reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam:-)

Sospetossa...się uśmialam, coz za poświecenie...hehehe, również trzymam kciuki żebys prace dostała, mam nadzieje ze nie nadarmo się w tych szpilkach męczyłas:-)

zielona...nie jestes pieprznieta, ja tez mam taki momemty ,że placze ze szczęscia i to podwójnie bo w końcu mam dwójeczke kochanych skarbów:-)

Ewka...w Krakowie mało sniegu??? U nas pada i pada, samochody jezdza 20/h, w zasadzie pogoda jaka lubie -3, śnieżek pruszy.....ale, wybrałam się dzisiaj na pocztę (musiałam papiery do Zus-u wysłac) i nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak poniewaz mieskzam na 4 pietrze sama nie dam rady zniesc mojego x-landera xa, wzięłam wiec tego drugiego czyli x-go (dla nie tajemniczonych to parasolka na małych kółkach). No i możecie sobie wyobrazic jakie zainteresowanie wzbudzałam wsrod przechodniów, albo razcej politowanie. Czułam się jakbym miała do pokonania tor przeszkód, z - 3 zrobilo sie +30 i gdyby nie fakt ,ze miałam kurtkę, czpkę, rękawiczki, szalik, a z nieba na ryjek padało mi cos zimnego i białgo, pomyslalabym ,że jest lato, taka byłam zgrzana. Nie mówiac juz jakim slalomem musiałam jechac , a to do przodu, za chwile trzeba było ciagnąc, no cóż, ale ważne ,ze synkowi było miło bo pomimo dwóch drzemek , pokimal jeszcze na dworzu hehehe:-)
 
reklama
sospettosa Ty widzę się nie poddajesz. Ostro pracy szukasz i z jakim wdziękiem :-)
kici może masz za dużo obowiązków i zapominasz jeść. Żołądek skurczony i większe porcje powodują odruch wym.
gosia zdrówka dla małej. Stary człek biegunki nie może znieść, a tu takie maleństwo
aniam głosik poszeddł
ulanka pewnie wózkiem przebijałaś się przez zaspy :-)
zielona rozklejam się przy takich wyznaniach :-)
kamisia ja tej zimy jeździć nie muszę nigdzie i póki co jestem tym śniegiem zafascynowana. Codziennie biorę małego w wózek, biorę szuflę i robię sobie ścieżki po całym podwórku :-) Fajnie to wygląda
agnieszka
Niby nic się nie dzieje ale M. ma taką marude i taki nieziemski ryk jest jak idzie spać i jak wstaje że głowa pęka... już nie dajemy rady sobie z nim.
u mnie identycznie od 4 dni! Adas ma 8 ząbków, ale jestem wręcz pewna, że to przez kolejne taki wiwat nam daje. Strasznie gryzie łóżeczko, nasze ręce, pierś.. no wszystko. Wrzeszczy jak tylko do łóżeczka się zbliżam.Przez bite 2 godz ryk i wstawanie.I tak go usypiam i w dzień i w nocy. A nocą budzi się po 4 razy z takim samym rykiem i głównie już na stojąco. Więc to chyba zęby razem ze skokiem rozwojowym... Przez to wszystko męża tak mam zwyzywane, histerii dostaję. Jestem niewyspana, niedojedzona i wogóle nie do życia. Musiałam ryknąć porządnie na starego by łaskawie 1h z mojej doby zajął się synem. Wrrrrr, ależ mnie ponosło. Rozpisałam się, a nie chciałam się żalić :zawstydzona/y:
No, ale u mnie, z drugiej strony, to pikuś, bo Mareczek już dłuugiii czas się tak męczy...

wszystko przeczytałam :rofl2:

judysiu Ogromnie się cieszę, że jesteś kwietnióweczką! Wręcz dumna jestem z takiej mamusi :-). Przytulaski dla Zosi
 
No dobra!
Adaś zasnął więc mam chwilkę, na pół śpiąco, ale piszę :-D.

