reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hejka :-)

Zdrówka dla chorowitków:-)

Ulanka wspolczuje...biedne dziewczynki. Ja podobnie jak kwiatek, pomimo,iż moja corcia ma już prawie 6 lat to poki co żadnej jelitowki i podobnych problemów nie bylo tfu, tfu i oby tak dalej.

kwiatek...doskonale Cie rozumiem i uwierz ,że nie tylko w szkolnictwie problem z pracą. Ja tez marnie to wszystko widze, poki co wysłalam wlasnie papiery do banku, teraz czekam na odpowiedź, ale na samą mysl mi juz niedobrze. Nie nawidze rozmów kwalifikacyjnych, bo jestem wtedy klębkiem nerwów i belkocze od rzeczy. zawsze mam wrażenie ,że gadam jak debil. No ale cóz, nie ma wyjścia. Jednak dopiero co wysłałam dokumenty a już mnie głowa boli. W zasadzie mialam pracy szukac dopiero po wakacjach, ale ,że kolezanka zadzwoniła, że jest ogloszenie o prace u niej w Banku i to dosyc ciekawe, to wyslalam i teraz pozosostaje mi czekac. Chciałabym i boje się ...ech zycie.
 
reklama
Tylko sie witam i zmykam do Zosi.
Właśnie jest uśpiona i zakładają jej brewiaczka i ściągają szwy po operacji.
Buziaki.
Ucałuj Zosię od ciotek!!

Witam i zmykam.
Chorowitkom zdrowia życzę.
Dni mi się pomieszały i mam bajzel w kalendarzu, dzwonię i próbuję ustalać z kim i na która umówiona jestem. Ehh.. Dawno takiej wpady nie zaliczyłam:zawstydzona/y:
 
Za nami bardzo ciezka noc.Mala usnela dopiero przed 12 i do trzeciej obudzila sie chyba z 10 razy.Normalnie koszmar.Nie wiem co jej bylo.Moze zeby plakala i plakala.Pozniej niby zasnela a le i tak co godzinke sie budzila i plakala.W ogole ostatnio urzadza sobie takie ataki placzu.Wczoraj po poludniu sie rozwyla i po 15 minutach dopiero udalo mi sie ja uspokoic.Nie kumam.Nie widze prawie na oczy ale musialam was poczytac.

Ale tu chorowitkow.
Zdrowka dla aniezowych chlopakow i pannic ulankowych.Biedne malenstwa.

wronka zycze powodzenia.Nie pisalas chyba ze szukasz pracy.

Ide sie chwilke polozyc poki mala kima.
 
Witamy i my dzisiaj

Jestem padnięta mam zaplenie ucha i zdyyycham

tak więc do wieczora może uda mi się na oczy patrzeć

Miłego dnia

Judysiu uściskaj Zosieńkę :-)
 
dzięki Dziewczyny. Dziś już dużo lepiej, choć młodszej zamiast wymiotów włączyła się maruda. Dziadkowie 2 dni + jeiltówka = moje dziecko chce być ciągle na rękach.

Zmykam do marudek

Wronka, Kwiatek, nas też dotąd omijało, ale ze żłobka każde świństwo trzeba przynieść... Ja i M trzymamy się dzielnie.
Aniez zdrówka dla chłopaków
Dla reszty chorych też!

ech, ja też coś wiem o wysyłaniu papierów i czekaniu... I nic...
 
Dzięki maonka, ja nie z Cz-wy, ja tu tylko mieszkam, od 2 lat :zawstydzona/y: Dopiero się zaznajamiam z terenem, wcześniej czasu nie było ;-)
AgnieszkaSz-r współczuję :-( jak człowiek niewyspany to nic nie idzie tak jak by się chciało, mnie przynajmniej rozwala cały dzień :-(
zielona zdrówka dla małej
Judysiu całuski dla Zosieńki
isabela zdrówka jak najwięcej, dla wszystkich chorowitków :-)

Moje dziecko dziś samo zasnęło :szok: odkąd odkryła, że można siedzieć i bawić się obiema łapkami to tylko co chwila nowych zabawek z kosza się domaga i tak od rana dziś się bawiła, na chwilę na miasto z nami pojechała i teraz o 16 padła... nagle nastała błoga cisza...
Niestety panowie od dociepleń rozłożyli nam przed oknami rusztowania, mam nadzieję, że na święta zdążą :no:
Zmykam pranko wieszać :-p
 
od poniedziałku nie mam czasu na nic tyle pracy jakaś koszmarna kumulacja list płac

Koleżanka po fachu widzę:-)
przepraszam, nie nadrobię. Od sobotniej nocy Mania ma jelitówkę, od wczorajszej Anielka. Spałam, o ile można to tak nazwać, na siedząco. Starsza przechodzi dość łagodnie, tylko w nocy raz-dwa żyganka i nawet biegunki nei ma, tylko konsystencja gorsza. Za to Anielka rzyga po każdym jedzeniu/piciu. Tylko w porze obiadowej nie zwróciła tego, co dostała. Biegunka po południu zastopowała, ale ta noc chyba też łatwa nie będzie. Jak opanujemy sytuację to będę nadrabiać. Trzymajcie kciuki, żeby nie trwało to długo, bo to pierwsza jelitówka moich dzieci.
Znacie jakieś jeszcze skuteczne sposoby poza smectą, orsalitem i probiotykami?

