reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

judysia. Ciesze się, że Zosia tak tryska humorem, to cudowne, bo dzięki temu was podnosi na duchu i daje wam siłę! poza tym to dobry znak, skoro ona tak się trzyma. Ciesze się i wierzę, że wszystko będzie dobrze.

Dziewczyny, na zamkniętym napisałam co się przytrafiło w mojej rodzinie... pierwszy raz w życiu swieta u mnie w rodzinie pomimo urodzenia się dwójki nowych członków zapowiadają się smutno... Nastroje na pewno będą kiepskie... no i głupio mi będzie z Kubusiem składać życzenia siostrze...
 
reklama
jak wejść na ten zamknięty? Kici co się stało?

Słucham ?
może ze trzy słowa ..
mam na imie .. itp. A nie wpadasz tu i pytasz o zamkniety a napisałaś aż jednego posta .


Judysia - fajnie że Zosia szczęsliwa , mycie rzeczywiście mały koszmar ale napewno bardzo szybko się tego nauczysz i przywykniesz . może kup taką miękką rękawice do mycia ? i tak ją myj .
Fajnie że jesteście w somu a nie w szpitalu. odparzenia najlepiej wietrzyć , to zawsze pomaga .
Z Zośki dzielna baba a z mamy to już wogóle .
Pisz o drobnostkach , nikogo nie nudzisz , my zreszta też codziennie tu o dupsach poiszemy . dla naszych dzieci kazdy duperel to duże osiągnięcie .
 
Kochane, dostałam w ostatnich dniach od Was mnóstwo priwów.
Długo myślałam o wszystkim co mi pisałyście.
Piszę więc ogólnie gdyż wiele z tych wiadomości jest podobnych.
Co się tyczy pomocy finansowej. Sprawa wygląda tak. Choroba Zosi nie wymaga specjalnych wydatków z naszej strony. Wiadomo, gdy się wie że z dzieckiem jest tak xle to się chce mu dać wszystko co najlepsze, na luksusy nas nie stać ale wszystkie podstawowe potrzeby ma zapewnione, rodzice też nam pomagają, to lepsze pieluszki, to chusteczki... Ciężko było już wcześniej bo zyliśmy tylko z pensji męża i miałam iść do pracy, teraz nie ma takiej opcji nawet ale jakoś wiążemy koniec z końcem. Taka sytuacja jest w większości rodzin i też sobie jakoś radzą. Choroba Zosiaczka nie upoważnia nas do proszenia o wsparcie finansowe, znakomicie sobie zdaję sprawę z tego że wielu ludzi jest w gorszej sytuacji finanswej, również tych którzy mają zdrowe dzieci. Z czasem pewnie złoże papiery o pomoc socjalną jak inne mamy i jakoś to będzie.

Co do odwiedzin. Nie pozwalamy nawet dziadkom i ciociom na odwiedziny, zarówno Zosia jak inne dzieci mają tam bardzo małą odporność, momentami zerową więc odwiedziny to dla nich wielkie ryzyko. Nawet lekarze nie pozwalają obojgu rodzicom być jednocześnie przy dziecku dla jego dobra ale to zrozumiałe.

Co do Fundacji i 1% gorąco mogę polecić Fundację Spełnionych Marzeń, robi dużo dobrego dla dzieci. Jednocześnie inne Fundacje także działają niosąc dobro, więc wybór to już wasza indywidualna sprawa, ja polecam tą bo z tą mam do czynienia:-)

Co do upominków dla Zosi, kilka z Was nalega że chce podarować coś Zosi, kochane jesteście. Nie wiem czy dobrze robię ale cóż. Podam adres moich rodziców, więc jeśli bardzo chcecie jej podarować jakiś drobiazg to go prześlijcie. Pamiętajcie jednak że ja naprawdę nie proszę o nic. Jezeli już to niech będzie to coś symbolicznego, coś co ucieszy naszą Malutką:-)


adres skasowałam - ania :)

Bardzo Wam dziękuję za wszystko. Nie spodziewałam się że nasza tragedia tak poruszy w zasadzie "obcych" ludzi, bo znamy się jedynie z forum.
I bardzo proszę niech nikt nie pomyśli o mnie nic złego że podałam ten adres, my naprawdę o nic nie prosimy. Podałam go na prośbę niektórych z Was.

