuch płaściutki jak przed ciążą z Alicją, a już myślałam, że to niemożliwe.

Alusia też dzisiaj basenowanie ogródkowe zaliczyła. Miała radochę, wcale wychodzić nie chciała.

uciekam
 
I my sie witamy m ten cieply dzien:)
Siedzimy sobie na balkonie a po obiedzie jedziemy do moich dziadkow pobawic sie na dworzu. A za tydzień mam w planach odwiedzic Stegne:) wreszcie do ludzi wyjdziemy:)

Milego popoludnia!
 
Hej dziewczyny!
No i mamy lato. Probowalam sie dzis zmusic do opalania, ale ja z tych co za parzenien na słońcu nie przepadają, wiec siedzialam w cieniu wystawiajac tylko nogi :-)
My rowniez dzisiaj po debiucie kąpieli w baseniku i reakcja jak Alusi :-) Nie zdazyłam wody nalać, a Adaśko pchał się w butach :-)
No i Adasiowi baaaardzoooo zasmakowala woda ze swiezym listkiem mięty, co mnie cieszy, bo na smak wody rzucał mi kubkami.
Net mi ostatnio tak muli, ze nie moge nic a nic odpalic tutaj. Teraz lepiej wiec przejrze co u Was
 
jestem ;-)
Dzisiaj był dzień totalnego lenistwa :-D
ale to dobrze bo najbliższe 2 tygodnie bedę miała mega pracowite...od środy zaczynam przygotówkę do malowania 2 pokoi :-D ...musze sie do 19 czerwca wyrobić :-D
Dobra ide popracować umysłowo bo dzieci w końcu śpią...
 
reklama
Mnie ta pogoda wypruła, bo we Wro była patelnia :-( ja lubię ciepło, ale powyżej 30 stopni to nie dla mnie. Mój organizm po prostu się wyłącza, no i umówmy się co innego 30 stopni na wakacjach, albo za miastem, a co innego w mieście... nawet park nie daje rady. Pies mi pada na paszcze, nie wie już gdzie się chować, na spacer wołami ją ciągnęliśmy, zrobiła co trzeba, mąż posprzątał i stanęła pod bramą z nadzieją, że nikt jej nie zmusi do biegania :p
 
Do góry