reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

dzien dobry:)
i my sie witamy, nocka ok, mala tez grzeczna wiec nie narzekam...

Wczoraj mialam tak super wiadomosc z rana, dotyczaca rehabilitacji Olki ze pol dnia przeplakalam ze szczescia, ale nie chce zapeszac wiec jak bede miala stuprocentowa pewnosc to Wam powiem:)

dzis natomiast wkurzylam sie...na to nasze panstwo...zamiast pomagac to tylko kopniaka w tylek czlowiek dostaje...zeby miec zdrowe dziecko to w tych czasach najlepiej spac na pieniadzach...wprowadzili wlasnie u nas 23%podatku na turnusy rehabilitacyjne...do tej pory byly nieopodatkowane...wyobrazacie sobie wiec jaka to podwyzka...i tak do tej pory koszt turnusu z prawdziwego zdarzenia to kwoty ok 3-4tys... jednym slowem PORAZKA...

uciekam troche posprzatac, dzis zaczynam organizowc pokoj do cwiczen malutkiej. musze z bardziej kosztownych rzeczy jakis materac nabyc ale wszystko jakos sie da...

do pozniej:)
 
reklama
Witam,
nocka super, tylko wieczorami mam problem, bo młodsza usypia przed starszą i jak ta się wierci i łazi to po godzinie robi pobudkę i sama zasypia, a ja się z małą muszę bujać 30-60 min. No i idzie spać tylko po kolejnym mleku.
Ze zdrowiem u młodszej już lepiej, gorączki nie ma, nastrój wrócił, ale badanie dopiero w środę. Oby bakterie poszły precz. Starsza za to zużyła pudełko chusteczek, ale mam ją tylko ibumem i kroplami do nosa leczyć, bo to jakiś kolejny wirus. Tylko przez to siedzimy w domu zamiast balować na 6 urodzinach bratanka.

Marta czytałam wczoraj właśnie, że nikt nie wie, jaki jest vat i czy jest w ogóle na turnusy rehabilitacyjne, bo przepisy są nieprecyzyjne. Dla mnie to dziwne, że jak idzie się prywatnie do lekarza to nie dostanie się żadnego kwita i on podatku niemal nie płaci, a pacjent nie dość, że musi wyłożyć często kasę ze swojej kieszeni żeby móc się leczyć, to jeszcze mu dowalą taki podatek... Marta, a Ty próbowałaś w ogóle z Ola na NFZ się gdzieś dostać? Bo u mnie jest tak, że najtrudniej jest z pierwsza wizytą, a potem jak już się jest pacjentem, to terminy się bez problemu znajdują. A teraz na początku roku to jeszcze kolejki nie są najdłuższe. Spróbuj, może akurat się uda. A jak będziesz w fundacji to do turnusów też się dołożą?
 
ulanka bylam na jednym turnusie w szpitalu w Bartoszycach,placima tylko za siebie jakies 250zl ale krotko mowiac to byla porazka. lekarka przy wypisie powiedziala mi ze mala sobie mieli jezykiem znakiem czego na pewno ma padaczke i byla tego tak pewna ze dalaby sie pokroic. na szczescie sie pomylila. zreszta rehabilitacja tam nie przynisoal zadnego, najmniejszego nawet efektu przez dwa i pol miesiaca. chcialabym tam teraz pojechac tylko dlatego zeby im pokazac co mala juz osiagnela i na jakim jest etapie i pokazac im jaka jest silna wbrew temu co oni prognozowali...
poza tym na NFZ jezdze do gastroenterologa, kardiologa, okulisty, jezdzilam na usg bioder, do poradni chorob zakaznych, nieraz na NFZ jezdze tez do neurologa. z rehabilitacja na fundusz tez probowalam- kilkoro a nawet kilkanascioro dzieci na jednej sali do tego nierzadko ich rodzice plus rehabilitanci, krzyki, placze, mala nie mogla sie wogole skupic, potrafila sie wystraszyc placzu innych dzieci i wtedy to juz wogole po cwiczeniach. W prywatnym osrodku gdzie teraz jezdzimy mamy 45min z rehabilitantem sam na sam. jest cicho spokojnie, kazde cwiczace dziecko jest na osobnej salce, mamy szatnie,przewijak. placimy za jedno takie spotkanie 60zl i uwazam ze warto, choc to sa spore pieniadze...
jesli juz bedziemy w fundacji, to mysle ze do turnusow by sie dokladali. no ale nejpierw musze skompletowac dokumenty i wtedy zobaczymy.
 
