reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Kochane babeczki
To już nasze drugie wspólne święta....
z racji tego , że pewnie nie będę miała czasu zajrzeć tu aż do wtorku chcielibyśmy Wam życzyć Zdrowych, Spokojnych , Radosnych i Słonecznych Świąt.....
Mokrego Dyngusa, wysoko kicającego Zająca, smacznego Jajeczka, nie tłuczącej kiełbaski i mase radości.....:-):-):-)

Kamila i Antonio
 
Cześć wszystkim
Humor mam taki, że bez kija nie podchodź, lata godzina dostanę @ i normalnie bliska eksplozji jestem, czuję jak wszystko we mnie wrzy, wszyscy mi z drogi schodzą.

U nas też dzionek w pracy krótszy, prezes powiedział, że oficjalnie można od 12 zacząć się rozchodzić, więc my nieoficjalnie rozeszłyśmy się trochę wcześniej hehe.
Szybko obiadek i na kontrolę do lekarza z dziewczynami, osłuchowo czyste, ale kaszel nadal męczy.

Elvie za rękę prowadzać nie można malucha, który sam jeszcze nawet nie stoi, a Zosia chodzić umie tylko boi się sama puścić, więc w trzymaniu jej za rękę nie widzę nic złego.
 
Ja tylko wpadam powiedziec ze zyje.U nas wlasnie sa swieta.Tutaj swietuja meki Pana Jezusa a nie zmartwychwstanie.Dziwne ale tu jest wszystko dziwne.Mala cos mi marudzi caly dzien.Pogoda pod psem.Ale co sie dziwic jak u was cieplo.No wiec poszlo slonce do was.
W niedziele m juz idzie do pracy i takie mamy swieta tutaj.
 
Dzis poczulam sie jak w Meksyku. Nie, nie chodzi wcale o pogode, choc ta tez meksykanska aure przypomina.

Dzwoni kolezanka, ze moze wyszlybysmy z dziecmi na spacer. Mowie OK. Ubralam Konstancje jak na taka temperature przystalo: podkolanowki i sukieneczka z krociutkim rekawkiem. Wzielam tez bluzeczke z dlugim rekawem i leginsy na wypadek gdyby zrobilo sie chlodno, oczywiscie kocyk tez byl na podoredziu :) Sama zalozylam sandaly, spodnice i top na ramiaczkach. Ide. PAtrze, a tam kolezanka: jeansy, sweter i wiatrowka (pomyslalam, ze moze przeziebila sie), patrze do wozka a tam berbec ubrany w welniana czape, chustka na szyjce, gruba kurtka, sztruksowe ogrodniczki, rajtuzki typowo zimowe, skarpety i buciki, no i jeszcze bodziak z dlugim rekawem... Kolezanka doszla do wniosku, ze moze rzeczywiscie spoconemu dziecku ciut za cieplo i zdjela po namowie kurtke i skarpety. Dziecko nie jest noworodkiem. Jest o 2 tygodnie starsze od Kostuli. Jest za to bardzo male, czemu nie ma sie co dziwic, skoro matka karmi je sloiczkami po 5 miesiacu (bo mala nie ma zabkow i moglaby nie poradzic sobie z gryzieniem, jasne ). No i zdaniem matki to wystarczajaca ilosc i kalorycznosc. Dziecko nie je kaszek, tylko pije mleko - a ja, wredna baba, odmawiam mojemu mleka, a przeciez to malenstwo na mleku powinno jechac... Dziewczynka jest o ponad glowe nizsza od Konstancji, bagatela 15cm, i wazy 9kg przy urodzeniowej wadze 4,1kg... Hmm
 
Zielona ja zauważyłam, że im więcej wykształcona, tym bardziej niezaradna życiowo, żeby nie powiedzieć głupia! na przykładzie swoich znajomych. Co do stolicy Meksyku to faktycznie, swoją drogą odważna z Ciebie babka, na drugi koniec świata sie wyprowadzać, podziwiam:)
My dziś cały dzien na podwórku. Zmieniłam Matiemu system spania, tzn. teraz śpi raz dziennie i to był strzał w 10! Trochę jest marudny, koło 18h już sie nie da z nim wytrzymać, ale czekam do 18.30, mycie i o 19 spi do rana!
 
reklama
he he wiem że nie jesteś to była taka ogólbna refleksja , bo jednak 90 % naszego kraju deklaruje że jest :-D:-D TYlko takich prawdziwych katolików jakich znam to bym mogła na palcach jednej ręki policzyć :-D:-D

Kici eehh nie lubie tego super farm bo tam się idzie po jedną rzecz a wychodzi z piecioma bo zawsze jest jakieś fajne promo:-D:-D

Elvie co do tego prowadzania jeszcze to moja Ola np chodzi i trzyma mnie za jeden palec , sama się cyka chodzic więc też ciężko to nazwać prowadzeniem bo idzie sama . Prowadzenie to dla mnie jak ktos trzyma na chama za dwie rączki a dziecko macha nogami:-D:-D:-D

Zielona to rzeczywiście nie za ciekawie tam jest:no: ale fajnie że coś się ruszyło i ktoś małżona docenił :tak:

Ale upałek kocham taką pogodę normalnie polazłam dzis w klapkach i w krótkim na spacer:tak: szymek też w krótkim a Ola w bawełnianej na długi i body z krótkim pod spodem , rajstopki cieńkie i szorty . Zlazłam wczoraj cztery sklepu i nie mogę nabyć kapelusika letniego dla SZymka:wściekła/y: bo albo już nie ma , albo jeszcze nie ma . A on w takiej z daszkiem nie chce chodzić a ma kilka:wściekła/y:

Wiesz, to jest smutne... ale to, co ludzie deklarują w większości nijak ma się do rzeczywistości. Mój mąż np. w ankiecie wpisał, że nie jest katolikiem, mimo że ma sakramenty, ale nie wierzy, nie praktykuje więc po co naginać?

A probowałaś metody porównań, trzylatki czasem dają się na to zapać- palcem wytykaj takie jednostki co to chodzą w bejsbolówkach i może Szymek załapie- one na lato naprawde są świetne :-)

W klapkach jeszcze nie wyskoczyłam, bo jak dygałam do roboty, to było chłodno (brrr), ale w krótkim rękawie owszem.

Cześć wszystkim
Humor mam taki, że bez kija nie podchodź, lata godzina dostanę @ i normalnie bliska eksplozji jestem, czuję jak wszystko we mnie wrzy, wszyscy mi z drogi schodzą.

U nas też dzionek w pracy krótszy, prezes powiedział, że oficjalnie można od 12 zacząć się rozchodzić, więc my nieoficjalnie rozeszłyśmy się trochę wcześniej hehe.
Szybko obiadek i na kontrolę do lekarza z dziewczynami, osłuchowo czyste, ale kaszel nadal męczy.

Elvie za rękę prowadzać nie można malucha, który sam jeszcze nawet nie stoi, a Zosia chodzić umie tylko boi się sama puścić, więc w trzymaniu jej za rękę nie widzę nic złego.

No to bez kija nie podchodzimy :-p

Dzis poczulam sie jak w Meksyku. Nie, nie chodzi wcale o pogode, choc ta tez meksykanska aure przypomina.

Dzwoni kolezanka, ze moze wyszlybysmy z dziecmi na spacer. Mowie OK. Ubralam Konstancje jak na taka temperature przystalo: podkolanowki i sukieneczka z krociutkim rekawkiem. Wzielam tez bluzeczke z dlugim rekawem i leginsy na wypadek gdyby zrobilo sie chlodno, oczywiscie kocyk tez byl na podoredziu :) Sama zalozylam sandaly, spodnice i top na ramiaczkach. Ide. PAtrze, a tam kolezanka: jeansy, sweter i wiatrowka (pomyslalam, ze moze przeziebila sie), patrze do wozka a tam berbec ubrany w welniana czape, chustka na szyjce, gruba kurtka, sztruksowe ogrodniczki, rajtuzki typowo zimowe, skarpety i buciki, no i jeszcze bodziak z dlugim rekawem... Kolezanka doszla do wniosku, ze moze rzeczywiscie spoconemu dziecku ciut za cieplo i zdjela po namowie kurtke i skarpety. Dziecko nie jest noworodkiem. Jest o 2 tygodnie starsze od Kostuli. Jest za to bardzo male, czemu nie ma sie co dziwic, skoro matka karmi je sloiczkami po 5 miesiacu (bo mala nie ma zabkow i moglaby nie poradzic sobie z gryzieniem, jasne ). No i zdaniem matki to wystarczajaca ilosc i kalorycznosc. Dziecko nie je kaszek, tylko pije mleko - a ja, wredna baba, odmawiam mojemu mleka, a przeciez to malenstwo na mleku powinno jechac... Dziewczynka jest o ponad glowe nizsza od Konstancji, bagatela 15cm, i wazy 9kg przy urodzeniowej wadze 4,1kg... Hmm

Niezły Meksyk! Ale ja takie widzę codziennie... aż żal... a najbardziej mnie irytuje, jak matka rozkutłana idzie, a dziecko w kilku warstwach odzienia! Kuba i Bartek latają w krótkim, noszę ze sobą bluzy, a koca nie wzięłam do wózka od kiedy temp. jest powyżej 3 stopni (załatwiam wszystko ubraniem i tyle).

Zielona ja zauważyłam, że im więcej wykształcona, tym bardziej niezaradna życiowo, żeby nie powiedzieć głupia! na przykładzie swoich znajomych. Co do stolicy Meksyku to faktycznie, swoją drogą odważna z Ciebie babka, na drugi koniec świata sie wyprowadzać, podziwiam:)
My dziś cały dzien na podwórku. Zmieniłam Matiemu system spania, tzn. teraz śpi raz dziennie i to był strzał w 10! Trochę jest marudny, koło 18h już sie nie da z nim wytrzymać, ale czekam do 18.30, mycie i o 19 spi do rana!

U nas to też był strzał w 10, nocki co prawda zaczął przesypiać, jak pożegnał smoka :-D ale w dzień był rozpiździel, a jak śpi raz, to jest super organizacja, o 12:00 na chatę, a niedługo i tak będzie za gorąco na spacery w południe :-D wstaje o 14:00 i bez problemu dociąga do 19:30. Za kilka dni Mati tez się pewnie zupełnie przestawi i nie będzie marudkał wieczorem.

Się obrobiłam :tak: jeszcze ciasto na mazura zaraz machnę, ale to już pikuś. Mąż z robotą ma tyły, bo mu się fryzjera z Kubą zachciało, wrócili piękni, ale ma przez to opóźnienie :-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry