reklama
magda u nas też ostatnio ciągle za jedną rączkę chodzimy ;-) za dwie tylko po schodkach ;-) z resztą mały sam puszcza jedną i woli nią machać :-)
elvie a co ma być złego w prowadzeniu dziecka za rączki ? :-) tak jak aniam napisała, jeśli dzieć się wyrywa to łażenia no to przecież nie zmuszę go aby chodził sam skoro nie potrafi... :-)
gosia no to nizłe przeżycie miałaś w środku nocy sąsiad to chyba z wrażenia otrzeźwiał
maonka - wyniki powinnam mieć z końcem miesiąca, może 29/04 ostatnio męczę męża żeby mnie wysłał na kurs prawa jazdy najlepiej na A i B jednocześnie i żeby mi motor kupił hahahaha jak będzie protestował to go do Ciebie przyślę
filonka wybaczamy Ci rzadsze wizyty dobrze, że w ogóle jeszcze wpadasz do nas ;-)
beti my też po pierwszym strzyżeniu schowaliśmy pukiel włosków :-)
aniez - Ty sadystko hehehe mojego to byś nigdy nie zagoniła do prasowania... zazdroszczę, że Twój uległ
co do stolicy meksyku to nawet stosunkowo niedawno było głośno o walkach gangów... o tym, że tam jest właśnie z tego powodu dość niebezpiecznie... narkotykowe porachunki etc.
ooo np tutaj jest o tym:
http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/porachunki;gangow;w;meksyku.html
elvie a co ma być złego w prowadzeniu dziecka za rączki ? :-) tak jak aniam napisała, jeśli dzieć się wyrywa to łażenia no to przecież nie zmuszę go aby chodził sam skoro nie potrafi... :-)
gosia no to nizłe przeżycie miałaś w środku nocy sąsiad to chyba z wrażenia otrzeźwiał
maonka - wyniki powinnam mieć z końcem miesiąca, może 29/04 ostatnio męczę męża żeby mnie wysłał na kurs prawa jazdy najlepiej na A i B jednocześnie i żeby mi motor kupił hahahaha jak będzie protestował to go do Ciebie przyślę
filonka wybaczamy Ci rzadsze wizyty dobrze, że w ogóle jeszcze wpadasz do nas ;-)
beti my też po pierwszym strzyżeniu schowaliśmy pukiel włosków :-)
aniez - Ty sadystko hehehe mojego to byś nigdy nie zagoniła do prasowania... zazdroszczę, że Twój uległ
co do stolicy meksyku to nawet stosunkowo niedawno było głośno o walkach gangów... o tym, że tam jest właśnie z tego powodu dość niebezpiecznie... narkotykowe porachunki etc.
ooo np tutaj jest o tym:
http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/porachunki;gangow;w;meksyku.html
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
a mówią że dla katolika czwartek i piatek powinien był dniem skupienia przygotowania .
Aniam- ale ja nie jestem katoliczką to sobvie robie kiedy mi pasuje :-) a święta są u nas takim rodzinnym czasem, skoro i tak wszyscy maja wolne. A co do sprzatania, to mnie taki moment, że wszyscy szmatują motywuje mnie do zrobienia rzeczy odpychanych dotąd kijem a mam ich masę
Kici- nie sadystka, jakiś podział obowiązków musi być, nie? Ja je ręcznie wyprałam (bo mi sie plączą z tymi żabkami w pralce, a nie chciało mi się ich ściągać... ot i sobie baba narobiła roboty), to mąz prasował
Dzisiaj rano rozczulił mnie Kubuś, jak zapytał co zrobimy dobrego do jedzonka :-) i ja mu mówię, kochanie, jaja i sosek, i mazurka, i babę, i śledzie itd. i tak wyliczam (ale ja mam mega proste przepisy więc to szybko idzie) a jemu się tylko oczy świeciły i z pewnością siebie oświadczył, że on to wszystko zje Kochany jest!!!
