sospettosa
Fanka BB :)
Hejka,
Niedawno wróciłam ze Szczecina, jestem mega padnięta, jeszcze nic nie poczytałam co u Was.
Jestem już po rozmowie, jakimś cudem dotarłam na to wygnajewo ;/.
Oczywiście jak to ja, musiałam założyć szpilki, a że kozaków odpowiednich nie mam, to wyskoczyłam w pantofelkach :|. Jeszcze wysiadłam na złym przystanku ;/.
No i lece w śniegu w wyżej wymienionych pantoflach w spódnicy, ludzie się na mnie gapią jak na jakąś nienormalną, ale co tam .
Cudem dotarłam, wchodzę a już czeka 6 osób. Ze mną było nas 7, w tym dwie babki i 5 facetów. I oczywiście co sobie zarząd wymyślił? Ze najpierw to nas oprowadzą po zakładach i powiedzą co i jak.... A, że to zakłąd produkcyjny, ciągi praktycznie za zewnątrz i w błocie to po spojrzeniu na moje pantofelki wzięli się zlitowali i mi szałowe gumofilce przynieśli ...i weź tu się ładnie na rozmowe kwalifikacyjną ubierz .
Po zwiedzaniu szybka rozmowa i do widzenia, w piątek będą dzwonić .
CV mieli 150, na rozmowy zaprosili 20 osób, w tym ponoć ktoś po zwiedzaniu zakładu wymiękł i zrezygnował .
Aaaa...chyba nie napisałam jeszcze jakie to stanowisko
Otóż: technolog
Niedawno wróciłam ze Szczecina, jestem mega padnięta, jeszcze nic nie poczytałam co u Was.
Jestem już po rozmowie, jakimś cudem dotarłam na to wygnajewo ;/.
Oczywiście jak to ja, musiałam założyć szpilki, a że kozaków odpowiednich nie mam, to wyskoczyłam w pantofelkach :|. Jeszcze wysiadłam na złym przystanku ;/.
No i lece w śniegu w wyżej wymienionych pantoflach w spódnicy, ludzie się na mnie gapią jak na jakąś nienormalną, ale co tam .
Cudem dotarłam, wchodzę a już czeka 6 osób. Ze mną było nas 7, w tym dwie babki i 5 facetów. I oczywiście co sobie zarząd wymyślił? Ze najpierw to nas oprowadzą po zakładach i powiedzą co i jak.... A, że to zakłąd produkcyjny, ciągi praktycznie za zewnątrz i w błocie to po spojrzeniu na moje pantofelki wzięli się zlitowali i mi szałowe gumofilce przynieśli ...i weź tu się ładnie na rozmowe kwalifikacyjną ubierz .
Po zwiedzaniu szybka rozmowa i do widzenia, w piątek będą dzwonić .
CV mieli 150, na rozmowy zaprosili 20 osób, w tym ponoć ktoś po zwiedzaniu zakładu wymiękł i zrezygnował .
Aaaa...chyba nie napisałam jeszcze jakie to stanowisko
Otóż: technolog