Witam:-)
Sospetossa...się uśmialam, coz za poświecenie...hehehe, również trzymam kciuki żebys prace dostała, mam nadzieje ze nie nadarmo się w tych szpilkach męczyłas:-)
zielona...nie jestes pieprznieta, ja tez mam taki momemty ,że placze ze szczęscia i to podwójnie bo w końcu mam dwójeczke kochanych skarbów:-)
Ewka...w Krakowie mało sniegu??? U nas pada i pada, samochody jezdza 20/h, w zasadzie pogoda jaka lubie -3, śnieżek pruszy.....ale, wybrałam się dzisiaj na pocztę (musiałam papiery do Zus-u wysłac) i nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak poniewaz mieskzam na 4 pietrze sama nie dam rady zniesc mojego x-landera xa, wzięłam wiec tego drugiego czyli x-go (dla nie tajemniczonych to parasolka na małych kółkach). No i możecie sobie wyobrazic jakie zainteresowanie wzbudzałam wsrod przechodniów, albo razcej politowanie. Czułam się jakbym miała do pokonania tor przeszkód, z - 3 zrobilo sie +30 i gdyby nie fakt ,ze miałam kurtkę, czpkę, rękawiczki, szalik, a z nieba na ryjek padało mi cos zimnego i białgo, pomyslalabym ,że jest lato, taka byłam zgrzana. Nie mówiac juz jakim slalomem musiałam jechac , a to do przodu, za chwile trzeba było ciagnąc, no cóż, ale ważne ,ze synkowi było miło bo pomimo dwóch drzemek , pokimal jeszcze na dworzu hehehe:-)
Sospetossa...się uśmialam, coz za poświecenie...hehehe, również trzymam kciuki żebys prace dostała, mam nadzieje ze nie nadarmo się w tych szpilkach męczyłas:-)
zielona...nie jestes pieprznieta, ja tez mam taki momemty ,że placze ze szczęscia i to podwójnie bo w końcu mam dwójeczke kochanych skarbów:-)
Ewka...w Krakowie mało sniegu??? U nas pada i pada, samochody jezdza 20/h, w zasadzie pogoda jaka lubie -3, śnieżek pruszy.....ale, wybrałam się dzisiaj na pocztę (musiałam papiery do Zus-u wysłac) i nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak poniewaz mieskzam na 4 pietrze sama nie dam rady zniesc mojego x-landera xa, wzięłam wiec tego drugiego czyli x-go (dla nie tajemniczonych to parasolka na małych kółkach). No i możecie sobie wyobrazic jakie zainteresowanie wzbudzałam wsrod przechodniów, albo razcej politowanie. Czułam się jakbym miała do pokonania tor przeszkód, z - 3 zrobilo sie +30 i gdyby nie fakt ,ze miałam kurtkę, czpkę, rękawiczki, szalik, a z nieba na ryjek padało mi cos zimnego i białgo, pomyslalabym ,że jest lato, taka byłam zgrzana. Nie mówiac juz jakim slalomem musiałam jechac , a to do przodu, za chwile trzeba było ciagnąc, no cóż, ale ważne ,ze synkowi było miło bo pomimo dwóch drzemek , pokimal jeszcze na dworzu hehehe:-)