Na żołądkowe sensacje najlepsza odgazowana cola ale to chyba raczej dla starszaków

Dziewczyny powodzenia w szukaniu pracy, frustrujące zajęcie, niestety bez odpowiedniego poparcia ciężko coś znaleźć. Wiem coś o tym, mój P kilka miesięcy był bez pracy i dopiero znajomości pomogły. U mnie w firmie od lat nikt przypadkowy nie był zatrudniony, każdy jest czyimś znajomym czy rodziną.

Zosia wreszcie padła - przyszedł dziadek, dziecko ledwie na oczy patrzy ale spać nie pójdzie bo z dziadkiem za dużo atrakcji by przegapiła, za trzecim podejściem się poddała.

W przedszkolu jakiś czas temu robili zdjęcia, niby wiosenne, jedna poza x 3 (jedno duże, dwa małe) i 30zł, zdzierstwo straszne, żeby Ola jeszcze wyszła jakoś oszałamiająco, a ta jakaś nabzdyczona, wychowawczyni też oburzona ceną i podpowiedziała, żeby zdjęcie sobie zeskanować i oddać. Tak też zrobimy. Niezłą kasę trzaskają na tych przedszkolnych zdjęciach
 
Skonsultowalam sie z lekarka, no i kaszel jest normalny przy tym wirusie. Mala dostala syropek, ktory poki co jej smakuje, a w poniedzialek idziemy na wizyte.

Chyba wykapie juz mojega berbecia, bo nadopiekunczy dziadek juz chce jej pieluche zmienic, bo troszke zasikana... Normalnie przy nim pojsc z torbami mozna bardzo szybko.
 
Koleżanka po fachu widzę:-)


Na żołądkowe sensacje najlepsza odgazowana cola ale to chyba raczej dla starszaków

Dziewczyny powodzenia w szukaniu pracy, frustrujące zajęcie, niestety bez odpowiedniego poparcia ciężko coś znaleźć. Wiem coś o tym, mój P kilka miesięcy był bez pracy i dopiero znajomości pomogły. U mnie w firmie od lat nikt przypadkowy nie był zatrudniony, każdy jest czyimś znajomym czy rodziną.

Zosia wreszcie padła - przyszedł dziadek, dziecko ledwie na oczy patrzy ale spać nie pójdzie bo z dziadkiem za dużo atrakcji by przegapiła, za trzecim podejściem się poddała.

W przedszkolu jakiś czas temu robili zdjęcia, niby wiosenne, jedna poza x 3 (jedno duże, dwa małe) i 30zł, zdzierstwo straszne, żeby Ola jeszcze wyszła jakoś oszałamiająco, a ta jakaś nabzdyczona, wychowawczyni też oburzona ceną i podpowiedziała, żeby zdjęcie sobie zeskanować i oddać. Tak też zrobimy. Niezłą kasę trzaskają na tych przedszkolnych zdjęciach

Z jednej strony jest to wkurzające że się przyjmuje znajomych choć jest to o wiele tańsze dla firmy wiem na przykładzie swojej jak szukałam ludzi do sklepu , bo trzeba dać ogłoszenie np do prasy , potem czekać miecha aż przyślą CV , potem je przeczytac umówić się z jakąś ilością ludzi na rozmowę , potem część z nich zaprosić na drugą , potem jakiś dzień próbny ( w przypadku mojej firmy akurat .. wszystko trwa i trwa . a z polecenia wiadomo jak polecisz kogoś znajomego to zwykle jest to trafina osoba - bo przecież nie polecisz jakiegoś kretyna co się do pracy nie nadaje , bo to psuje i Twoją opinię . Taką osobę da się zatrudnić w pare dni , taka osoba wie czego się w firmie spodziewać , bo już wszystkie dobre i złe strony pracy wie od Ciebie itd, itp . Sama z tego korzystałam , jak szukałam pracowników to najpierw pytałam u siebie pracowników czy nie mają kogoś , ew wysyłałam meila po innych sklepach czy ktoś kogoś nie ma znajomego do pracy . Takim sposobem pracuje kilka rodzeństw , małżeństw itp , ale zwykle nie pracują w jednym miejscu .
 
reklama
hejka

właśnie buszuje na allegro co by jakieś prezenty na święta dla dzieciaków pozamawiać. I jeszcze urodziny bratanicy B, no i Alusia. Tyle tego, że nie wiem na co się zdecydować.
Podczytałam troszkę, bo całego nie dałam rady, widzę, że jelitówki panują. Zdrówka dla wszystkich biedaczków życzę.
Po wczorajszej wizycie u alergologa okazało się, że Igor jednak nie bardzo alergiczny, na szczęście, tylko na pleśnie uczulony. Przynajmniej dobry news, zupełnie nieoczekiwanie.
Kwiatuszku, Wronka powodzenia w poszukiwaniach życzę. Zwykle faktycznie jest jak Aniam piszę po znajomości. u mnie w firmie też 90% chyba tak pracuję, w związku z czym różne koligacje rodzinne, nie zawsze to dobrze wychodzi. U mnie dla przykładu małżeństwo XY i pan X miał romans z pani Z. I żona się dowiedziała, odeszła, ale dalej wszyscy pracują, na dodatek na stanowiskach, które komplikują wszystko.
Ja ze swoim mężem nie wyobrażam sobie pracować, bo jak tak można z człowiek 24h na dobę:szok:

pozdrowienia dla Zosiaczka

spadam na allegro

ps. mamy starszych dziewczynek proszę o rekomendacje kuchni na odpowiednim wątku, tak sobie dla bratanicy B zaplanowałam, z góry dziękuję
 
Do góry