Marta, chodziło mi bardziej o specjalistów, choć i z nimi i z rehabilitacją pewnie tez wszystko zależy od tego, gdzie się trafi. Kurcze, trzymam kciuki, żeby Wam się wszystko ładnie poukładało. Zbieraj szybciutko te papiery, to będziemy wspierać :-)
 
Witam sobotnio!
ja piszę dopiero teraz chociaz na nogach jestem od 6 :-( :eek: do 6 nocka no idealna rzekłabym daaawno takiej nie miałam! Obaj chłopcy ślicznie spali. Do M. wstałam tylko po to żeby mu smoka zapodać (raz) i mleczko o 1:30... za to jak zaczął płakać i jęczeć o 6 tak jęczy z przerwami na sen (ale z oporami!) do teraz. Normalnie mam ochotę go oddać ;-)teraz jest ok bo brata dopadł i sie bawią i słuchają płyt z angielskim dla J.
No a do tej pory to wysprzątałam całe mieszkanie :szok: łącznie z gruntownym sprzątaniem pokoju chłopaków... a wiecie jak to jest w pokoju dzieciaków... jeden nieprzebrany bajzel i wszstko potrzebne i ważne ;-) he hehe wyekspediowałam J. do babci i zrobiłam czystkę :-p
Małż właśnie obiad popełnia dziś w menu spagetti

Marta tak się zastanawiam jak mogłabym ci pomóc... wiem że na wszystko są potrzebne pieniądze... ale może coś z "rzeczy"? Co poza piłką, materacem jest ci potrzebne do domowej rehabilitacji Olki? No i rozeznaj wśród innych rodziców jak ich dzieciaki reagowały na tą duużą sofę fatty.

Wczoraj szczena mi do ziemi opadła i na długo tak została... tydzień temu byli panowie pomierzyć nasz balkon i w poniedziałek na 100% im dawaliśmy znać że się na nich decydujemy...a w najbliższy poniedziałek nasza balustrada idzie do ocynku... :szok: normalnie :szok: jak tak dalej pójdzie to może jeszcze w styczniu mi ją zamontują!

Dobra na razie tyle
 

Marta tak się zastanawiam jak mogłabym ci pomóc... wiem że na wszystko są potrzebne pieniądze... ale może coś z "rzeczy"? Co poza piłką, materacem jest ci potrzebne do domowej rehabilitacji Olki? No i rozeznaj wśród innych rodziców jak ich dzieciaki reagowały na tą duużą sofę fatty.

Agnieszka :happy2:dzieki:) poza sprzetem w sumie niczego nie potrzebujemy:) musze tylko jakis dywanik fajny znalezc bo w tamtym pokoju mam cieniutka wykladzine i trpche ciagnie od podlogi ale moja szwagierka si eostatnio przeprowadzala i mysle ze z tym sobie jakos poradze:)
nic wiecej nie potrzebujemy:) tak jak napisalas na wszystko potrzebne sa pieniadze, ale jakos dajemy rade. No i ta super wiadomosc z wczoraj (dam Wam znac w poniedzialek o niej). Wiem ze inni maja gorzej, duzo gorzej:)
Dziekuje jeszcze raz:)
 
hejoo;-)
padam na twarz bo na cyce nie moge powiedziec bo to był by paradoks.:-D
cały dzień spędziłam na sprzataniu, ganianiu za małym i robieniu obiadu.u nas dzis kuchnia włoska jak u Agnieszki tyle ze u nas zapiekanka bunkier z makaronem ziti.;-)

teraz mały padł od rana i spi. zaraz K wróci a ja siup pod prysznic a wieczorkiem jedziemy poszalec na zakupach.:-)

Marta- no to czekamy na dobre wiesci
gosia- no to gratki w sprawie pracy.. i dużo siły i cierpliwości:tak:
beti- zdrówka dla dziewczynek. no co do mojej rozmowy to moze i przemyslalam ta rozmowe o pracy i chyba sie zgodze z K bo w sumie nie chce zostawiac teraz małego nie wiadomo z kim, i co najwazniejsze nie bede mogla zobaczyc jego tych wlasnie co raz nowych pierwszych umiejetnosci .a do 2 lat to wszystko tak cieszy .