W ogóle mówieee Wam, jaka masakra w szpilkach śmigać jak sniegu po kostki, w sume iść to można, w bieganiu też mam wprawę...ale stać na przystanku....ło matko, palców to już nie czułam. Do tego miałam na sobie jesienna kurteczkę pod nią wizytową sukienkę na krótki rękaw i sweterek też na krótki rękaw...ja nie wiem, chyba adrenalina zrobiła swoje, bo nawet kataru nie dostałam :-D.

Lipa z tą rozmową, bo nie pozwolili mi się na niej uzewnętrznić, a miałam tak ładnie poukładane w głowie co chcę mówić nooo :tak:. Obmyslone zalety, wady, to dlaczego jestem idealna na to stanowisko a tu co?? właśnie, że nico.
Tyle ludków przepytujących tam było, że się na wzajem przekrzykiwali i przy okazji mnie. Nie wiem na jakiej podstawie oni wyłonią kandydata na to stanowisko.
Ja miałam pytania typu:
kto był moim promotorem,, jaki miałam temat pracy mgr
kto był kierownikiem na wydziale kiedy odbywałam praktyki
czy praca w takich warunkach mi odpowiada, czy pasuje mi kasa jaka zaproponowali i czy moge zacząc od zaraz.... nie wiem co mam o tym myśleć aż. Nie dali mi sie wygadać no ;-).

Aaaaa....i oczywiście padło pytanie o dziecko, ale myślę, że wybrnęłam :-D.

A i jeszcze jak ja się widzę w momencie kiedy będę musiała cos kazać swojej brygadzie...czyli czterem facetom.

A ja kurde jestem bardzo niska (dlatego śmigam w szpilkach zawsze), do tego blondynka i na dodatek ubrana w sukienke i obcasy....

Dobraa...chyba Was zanudzam, ale komuś muszę opowiedzieć, bo poza G i moimi rodzicami nikt nie wie, że byłam na rozmowie. Z rodzicami nie mam chęci gadać, a G był w środku wydarzań więc się nie liczy :-D
 
hejka
padam na ryj byłam z Męzem u lekarza w wawie potem pojechaliśmy do media marktu bo mój mąż chce nabyć kamere ( ja nie chce bo nie trawie nagrywania ) do reala i tak dotarliśmy na 20stą do domu .. za to ide na zakupowy napisac wam gdzie fajne przeceny he he .
Przeczytałam ale jakoś pusto w głowie ..

A no nie tak pusto .. kalosze obłed he he obyś dostała tą prace
 
nie nudzisz,
no wiesz nie masz sie czego bac, chlopami trzeba rzadzic i juz.poradzisz se, juz to widze jak tam nimi zarzadzasz:)))

aa i przypominam za aniam klikajcie w jej link . niech sie ucieszy z wygranej. ja dzis chyba z 15 razy klki zrobilam sie nie chwalac. ale to wyglada... nie ..
 
W Pole diabel wstapil!!!!
Poszla spac normalnie, kolo 20. Obudzila sie gdy my sie kladlismy, i do 2.45 spac nie chciala, tylko sie bawic. Spiewala, robila apacza (raczka do buzki, i pokrzykiwania), bawila sie cieniami na scianie, potem jeczenie i kwekanie, i tak w kolko...
to chyba sie z moim ananasem dogadali, bo on tak od jakiegos czasu juz ma :crazy:

Hejka,
Niedawno wróciłam ze Szczecina, jestem mega padnięta, jeszcze nic nie poczytałam co u Was.
Jestem już po rozmowie, jakimś cudem dotarłam na to wygnajewo ;/.
Aaaa...chyba nie napisałam jeszcze jakie to stanowisko
Otóż: technolog :)
historia super. musialam oblednie wygladac. mam nadz ze zadz w pt z samego ranka:-)
ps-a coz to jest ten technolog?

Moje królewny już pospane, Zosiek walczył 40 minut, po jakimś czasie zrobiło się cicho, myślę, że śpi, wchodzę, patrzę a ta dobrała się do szafki na której trzymam jej bałagan do pielęgnacji, rozpierducha w pieluchach, wacikach, wylana woda z miseczki.
że też mi do łepetyny nie wpadło, żeby szafkę od łóżeczka odsunąć:baffled:
odkąd mam dzieci nienawidzę zimy, dobijają mnie te kombinezony, czapy, rękawice, żeby wybrać się gdzieś z dwójeczką muszę mieć co najmniej pół godziny więcej na szykowanie.

Miłego wieczorku
historyjka z szafka smieszna choc pewnie nie dla Ciebie.
a z zima mam dokladnie takie same odczucia mimo ze mam tylko 1 dziecko do ubrania przed wyjsciem.

Ewka...w Krakowie mało sniegu??? U nas pada i pada, samochody jezdza 20/h, w zasadzie pogoda jaka lubie -3, śnieżek pruszy.....ale, wybrałam się dzisiaj na pocztę (musiałam papiery do Zus-u wysłac) i nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak poniewaz mieskzam na 4 pietrze sama nie dam rady zniesc mojego x-landera xa, wzięłam wiec tego drugiego czyli x-go (dla nie tajemniczonych to parasolka na małych kółkach):-)
Wronka, a Ty nie mozesz tego wozka na dole na klatce trzymac? ja sobie nie wyobrazam wnoszenia pojazdu z pasazerem na swoje 2gie pietro, a co dopiero na Twoje 4te...:szok:

Ja miałam pytania typu:
kto był moim promotorem,, jaki miałam temat pracy mgr
kto był kierownikiem na wydziale kiedy odbywałam praktyki
czy praca w takich warunkach mi odpowiada, czy pasuje mi kasa jaka zaproponowali i czy moge zacząc od zaraz.... nie wiem co mam o tym myśleć aż. Nie dali mi sie wygadać no ;-).
a co ma piernik do wiatraka? nie rozumiem czego oni chca sie o Tobie dowiedziec na podstawie promotora czy kierownika wydzialu... dziwni jacys albo ja malo kapujaca.

u nas lipa znowu ze spaniem Sebastiana. Poszedl laskawie do lozka pol godz temu!! czyli ok 23,15. Wczesniej spal ok 16 wiec nie jakos pozno wcale. Ja juz nie mam pomyslu jak go zachecic do wczesniejszego chodzenia spac. Chyba zaczne go rano o 6 budzic, to moze mu sie przestawi...
 
Witajcie.
Na posty skierowane do mnie odpowiem krótko: " :-) "

Wczoraj Zosie dopadło przeziębinie, dosyć silne i nagłe. W przeciągu godziny tak zaczęła kichać i kasłać, oczka łzawią i miała stan podgorączkowy. Tak mocno się objawiło bo ma słabą odporność, dostała inchalacje. Taki głośny silnik z kabelkiem i na końcu maseczka co się ją na trzarz zakłada i leci przyjemne, wilgodne powietrze z tego, "ciocie " się bały że Zosia się wystraszy tego bo to głośne ale jej się podobało bo zasypia przy tych inhalacjach, chyba czuje się jak w samochodzie z tym silniczkiem:-)
Noc była tragiczna, Zosia co chwilę się budziła z kaszlem i katarem na przemian z naszym wspólokatorem. Więc ja i mama koleżanka z sali wstałyśmy nieprzytomne i to w biegu żeby nas profesor nie złapał że śpimy (jest przyzwolenie na spanie ale tak przed 7 potrafi się przejść taki główny profesor który podobno kocha dzieci a rodziców już mniej i nie daj Boże zobaczy że rodzice śpią...)
Cały dzień dziś bidulka się męczyła z tym katarem i ciągle zapłakana była ale to z przeziębienia bo jak ją zaczepiały ciocie pielęgniarki, ciocie lekarki i ciocie mamy to się śmiała i pluła do wszystkich!
Wieczorem odwiedził nas kolejny już mikołaj:-) Grupka ludzi z firmy Medela czy Madela (ta od zabawek) Każdy dostał prezent dostosowany do wieku a jako że zaczynali od "najstarszych" to Zosia dostała jako pierwsza:-) Bardzo jej się podobało, to był telefon z Fisher Price i śliczna ręcznie robiona kartka z życzeniami.
Wczoraj chodzili kolędnicy z jakiejś szkoły chyba. Wszyscy przebrani za anioły, było ich ze 20. Krążyli po oddziale ze świecami i ślicznie spiewali "lilili laj Moje Dzieciąteczko..." Częstowali ciasteczkami i życzyli wesołych świąt. Byłam sama w sali w tedy akurat i pękłam, popłakałam się strasznie, uświadomiłam sobie że to nasze pierwsze święta, pierwsze i takie okropne zarazem... Nie odezwałam się do nikogo już do końca dnia, strasznie mnie to przygnębiło. Ci kolędnicy byli świetni i okropni zarazem bo jak możemy mieć wesołe święta? Tak, można się cieszyć że malutka się uśmiecha, że chemia jej narazie zabardzo nie szkodzi... ale nie oszukując się to w d.... mam te święta, jak się mogę cieszyć skoro mam świadomość że są bardzo małe szanse że jakiekolwiek jeszcze święta spędzimy z Zosią w domu? Chyba nie jestem taka dzielna jak pisałyście, staram się ale trochę mi brakuje sił. Dobranoc.
 
Judysia, to dobrze, ze macie kolednikow i Mikolaja. Tym Maluszkom bardzo trzeba wesolosci. Tak sie zastanawiam, czy u Was jest smiechoterapia, ona dziala cuda :D Tak sobie wyobrazilam, jak przed 7 rano mamuski wyskakuja z szlafroczkow i papilotow, zeby tylko ich lekarz na spaniu nie przylapal i witaja go takie wypieknione :-) Mysle, ze za rok tez bedziecie z mezem smiac sie na to wspomnienie, a za kilka lat moze zechcecie Zosience opowiedziec jakie to byly jej pierwsze swieta. Sciskam Was mocno.


Jest 18:15 a Kosteczka juz spi. Spi u siebie w lozeczku. Wreszcie stary przestawil poziomy. Kuzwa, dziad 1,5 miesiaca nie mogl tego zrobic, a dzis zajelo mu to 15 minut. Wrrr. Zrobil tak pewnie w wyniku tego jak Konstancja spedzila wczorajszy wieczor. Mianowicie o 17:20 zazyczyla sobie, zeby ja zabrac do lozka. Po 40 minutach sie obudzila i jak usilowalam ja utulic, to ona zaczynala sie bawic. Wiec zabralam ja na dol, a ona po niedlugiej chwili w ryk, ze chce spac. No to ja ja na gore, a ona do zabawy... No to ja ja na dol, a ona w ryk... I tak w kolko. w lozku jej zostawic samej nie mogla, bo moglaby spasc. Tak sie radosnie zabawiala do 23ej. Stary zaczal ogladac jakis dla niego interesujacy film, a Kostka placze, ze chce spac. Ja udaje ze nie wiem o co chodzi. W koncu powiedzialam staremu zeby zabral Konstancje na gore i ze zrobie dla niej mleko. On zabral mala, ja zrobilam mleko. Jakze sie zdziwil, gdy wreczylam mu butle, odwrocilam sie na piecie i zamknelam za soba drzwi. Heh, musial uspic Zeberke i przez to nie obejrzal filmu.
 
reklama
judysia jesteś dzielna i to nie podlega dyskusji a chwila słabości każdemu się zdarza i łezka też czasem jest potrzebna żeby rozładować swoje emocje ! Zobaczysz że jeszcze nie jedne święta spędzicie w domu razem z Zosieńką wszystkie w to wierzymy:tak::tak::tak:
 
Do góry