reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

he he, zdolne te masze dzieciaczki. Seb przedwczoraj wlaczyl cos na kompie (rozm z moimi rodzicami przez skype i mlody koniecznie do ekranu chcial dojsc, zeby dziadka zlapac za twarz) i zmienil mi pulpit z pionu na poziom. Boziu, ilez ja sie namordowalam zeby to odkrecic, bo to na kompie Sz bylo, nie na moim. juz widzialam mine Sz jak wroci z pracy i zobaczy co syn wyczynia. Na szczecie sie udalo odwrocic pulpit, jak zwykle google nie zawiodlo:-)

witam sie popoludniowo. Mlody spi wiec mam chwilke czasu. niby dbrze ze spi,ale szkoda ze dopiero o 17 zasnal bo znajac go to wstanie od 20 i bedzie w pelni sil do zabawy tak gdzies do polnocy.

U mnie takie akcje nie J. czy M. wyprawia a...kot! Przełazi przez klawiaturę i coś przyciska łapskami a potem ty się człowieku zastanawiaj co on porobił... nawet nie wiedziałam że takie rzeczy można z kompem wyprawiać ;-)

Moje chłopaki śpią... ale w szoku byłam bo o 19:30 to J. juz spał a M. jeszcze buszował po łóżeczku. W ogole mimo że M. już też w końcu zasnął to co chwilę popłakuje...oj będzie ciężka noc :-(
 
reklama
laski przezyłam traume. niedawno wrócilismy z małym ze szpitala .

najważniejsze ze wszystko oki! i nie wiń sie, dziecka nie da sie całkiem upilnować, musi coś narozrabiać i tyle!

Baldachimu nigdy nie mieliśmy, siedlisko kurzu i roztoczy:-)

zagęszczonych kaszek małemu nie daje, wręcz przeciwnie, ale jak Julcia tak ładnie póżniej pije to nie powinno być żle

marta życzę zeby Ci Olcia dała odpocząc!

zdrówka dla chorowitków

Staś w nocy uciekł na imprezę, co prawda tylko do salonu, ale zawsze, tata nawet nie kojarzy jak go zabrał do siebie do łóżka, wstał, dziecka nie ma w łóżeczku, a mały zadowolony dom zwiedza... i do tego schował sobie koma K w śpiworku:-) ale ogólnie chłopaki dały radę, my z Jerzem już w domu, wypisałam go, bo nie bedę czekać aż złapie nie wiadomo co, wczoraj nam na salę wwalili chłopca, który wcześniej leżał z jakimś eskimosem ( z bieguna:-) ) a póżniej sam wymiotował, no sama radosc, poza tym J miał rano gorączkę, lekarz stwierdził ze przez to nie może nas wypisać, ale zaraz mu przejdzie, bo wszystkie dzieci taką jednodniowa temperaturkę maja, ręce nogi i cycki opadają...
uciekam bo mam już dość, usypiam J i sama się kładę
miłego wieczoru
 
Witam,
u mnie dzisiaj dzień na wysokich obrotach, bo oczywiście wszystko chcę przed wyjazdem załatwić.
Kurier do biura się spóźnił, młoda mi rano wcale nie zasnęła, do tego była tak absorbująca, że w biurze odetchnęłam z ulgą:zawstydzona/y:
Na koniec pracy miałam jednak przemiłą wizytę - przyjechała Margolcia z rodzicami i zrobiła mi w biurze qpę:-D

marta - współczuję serdecznie i duuuuużo siły życzę.

Katik, zielona - witam w gronie niewyspanych i wstających w nocy. Oby dzisiejsza noc była lepsza.

Moje szczęście już lulka, wybawiła się w czasie kąpieli zabawką, którą dostała od Oli i wyjść z wanienki nie chciała. Zabawka to taka rybka ciągnąca łódkę a na łódce są zwierzaki. Lenka zwierzaki namiętnie topiła:sorry::-D a rybkę łapała i tak nią waliła o wodę, że zrobiła w pokoju powódź;-)
Mykam swoje rzeczy powoli pakować. Tyle tego, że aż mi się nie chce..
 
He he dobre z tymi nianiami , ja mam ale zapakowana leży nigdy nie używalam . słtysze swoje dziecko nawet z dołu .

Baldachimu nie miałam nigdy przy Oli , przy Szymku został wywalony po miesiącu .
Ola spi szymek jeszcze szaleje ale zaraz idzie kimać i cisza w domu nastanie :)

Ewka - super szpital nie ma co .
 
kurcze...chcialam sie chwile zdrzemnac z Ola jak w koncu udalo mi sie ja ogarnac po tych pawiach, ale szybciej sie obudzilam niz zasnelam:(
od jakiegos czasu, ze dwa tyg moze bedzie jak snia mi sie koszmary...moze nie koszmary ale np chore dzieci, szpitale, rehabilitacje, wozki inwalidzkie itp...:(
no i teraz bylo tak samo...do tego stopnia ze znowu sie tak strasznie boje o przyszlosc...mialam byc szczesliwa mloda mama ktora biega za mala dziewczynka, smiejaca sie od ucha do ucha, a tu jest jak jest...nie mam pewnosci ze bede za taka dziewczynka biegac...:(nie wiem tak naprawde jakie szanse ma Ola na sprawnosc, a to jest tak straszne i tak przykre dla mnie jako matki ze po prostu nie da sie tego opisac....nie wiem dlaczego to nas musialo to spotkac, Olka jest taka malutka, taka biedna, tyle juz przeszla...jak na cwiczeniach placze to patrzy na mnie takimi oczami ze ja sama sie rozklejam...