Wróci z przedszkola będzie malował pisanki :-) to dopiero będzie szał, a cała kuchnia w farbie, ale co tam... mąż wyszmatuje ... żartowałam oczywiście
beti1982
III'2008 i IV'2010
Witam:-)
Aniez, masz pociechę z chłopaków... pomogą, smakują
No i jak można się skupić przy dwójce dzieci i masie rzeczy do zrobienia... do tego mąż mi zostawił autko do odkurzenia... mycie i polerka to już jego działka
No dobra, idę, bo mam plany porządkowo-kuchenne... okazuje się, ze w poniedziałek będziemy mieli gości, a chciałam poleniuchować... za to niedzielne śniadanko i obiadek mamy u naszych rodziców:-)
Zaraz wychodzimy na dwórek, bo pogoda taka, że dziewczyny już marudzą w domu
Do miłego
Aniez, masz pociechę z chłopaków... pomogą, smakują
No i jak można się skupić przy dwójce dzieci i masie rzeczy do zrobienia... do tego mąż mi zostawił autko do odkurzenia... mycie i polerka to już jego działka
No dobra, idę, bo mam plany porządkowo-kuchenne... okazuje się, ze w poniedziałek będziemy mieli gości, a chciałam poleniuchować... za to niedzielne śniadanko i obiadek mamy u naszych rodziców:-)
Zaraz wychodzimy na dwórek, bo pogoda taka, że dziewczyny już marudzą w domu
Do miłego
Witam. Dziewczyny bardzo przepraszam, że tak nagle zniknęłam ale zepsół mi się laptop - wyłamały się zawiasy i monitor leży płasko i muszę go jedną ręką trzymać by coś zobaczyć lub napisać a jakby tego było mało to coś się z dyskiem dzieje bo uruchamia się dobre 30 minut już o otwieraniu każdej strony nie wspomnę, a to już wykracza poza moją cierpliwość. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie K spróbuje naprawić ten laptop a to jakiś stary model więc może być ciężko. teraz chwilowo piszę z użyczonego laptopa więc postaram się też nadrobić stracony tydzień.
zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
Masto Meksyk to straszny moloch. Zyje tam ponad 20 000 000 ludzi. Duza, ba, ogromna czesc to biedota. No ale Meksyk to albo biedota, albo bogacze, klasa srednia praktycznie nie istnieje. Zarobki w stolicy sa smiesznie niskie, a jakos zyc trzeba. W zwiazku z tym latwo pasc lupem zlodziejaszkow. Jestem biala, widac ze nie jestem biala Meksykanka (wbrew pozorom sa i tacy ). To juz wystarczy zeby jakis delikwent pomyslal sobie, ze mam forse (co za ironia losu). Jasne, nie cala stolica jest niebezpieczna, niestety tam gdzie jest bezpiecznie, czynsz za mieszkanko siega kilku tysiecy dolarow... Po stolicy trudno jest poruszac sie samochodem, ze wzgledu na korki. Komunikacja miejska istnieje, ale pozostawia wiele do zyczenia. Metro jest koszmarnie zapchane i w godzinach szczytu praktycznie nie da sie wsiasc do wagonu (ktos musi cie wepchnac i wypchnac na stacji, inaczej sie nie da). Na piechote nie da sie tego miasta przejsc, jest ogromne...
jeju jak gorąco!! wyskoczyłam z pracy do super-pharmy kupić pieluchy, kaszki i deserki dla małego i prawie się rozpuściłam... a mam na sobie mini spódniczkę rajstopki i cienką bluzeczkę z rękawem 1/2
Plus jest taki, że przyszła kadrowa i powiedziała, że choć nie jest naszym szefem to możemy wyjść wcześniej bo naszego szefa nie ma hehehehehehe
Plus jest taki, że przyszła kadrowa i powiedziała, że choć nie jest naszym szefem to możemy wyjść wcześniej bo naszego szefa nie ma hehehehehehe
maonka - wyniki powinnam mieć z końcem miesiąca, może 29/04 ostatnio męczę męża żeby mnie wysłał na kurs prawa jazdy najlepiej na A i B jednocześnie i żeby mi motor kupił hahahaha jak będzie protestował to go do Ciebie przyślę
Kici to do 29 kwietnia będę trzymać kciuki.
