reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Musze Wam napisac jak potoczyly sie dzieje slawnych zawodow w Vegas.

Niech wstepem bedzie to, ze pol roku temu, gdy maz pracowal jeszcze dla Pilar, opowiedzial jej o zawodach organizowanych przez V, Sherbova. Powiedzial, ze sa to jedne z wazniejszych zawodow w Stanach i opowiedzil co i jak. Oczywiscie podal jej kontakt z organizatorami. Pilar zaczela zachecac rodzicow, by poslali swoje dzieci na te zawody. Rodzice oczywiscie byli zachwyceni pomyslem. Czas plynal, Pilar kazala zrobic uniformy warte kupe kasy, podala rodzicom cene wyjazdu opiewajaca na 1200 dolarow. W miedzyczasie maz przestal dla niej pracowac. Zarejestrowal nasz klub, choc nie posiadamy instalacji... Nasi chlopcy jezdzili na jakies tam zawody, ktore jak wiecie wygrywali. Pilar uskuteczniala swoja metode treningowa - znaczy zadnych podstaw, wszystko na hurraaaa.
Przyszedl czas zawodow. Nasi chlopcy wygrali, co wygrac mieli i wszyscy zadowoleni. Malzon i rodzice chlopakow chcieli dowiedziec sie jak poszly zawody dziewczynkom Pilar. NIestety w programie zawodow nie widnial zaden inny klub z Meksyku... Wszyscy zgodnie pomysleli, ze organizacja zawiodla, zwlaszcza ze pojawily sie jakies tam bledy odnosnie naszego klubu...
Wczoraj wieczorem dzwoni do nas mama jednego z chlopcow. Jej przyjaciolki corka "trenuje" z Pilar.
No i mowi tak:
Profesorze, Pilar rozpowiada wszytkim, ze pan oszukuje rodzicow. Ze moze jest pan dobry jako trener chlopcow, ale z dziewczynkami nie radzi sobie w najmniejszym stopniu (tu za argument podala pewna Anne, ktora przez 10 lat byla uczennica Pilar i miala wszystkie mozliwe zle nawyki, a ktora mimo wszystko malzon nauczyl najtrudniejszej z mozliwych ewolucjii. Niestety owa Anna przegrywala wszystkie mozliwe zawody, bo nie miala zadnych solidnych podstaw, krzywo stawiala nogi, nie potrafila porzadnie wyprostowac konczyn i takie tam)... Pozniej oczywiscie zaczela zachwalac jak wspaniala jest trenerka i ze jej dziewczynki w jakiejstam kategorii zajely III jako team.


Z ciekawosci zajrzelismy na strone Sherbova z wynikami zawodow. Gimnstyka z Puebi nie figurowala w zadnych tabelach. No to malzon poszukal jakie w Vegas w tym samym czasie odbywaly sie zawody, no i znalazl jakies tam czterdziestejpiatej kategorii. Okazalo sie ze te dziewczynki zajely III miejsce jako team, bo nie bylo wiecej. Poza tym, w kazdej inne kategorii dziewczyny zajmowaly ostatnie, wzglednie przedostatnie miejsca. "Gwiazda" Pilar, ktora moze i wygrywa regionalne zawody w Puebla, w Vegas zajela VIII miejsce...

Zal mi tych dziewczynek.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze Pilar nie dosc, ze klamie, ze jest bezuzyteczna jako trener (o przepraszam, swietnie sluzy do tego, by tylko szkodzic dziewczynkom) to w dodatku jest bezczelna. Podrzedne zawody w Vegas kosztowaly rodzicow dziewczynek okolo 1500 dolarow i w dodatku dziewczynki dostaly straszny lomot. Rodzice naszych chlopcow za wszystko zaplacili 600 dolarow, a chlopcy przywiezli medale.
NAs w zasadzie cieszy to, ze Pilar gada brednie. Znaczy to tyle, ze sie boi, a ma czego. :-)
 
reklama
Wronka – to pospałaś kobieto – do 10.00 no no:-)- kto Ci dał tak długo spać. Czyżby dzieci tak łaskawe były i spały słodko

nie nie, dzieci wstały wczesnie, ale mężuś sie zlitował i dał mi pospac:-). ja typowa sowa jestem , lubie posiedziec długo wieczorem, ale nad ranem bym spala i spała:-)