akata- ja tez tylko na neta wchodze jak mały spi w dzien lub juz pozną noca bo inaczej sie nie da z tym rozrabiaka.
ulanka- zdrowka dla dzieciaków
Agnieszka- to fajne ze nocka nareszcie mineła lepiej. wyspana to i robota idzie :tak:
 
Dobra doczytałam do końca :-D:-D:-D Ten watek znaczy się :-D:-D:-D

Po pierwsze DAGA- GRATULACJE DLA OLEŃKI!!! TERAZ MASZ PRZECHLAPANE ;-) ŻARTUJE OCZYWISCIE :-D

Aniam- mała wcale nie wygląda na 'klocka' :-)

Zielona- no czeka Was wyprawa...

Agnieszka- po prawdzie pół życia mieszkałam w Gdańsku, to hoteli nie znam... Raz zdarzyło mi się nocować w akademiku, który w sezonie letnim robił za hotel, ale to dawno było :-) poza tym u rodziny przesiadujemy :tak: Nie wiem jaki poziom cenowy Cie interesuje, bo mogłabym popytać, tylko nie wiem w jakim budżecie mam się zmieścić ;-)

O... Aniołek... a ślub kiedy ma być?

Idę budzić dzieciarnię, bo jak o 14:00 'padli' to uważają, że będą spać do nocy... nie mam słów na ich lenistwo!!!
 
reklama
A ja zaczynam wariowac od siedzenia w domu.Juz mam dosc.Ta monotonia mnie zabije.Do pracy bym poszla ale co z Ami???Oto jest pytanie.

no nie jest to proste...

jestesaniolkiem gratulacje!

Ola zrobiła pierwsze 2 kroki :-)

dodatkowo nauczyla sie warczec :-D bawimy sie teraz w lwy :-D

ogromniaste gratulacje! to sobie teraz mam na doopce nie posiedzisz...

Mam nadzieje, ze Niemcy nie okaza sie takimi prostakami.

a nie masz na drugie Maria jak Jan Maria? dzielna babka jesteś i na pewno z Kostusią dacie radę

moze i z tym sie zgadzam ale czy ja wytrzymam tak 2-3 lata w domu ciagle z 2 dzieciaczków nie wiem, oto moja swietlana przyszłośc.

pewnie ze dasz radę! a te chwile które teraz spedzisz z Kacperkiem już nigdy nie wrócą, pierwszy krok jest tylko raz w zyciu...

jestem tu jeszcze chwileczkę i zmykam na 11:30 do szkoły oby udało mi się zaliczyć ten egzamin
miłego dnia dziewczynki;-)

i jak?? z resztą nie wiem po co pytam, na pewno do przodu;-)

beti zdrówka dla dziewczynek!

dzis natomiast wkurzylam sie...na to nasze panstwo...zamiast pomagac to tylko kopniaka w tylek czlowiek dostaje...zeby miec zdrowe dziecko to w tych czasach najlepiej spac na pieniadzach...wprowadzili wlasnie u nas 23%podatku na turnusy rehabilitacyjne...do tej pory byly nieopodatkowane...wyobrazacie sobie wiec jaka to podwyzka...i tak do tej pory koszt turnusu z prawdziwego zdarzenia to kwoty ok 3-4tys... jednym slowem PORAZKA...

ehhh straszne to wszystko jest... a tej dobrej wiadomosci już się nie mogę doczekać!

Jade do szpitala... przed chwilą dowiedziałam się że dziadek złamał sobie noge w biodrze...biedny...jade go odwiedzić.

zdrówka dla dziadka!

co do przewijania przez tatusia to mój małż nie ma z tym żadnego problemu, z resztą on się zadnej pracy nie boi:-)

ufff chłopaki dały podczytać, nawet napisać pozwolili:-)
S powoli przechodzi, jeszcze rano mieliśmy meganiespodziewankę pieluchową, ale od tego czasu odpukać spokój, a z J byłam dziś pierwszy raz w kinie, o dziwo wytrzymał całą godzinkę na tyłku i nawet oglądał, chyba zaczniemy regularnie chodzić...

miłego wieczoru!
 
Do góry