Witam
Jejciu, jak ten czas leci... 3 dni w pracy wyczerpały mnie tak psychicznie i fizycznie jak 2 tygodnie... do tego jutro ostatni dzień netu, więc zajrzę dopiero jak nowy dostawca podłączy nadajnik 9 maja i tak ostatnio wcale nie mogę posiedzieć, bo chodzi tak wolno, że zanim coś nadrobię i chcę odpisać to tak zwalnia ale dzisiaj się przemęczę
My byliśmy w niedzielę wielkanocną na ostrym dyżurze, bo Justka spadła ze schodka i rozbiła sobie główkę... jednak nie mogli zrobić rentgen głowy, więc nas odesłali na Litewską... ale, że wyczekaliśmy się 3 godziny i mała była wykończona, podobnie jak ja, więc wróciłyśmy do domu... w środę pojechałyśmy jeszcze do pediatry, ale nie stwierdziła, żeby była potrzebna jakaś konsultacja... no, ale strachu było co niemiara
Kici, mam nadzieję, że z biopsją wszystko w porządku
Wronka, Justka też potrafi się zając moja torebką
Ulanka, zdrówka dla Nelki… no i obyś miała jednak wybór przedszkoli
Aniez, szalony wieczór z niezapomnianą nocą Wam się szykuje… pozazdrościć
Kwiatuszku, przykro mi, że nie udało się z tym przedszkolem publicznym
13, dobrze, że już jesteś z rodzina i z nami
Filonka, fajny wypad rowerowy… oby jednak majówka była w większym gronie niż Wasza 3-jka
Agnieszka, no to masz syna-kupla jak już po imieniu do Ciebie woła
Judysiu, widać że Zosia nie daje się… tak 3majcie… poza tym ma apetyt i smaka…
Ja się zastanawiałam, co ja taka rozdrażniona i nerwowa, a tu @ przyszła i wszystko jasne
U nas majówka też nie wypali z jakimś wypadem... oby szybko minęła, bo nie chce mi się siedzieć z dziećmi sama w domu