Ni i mieliśmy kolęde,trafił nam sie super ksiądz ( w moim wieku heheh), takze pogadalismy i poszedl, a po 10 min mój T się zorientowal,że zapomniał mu koperty dac :szok:, no cóż....hehehe
 
Witam się i znikam..
makijaże studniówkowe dzisiaj aż do 17:20 robiłam - laski wcale nie malujące się albo takie po salarce i ze sztucznymi rzęsami, które się robi na 14-30dni, przez 1,5h z głową w dół:szok: Ogólnie to się sporo nie zmieniło, patrząc na moje studniówkowe czasy, więc się pocieszam, że jeszcze taka stara nie jestem;-)
W między czasie upichciłam mega szybki i mega smaczny obiad - przepis wrzucę na odpowiednim wątku:tak:
Lenka już po kąpieli, nakarmiona i lula. Pranie się pierze, teście gdzieś wybyli (teściowej dzisiaj wcale na oczy nie widziałam), więc korzystam i idę się kąpać & depilować.
M. jutro rano na narty jedzie z mężem mojej koleżanki. Ja jadę za tydzień, jak się do Czech lub na Słowację wybierzemy, bo Łysa Góra mnie zupełnie nie kręci:-D
 
nie nie, dzieci wstały wczesnie, ale mężuś sie zlitował i dał mi pospac:-). ja typowa sowa jestem , lubie posiedziec długo wieczorem, ale nad ranem bym spala i spała:-)

Ni i mieliśmy kolęde,trafił nam sie super ksiądz ( w moim wieku heheh), takze pogadalismy i poszedl, a po 10 min mój T się zorientowal,że zapomniał mu koperty dac :szok:, no cóż....hehehe

U nas też teściowa zapomniła , to potem poleciała gonić za ksiedzem:no: ja tam bym nie leciała :-D

Zielona - no własnie żal tych dziewczynek , rodzice kasy kupe wydali a właściwie pewnie nie wiadomo na co , a ta PIlar jeszcze za swoje dostanie , przyjdzie na nią pora
 
kot- no jasne ze uparta jestem jak osioł :))) ale w życiu juz doroslejszym to jest zaleta. ja zawsze dorze do celu, jak postawie na swoim to nie ma zmiłuj. uparta w dazeniach ,uparta w zyciu osobistym, i dlatego se daje rade w zyciu jakos mimo przeszkód. no wlasnie w dziecinstwie pewnie rodzice mieli ze mna i z ta cecha klopot tak jak teraz ty ale na przyszlosc zaoowocowalo to na dobre.dziewczynka da rade nie da se w kasze dmuchac:) a jak jeszcze ryby to juz wogole :)

wronka- heheheh z ta kopertą :-Dto sie ksiezulek zawiódł:tak:;-):-D
zielona - a twojj esej pózniej doczytam bo zbyt obszerny jak na na ta chwile czasu;-)edit : szkoda tych dziewczynelk

dobra lece komopac małego i ululac jakos do snu, po mojemu lub po jego mysli :-D
do pozniej.lub do jutra:-D
 
Ostatnia edycja:
witam maumśki,

na początek najlepszego dla dzisiejszych miesięczniaków :-)


Za to "śpiewa" na cały głos.

moja Gwiazde też śpiewa...odkryłam to dziś, jak głośno włączyłam swoją ulubioną płytę, zaczęłam się wydzierać (coby odreagować trudny tydzień w pracy), a Hanka poszła za mną i niewiele ciszej śpiewała, hehe...ubaw miałąm na całego :-)

Wronia, toś pospała....chociaż ja też nie narzekam w tej kwestii na mojego M, bo w weekendy mamy układ, że On rano wstaje i bawi Młodą a ja odsypiam te 9 mcy wstawania :-)

nie mamy żadnego pomysłu na spędzenie weekendu... póki co więc siedzimy w domu i bawimy się... na spacer nie pójdziemy, bo po pierwsze przez drogę z wózkiem nie da rady, a po drugie teściowa zepsuła wentyle w Inglesinie i się nie da napompować, i zabrała nam drugi wózek... :eek:

Ty to masz z tymi babkami :-)