A męża przyślij jak się nie zgodzi, to go tu ustawię jak trzeba ;-)
Witam. Dziewczyny bardzo przepraszam, że tak nagle zniknęłam ale zepsół mi się laptop - wyłamały się zawiasy i monitor leży płasko i muszę go jedną ręką trzymać by coś zobaczyć lub napisać a jakby tego było mało to coś się z dyskiem dzieje bo uruchamia się dobre 30 minut już o otwieraniu każdej strony nie wspomnę, a to już wykracza poza moją cierpliwość. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie K spróbuje naprawić ten laptop a to jakiś stary model więc może być ciężko. teraz chwilowo piszę z użyczonego laptopa więc postaram się też nadrobić stracony tydzień.
U mnie też zepsuty jeden zawias i koszt naprawy to ok.150-200zł Nawet tego nie naprawiam, bo się nie opłaca. W poprzedniej firmie, też miałam oba zepsute zawiasy i monitor lapka stał oparty o segregator ;-) Więc polecam ten sposób.
Zielona to faktycznie z małą nie miałabyś łatwo.
Spoko babka :-) To już możesz zacząć świętowaniejeju jak gorąco!! wyskoczyłam z pracy do super-pharmy kupić pieluchy, kaszki i deserki dla małego i prawie się rozpuściłam... a mam na sobie mini spódniczkę rajstopki i cienką bluzeczkę z rękawem 1/2
Plus jest taki, że przyszła kadrowa i powiedziała, że choć nie jest naszym szefem to możemy wyjść wcześniej bo naszego szefa nie ma hehehehehehe
U nas w tym roku bez szaleństwa świątecznego, bo jesteśmy na diecie. Więc jedziemy jutro do teściów, a w poniedziałek do mojej mamy. Obie mamy załamane, bo nie widziały co przygotować na święta. Teściowa w końcu się pooddala i nie szykuje nic, bo teściu też na diecie. A jedzenie dla niej to rzecz święta, stoły zawsze uginają się od jedzenia. Nie miała kobita wyboru :-)
Specjalnie w domu też nie sprzątałam, tak z grubsza, żeby po przyjeździe nie wrócić do bałagany.
I takie święta to ja rozumiem:-):-):-)
reklama
Aniam- ale ja nie jestem katoliczką to sobvie robie kiedy mi pasuje :-) a święta są u nas takim rodzinnym czasem, skoro i tak wszyscy maja wolne. A co do sprzatania, to mnie taki moment, że wszyscy szmatują motywuje mnie do zrobienia rzeczy odpychanych dotąd kijem a mam ich masę
D
he he wiem że nie jesteś to była taka ogólbna refleksja , bo jednak 90 % naszego kraju deklaruje że jest TYlko takich prawdziwych katolików jakich znam to bym mogła na palcach jednej ręki policzyć
Kici eehh nie lubie tego super farm bo tam się idzie po jedną rzecz a wychodzi z piecioma bo zawsze jest jakieś fajne promo
Elvie co do tego prowadzania jeszcze to moja Ola np chodzi i trzyma mnie za jeden palec , sama się cyka chodzic więc też ciężko to nazwać prowadzeniem bo idzie sama . Prowadzenie to dla mnie jak ktos trzyma na chama za dwie rączki a dziecko macha nogami
Zielona to rzeczywiście nie za ciekawie tam jest ale fajnie że coś się ruszyło i ktoś małżona docenił
Ale upałek kocham taką pogodę normalnie polazłam dzis w klapkach i w krótkim na spacer szymek też w krótkim a Ola w bawełnianej na długi i body z krótkim pod spodem , rajstopki cieńkie i szorty . Zlazłam wczoraj cztery sklepu i nie mogę nabyć kapelusika letniego dla SZymka bo albo już nie ma , albo jeszcze nie ma . A on w takiej z daszkiem nie chce chodzić a ma kilka
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 581
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: