reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Moja córka miała 6 lat jak była w Komunii (nie wiem czy jest taki zwyczaj poza Śląskiem ale u nas nazywa się to Wczesna Komunia) i nie przywiązywała za bardzo uwagi do prezentów (a my tym bardziej) i dostała rolki z kaskiem i ochraniaczami ale takie fajne porządne, cyfrówkę, od chrzestnego dostała łańcuszek z takim prostokątnym medalikiem z aniołkiem i jej imieniem i trochę kasy.
Ale tak jak Aniez pisze, że można przeżyć szok. Jak rodzinka normalna i dziecko dobrze wychowane to wszystko będzie dobre i dzieciak będzie się cieszył a jak "wymagająca" to może być różnie. A i czasem są to bardziej życzenia rodziców niż samego dziecka. Moja była zadowolona najbardziej właśnie z tych rolek.

maonka - ja też mam kilka takich wystających pieprzyków, których chciałabym się pozbyć ale boję się je ruszać a poza tym nie wiem jak się za to zabrać.

Kici - wszystko będzie dobrze i ważne, że masz z kim iść. wsparcie zawsze się przydaje.

Judysia - powodzenia we Wrocławiu. Zosiaczkowi szybkiego powrotu do zdrowia i do domu życzymy. A Tobie wytrwałości i siły.

A u mnie ciąg dalszy bólu głowy bo ciśnienie niskie więc już tak mam. Muszę poczekać na poprawę pogody.
Trochę zła jestem bo przychodnia do której byliśmy zapisani nie jest już taka fajna jak była bo nie podpisali kontraktu taki jak mieli w zeszłym roku tylko znacznie okrojony. Mieliśmy opiekę całodobową i przez cały tydzień, szczepienia codziennie a teraz soboty i niedziele odpadły i jest tak jak wszędzie. A nam najwygodniej było na szczepienia właśnie w sobotę jechać a teraz to tylko we wtorki po popłudniu i czwartki rano. No i dzisiaj musiałam cała trójkę ciągnąć do przychodni bo najstarsza na bilans, dla Edytki zaświadczenie, że jest zdolna do przedszkola chodzić (co roku to samo) a Zosi i tak nie zaszczepiłam bo byłyśmy po południu. Właściwie to młodsze wcale nie musiały tam jechać ale i tak nie miałam ich z kim zostawić. Dobrze, że przynajmniej nie było nikogo przed nami bo Zosię teraz roznosi energia chce wszystkiego dotknąć a ja jestem przewrażliwiona i nie lubię jak dzieci bawią mi się tymi zabawkami, które tam w poczekalni są - wiem, że to trochę głupie ale już tak mam.

dobranoc mamuśki i wyśpijcie się dobrze.;-):-D:-D:-D
 
reklama
kici trzymamy kciuki za wyniki! napewno beda dobre!

ja dzis sie tylko witam i uciekam, kolano mnie boli, jutro znowu wczesnie rano jedziemy do Olsztyna ( tym razem do logopedy i juz sie boje tej wizyty :-( trzymajcie kciuki i za nas...) poza tym Oli sie cos poprzestawialo i nad ranem spi srednio, a o 4 serwuje mi kupe...

jutro bede nadrabiac:)
 
Całe szczęście to nie chrześniak :-) Pomogłyście dziewczyny w tym temacie. Dzięki. Zobaczymy jutro czy wolą kaskę czy prezent. Dzieciak normalny, więc nie będzie problemu.

Salamandra Jak Wy dajecie radę finansowo, jak nie urodziny, to komunie, pewnie wesela też itp. Taka duża rodzina, można się wykończyć.

Kotku nic prostszego, wybierz się do dermatologa, niech poogląda i umów się na zabieg.
 
Dobrze, że przynajmniej nie było nikogo przed nami bo Zosię teraz roznosi energia chce wszystkiego dotknąć a ja jestem przewrażliwiona i nie lubię jak dzieci bawią mi się tymi zabawkami, które tam w poczekalni są - wiem, że to trochę głupie ale już tak mam.
tez tak mam ;-)
i tez na bol glowy dzis cierpie, jakis spadek formy....



Dzis 2 tygodnie odkad psiura nie ma z nami, a ja nadal krojac wedline mam ochote rzucic mu kawalek. No i nadal jego legowisko na niego czeka, nie mamy sumienia sie go pozbyc.

Z pozytywow- Polinka coraz smielej chodzi wzdluz sofy i lawy, zaczela wdrapywac sie po schodach, i kazdego dnia zaskakuje mnie nowymi umiejtenosciami.
Tez tak macie, ze z kazdym dniem kochacie swoje dzieci bardziej? A to przeciez wprost niemozliwe sie wydaje......
 
Witam sie wieczornie, prosto ze szpitala, jestem on line:-)
Zosia od godziny już śpi smacznie, na sali cisza, ja juz wykompana, leże na swoim leżaku i staram sie poczytać co u Was bo jakoś kilka dni jestem nie na bierząco...

Kici, kochana- musi być dobrze, znam ten stres, staraj sie myśleć o wszystkim tylko nie o biopsji. A jutro to masz pobranie do biopsji czy wyniki? Jestem z Tobą i niecierpliwie czekam wyników, buziak-przytulak!

Katiczku, wiem ze nie tak łatwo przyzwyczaić się do pustkii po ukochanym psinie:-(
 
Ja tylko wpadam powiedziec ze zyje ale czuje sie jakbym nie zyla.Poczytalam ale nie dam rade poodpisywac bo padam.Mala dzis nie poszla spac po poludniu wiec ja przetrzymalam i glupia myslalam ze padnie chociaz raz wczesniej.Nic z tego nie dala sie.Padla jak zwykle przed chwila.No ja z nia oszaleje.
Jutro psiak ma usg i zobaczymy czy bedzie operacja czy nie.Jak mi go szkoda strasznie.
katik wiem co czujesz.

judysiu no to teraz bedziesz na biezaco.Tylko nie zaczytuj sie za bardzo tylko lepiej odpocznij.

kici trzymamy kciuki.Wyniki biopsji musza byc oki nie ma innej opcji.

Lece bo jutro rano do racy jade i pasuje sie troszke przespac.

Buziaki dobranoc.
 
Ostatnia edycja:
Tylko krótko się przywitam.
W niedziele jedziemy do Wrocławia, w domu Zosia nie będzie bo jeszcze rano u nas w szpitalu czynnik dostanie a popołudniem mamy juz we Wrocławiu być.
Oj, teraz to mam pietra... a tu tyle spraw niepozamykanych...
Całuję!
Judysiu, czekamy tu na Was!!
Dzisiaj się dowiedziałam, że w tym szpitalu w którym będzie Zosia pracuje ksiądz, który prowadzi religię w szkole prywatnej mojej cioci. Podobno jest rewelacyjny, taki ksiądz z powołania. Ciocia ma z nim stały kontakt i mówił jej, że zdecydowana większość dzieci leczonych w tym szpitalu wychodzi z choroby!! A im mniejsze są dzieci tym wszystko znoszą lepiej i chorobę zwalczyć łatwiej. Tak tez będzie z Zosiaczkiem!!


Siostra do mnie przyjechała, więc poczytałam szybko co u Was i przepraszam, że każdej nie odpiszę, ale plotkujemy z Anią i mi szkoda czasu na net;-)
Dobranoc.
 
doberek ale więcej nie napisze bo M. mi siedzi na kolanachi i skutecznie utrudnia...
mam trochę biegania bo jutro podwójne urodziny robimy - męża i teścia ;-)
 
Witamy witamy

Dzien jak codzien, Antonina dopiero padla po zabawach dzisiaj jej darowalam to pojscie spac o 20 :-) a niech dziecko wie ze swieta sie zbizaja :-D
Dziewczyny na ktora robilyscie roczek, bo mam dylemata ale chyba bedzie na 16 bo musze zaproszenie siostrze W chrzestnej Antoniny poczta wyslac i nie wiem co wpisac, ale chyba 16 bo to taka optymalna godzina jak na swieta

kici kciuki zacisniete i nie puszczaja

Dobranoc
u nas było na 13:00
 
reklama
od wczoraj chodzę jak na szpilkach - dzisiaj mamy szczepienie Odra - świnka - różyczka. I powiem wam, że tak mi skatowano głowę, że juz sama nie wiem czy dobrze robimy.
Różne rzeczy się słyszy o tej szczepionce, dziewczyny które już szczepiły maleństwa - napiszcie jak to zniosły, czy są zamiany zachowania, itp
 
Do góry