Jutro Julia konczy 10 miesiecy i na to konto...tesciowa przyjezdza!- juuupi! :/

toś mnie Ella zaskoczyła radością z przyjazdu Teściowej :-D

(...)
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze Pilar nie dosc, ze klamie, ze jest bezuzyteczna jako trener (o przepraszam, swietnie sluzy do tego, by tylko szkodzic dziewczynkom) to w dodatku jest bezczelna. Podrzedne zawody w Vegas kosztowaly rodzicow dziewczynek okolo 1500 dolarow i w dodatku dziewczynki dostaly straszny lomot. Rodzice naszych chlopcow za wszystko zaplacili 600 dolarow, a chlopcy przywiezli medale.
NAs w zasadzie cieszy to, ze Pilar gada brednie. Znaczy to tyle, ze sie boi, a ma czego. :-)

Zielona, ja myślę, że szanowna pani Pilar czuje niebezpieczny oddech Twojego męża na swoich plecach, co oznacza, że jej dni są policzone....
ale tak jak mówisz szkoda tych biednych dziewczynek, które tyle trenują i nic z tego...

a u nas wczoraj był dzień babci, dziś dzień dziadka w szkole i z tego powodu występy szkolne :-) moja Ośmiolata grała w przedstawieniu babcię (dobrze że 10 lat temu w ciuchach na wagę babciną chustkę zakupiłam - nie wiem do dziś dlaczego, bo nikt jej nigdy nie miał na sobie, do wczoraj, bo L miała niezłe przebranie :-). Do tego musiał być pełny make-up i okulary :-). No babcia na całego :-)). Gości więc miałam wczoraj Teściówkę, a dziś rodziców :-)...Dumna jestem z mojej gwiazdy na całego, no a babcie to już nie wspomnę...na kwiatkach też zaoszczędziliśmy, bo L zrobiła z papieru :-) trochę dłużej postoją :-)

czy Wasze dzieci też wyjadają z miski psią karmę ? bo u mnie, to tylko moment jak miska na podłodze i walka o karmę się zaczyna...ech dzieciaki...

miłego wieczorka !
 
Dzień dobry:-)

Właśnie pije kawke (bo dopiero wstałam :-))

ależ ja Ci zazdroszczę!

kittek nie smutaj się!

zielona
laadnie z tymi zawodami, no i gratulacje dla super trenera:-)

ja dalej nie mam na nic czasu, co prawda małża nie ma więc wydawałoby sie ze luzik, ale ledwo jedna babcia wyjdzie to druga wpada... dziś znów bylismy z Jerzem w kinie, taki był grzeczny ze szok, a jutro mykamy na urodziny jakiejś koleżanki z przedszkola, masakra jakaś, mnie nikt 3 urodzin w krainie zabaw nie urządzał...
 
masakra jakaś, mnie nikt 3 urodzin w krainie zabaw nie urządzał...

hehe, Kochana, to się dopiero zaczyna :-)...i nie mów hop, bo jak dzieciaki pójdą po bandzie, to i Ty się do takich urodzin szybko przekonasz :tak:...a wierz mi, że wiem co mówię, bo tornado jakie dzieci potrafią zrobić po domowych urodzinach na dłuuuuuuuuuugo można zapamiętać :-)
 
witam
dzis caly dzien spedzilam na shoppingu... super, niunia z nami oczywiscie - ona tak lubi zakupy jak mamusia hihi
beti - alijka to samo, w dzien malo je, za to w nocy pelno mleka wciaga... fajny pomysl podsunelas z tym dolaniem soku malinowego do kaszki - jutro wyprobuje:tak:

nie nie, dzieci wstały wczesnie, ale mężuś sie zlitował i dał mi pospac:-). ja typowa sowa jestem , lubie posiedziec długo wieczorem, ale nad ranem bym spala i spała:-)

Ni i mieliśmy kolęde,trafił nam sie super ksiądz ( w moim wieku heheh), takze pogadalismy i poszedl, a po 10 min mój T się zorientowal,że zapomniał mu koperty dac :szok:, no cóż....hehehe
dzizus wronka lec za ksiedzem!! napewno sobie was zapamietal:-p:-)
 
reklama
Melduję, że przestałam karmić a w zasadzie Lena się sama odstawiła i piję sobie z M. moje ulubione białe piwko i oglądamy Barcelonę:happy2: Wasze zdrowie!!
 
Do góry