nie tak mialo byc, nie tak....:-:)-:)-(

uciekam sie polozyc do malej, mam nadzieje ze sobie troche pospi biedaczek moj maly...do jutra
 
kurcze...chcialam sie chwile zdrzemnac z Ola jak w koncu udalo mi sie ja ogarnac po tych pawiach, ale szybciej sie obudzilam niz zasnelam:(
od jakiegos czasu, ze dwa tyg moze bedzie jak snia mi sie koszmary...moze nie koszmary ale np chore dzieci, szpitale, rehabilitacje, wozki inwalidzkie itp...:(
no i teraz bylo tak samo...do tego stopnia ze znowu sie tak strasznie boje o przyszlosc...mialam byc szczesliwa mloda mama ktora biega za mala dziewczynka, smiejaca sie od ucha do ucha, a tu jest jak jest...nie mam pewnosci ze bede za taka dziewczynka biegac...:(nie wiem tak naprawde jakie szanse ma Ola na sprawnosc, a to jest tak straszne i tak przykre dla mnie jako matki ze po prostu nie da sie tego opisac....nie wiem dlaczego to nas musialo to spotkac, Olka jest taka malutka, taka biedna, tyle juz przeszla...jak na cwiczeniach placze to patrzy na mnie takimi oczami ze ja sama sie rozklejam...

nie tak mialo byc, nie tak....:-:)-:)-(

uciekam sie polozyc do malej, mam nadzieje ze sobie troche pospi biedaczek moj maly...do jutra
marta nie smutaj..(tulimy). Jeszcze bedziesz biegac za Olunią zobaczysz, ona sobie poradzi, ma tyle mądrości w oczkach i w ogóle sliczna z niej dziewczynka, trzeba troszke cierpliwości. ja wierze,ze Twoja córcia nadgoni rówiesników i kiedys to co teraz przechodzicie bedzie tylko wspomnieniem. A da sobie rade napewno, chociazby dlatego,że ma najwspanialsza mame na świecie:-)
 
Te ćwieczenia dla jej dobra choć ona tego nie rozumie , zobacz jak długa drogę już pokonałyście i jakie duże postępy robi Ola . Wszystko będzie dobrze zobaczysz:tak:
 
marta - Ola da sobie radę i będziesz jeszcze za nią tyle biegać, że aż ze zmęczenia padniesz. Co do koszmarów to pewnie dlatego, że widzisz często chore dzieci na rehabilitacji i sobie głowę nabijasz. Jesteś cudowną mamą, Ola ma wielkie szczęście i ze wszystkiego wyjdzie. Potrzeba tylko czasu..
 
he he, zdolne te masze dzieciaczki. Seb przedwczoraj wlaczyl cos na kompie (rozm z moimi rodzicami przez skype i mlody koniecznie do ekranu chcial dojsc, zeby dziadka zlapac za twarz) i zmienil mi pulpit z pionu na poziom. Boziu, ilez ja sie namordowalam zeby to odkrecic, bo to na kompie Sz bylo, nie na moim. juz widzialam mine Sz jak wroci z pracy i zobaczy co syn wyczynia. Na szczecie sie udalo odwrocic pulpit, jak zwykle google nie zawiodlo:-)
U nas jest to samo na skype. Z odwroconym obrazem walczylysmy jakis miesiac temu, tatus nas wyratowal. Za to od kilku dni hitem jest stawanie lapkami na klawiaturze, ktora az sie gotuje i wydaje dziwne dzwieki, i lizanie kamerki wbudowanej w lapa. Starzy maja ubaw po pachy jak ten otwarty pysio sie przybliza , widza zeby i gardlo a potem jezor lize kamere......

Staś w nocy uciekł na imprezę, co prawda tylko do salonu, ale zawsze, tata nawet nie kojarzy jak go zabrał do siebie do łóżka, wstał, dziecka nie ma w łóżeczku, a mały zadowolony dom zwiedza... i do tego schował sobie koma K w śpiworku:-) ale ogólnie chłopaki dały radę, my z Jerzem już w domu, wypisałam go, bo nie bedę czekać aż złapie nie wiadomo co, wczoraj nam na salę wwalili chłopca, który wcześniej leżał z jakimś eskimosem ( z bieguna:-) ) a póżniej sam wymiotował, no sama radosc, poza tym J miał rano gorączkę, lekarz stwierdził ze przez to nie może nas wypisać, ale zaraz mu przejdzie, bo wszystkie dzieci taką jednodniowa temperaturkę maja, ręce nogi i cycki opadają...
uciekam bo mam już dość, usypiam J i sama się kładę
miłego wieczoru
Cale szczescie, ze juz w domku!
Zdrowka dla Jerzyka.



Martus, napisalabym Ci to samo co Wronka... Dluga droga za Wami, juz tyle razem osiagnelyscie. Wierze, ze juz blizej niz dalej, a wkrotce miedzy Ola a rowiesnikami nie bedzie sladu roznicy!
 
reklama
Marta, wierzę w Olę i w Ciebie. Będziecie razem chodzić, biegać i dokazywać. I nie raz jej powiesz, żeby już usiadła na pupie!


Właśnie się dowiedziałam, że moja znajoma dziś miała CC, 8 tyg przed terminem. Na szczęście malutka waży ponad 2 kg i na razie poza wcześniactwem lekarze nie widzą nic niepokojącego. Ale badania dopiero przed nią. Na dodatek w Matce Polce, gdzie leżała nie mieli wolnego respiratora i malutką na drugi koniec Łodzi do innego szpitala przewieźli.
 
Do góry