Hejka :-)
Zdrówka dla chorowitków:-)
Ulanka wspolczuje...biedne dziewczynki. Ja podobnie jak kwiatek, pomimo,iż moja corcia ma już prawie 6 lat to poki co żadnej jelitowki i podobnych problemów nie bylo tfu, tfu i oby tak dalej.
kwiatek...doskonale Cie rozumiem i uwierz ,że nie tylko w szkolnictwie problem z pracą. Ja tez marnie to wszystko widze, poki co wysłalam wlasnie papiery do banku, teraz czekam na odpowiedź, ale na samą mysl mi juz niedobrze. Nie nawidze rozmów kwalifikacyjnych, bo jestem wtedy klębkiem nerwów i belkocze od rzeczy. zawsze mam wrażenie ,że gadam jak debil. No ale cóz, nie ma wyjścia. Jednak dopiero co wysłałam dokumenty a już mnie głowa boli. W zasadzie mialam pracy szukac dopiero po wakacjach, ale ,że kolezanka zadzwoniła, że jest ogloszenie o prace u niej w Banku i to dosyc ciekawe, to wyslalam i teraz pozosostaje mi czekac. Chciałabym i boje się ...ech zycie.
Zdrówka dla chorowitków:-)
Ulanka wspolczuje...biedne dziewczynki. Ja podobnie jak kwiatek, pomimo,iż moja corcia ma już prawie 6 lat to poki co żadnej jelitowki i podobnych problemów nie bylo tfu, tfu i oby tak dalej.
kwiatek...doskonale Cie rozumiem i uwierz ,że nie tylko w szkolnictwie problem z pracą. Ja tez marnie to wszystko widze, poki co wysłalam wlasnie papiery do banku, teraz czekam na odpowiedź, ale na samą mysl mi juz niedobrze. Nie nawidze rozmów kwalifikacyjnych, bo jestem wtedy klębkiem nerwów i belkocze od rzeczy. zawsze mam wrażenie ,że gadam jak debil. No ale cóz, nie ma wyjścia. Jednak dopiero co wysłałam dokumenty a już mnie głowa boli. W zasadzie mialam pracy szukac dopiero po wakacjach, ale ,że kolezanka zadzwoniła, że jest ogloszenie o prace u niej w Banku i to dosyc ciekawe, to wyslalam i teraz pozosostaje mi czekac. Chciałabym i boje się ...ech zycie.