Aha, padł też pomysł zaproszenia znanych osób na odział. Z tego co wiem to Fundacja już kilka razy to robiła i dzieci były baaardzo szczęśliwe, często bywał tam np Szymon Majewski, którego dzieci uwielbiają! Więc jeśli ktoś ma taka możliwość to najlepiej co i jak uzgadniać z Fundacją.

Ściskam Was mocno i kończę bo zaraz jadę do Zosi:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Judysiu -
kasuje ten zdres z Twojego posta i zamieszcze go gdzie inddziej tam gdzie dziewczyny będą mogły go sobie pobrać jak będą chciały . Tu dostęp ma każdy więc lepiej nie podawać takich danych .
Mam nadzieję że się nie pogniewasz
 
Słucham ?
może ze trzy słowa ..
mam na imie .. itp. A nie wpadasz tu i pytasz o zamkniety a napisałaś aż jednego posta .


Judysia - fajnie że Zosia szczęsliwa , mycie rzeczywiście mały koszmar ale napewno bardzo szybko się tego nauczysz i przywykniesz . może kup taką miękką rękawice do mycia ? i tak ją myj .
Fajnie że jesteście w somu a nie w szpitalu. odparzenia najlepiej wietrzyć , to zawsze pomaga .
Z Zośki dzielna baba a z mamy to już wogóle .
Pisz o drobnostkach , nikogo nie nudzisz , my zreszta też codziennie tu o dupsach poiszemy . dla naszych dzieci kazdy duperel to duże osiągnięcie .

Nie wiem czy ja coś źle napisałam... Tylko ja jestem w domu, Zosia ciągle w szpitalu i o wyjściu nawet niema co myśleć na razie. Zosia była na noc z tatusiem, nie możemy być oboje z nią jednocześnie, więc czasam przyjeżdżam do domu jak mąż chce tam nocować. Jednak głównie to ja jestem z Niunią bo mąż przecież pracuje a ja nie:-)

Aniam, oczywiście, zrób tak. Tak będzie lepiej, nie przyszło mi to do głowy, jakoś cięzko u mnie z myśleniem...
 
Ostatnia edycja:
Judysiu -
kasuje ten zdres z Twojego posta i zamieszcze go gdzie inddziej tam gdzie dziewczyny będą mogły go sobie pobrać jak będą chciały . Tu dostęp ma każdy więc lepiej nie podawać takich danych .
Mam nadzieję że się nie pogniewasz

wyprzedziłas mnie, miaam właśnie zrobic to samo:-0
 
Dziewczynki nadrabiam weekend, bo moj szanowny malzonek przyjechal na caly weekend i jedzie dzis dopiero o 15...wroci na samiuskie swieta...wszystkie wiec prezenty,zakupy i porzadki na mojej glowie...

aniam141-jestesmy na watku o wczesniakach, jest jedna mama, mama Szymka ktora jest w UK ktora ma problemy z niejedzeniem smyka, tez ma sonde, ale tam ma o wiele gorzej niz w Polsce a to akurat jest dziwne...ma tez troche przejsc z synkiem wiec jest ktos kto ma podobne problemy z dzieciatkiem...
justa24 ja wlasnie wierze ze Olce wszystko sie unormuje i dorowna rowiesnikom, potrzebuje tylko troche wiecej czasu...najbardziej sily dodaje mi usmiech malej i jej radosc, chociaz czesto bywa ciezko...
13x13 dziekuje Ci bardzo za takie slowa :)
kici69, Judysia-ja wlasnie tez tak mysle, swieta to czas cudow, ja w to wierze i zycze kazdemu tej wiary, Zosienka jest bardzo silna, Ty tez Judysiu, napewno bedzie dobrze, malutka teraz sie tyle nacierpi za to w przyszlosci bedzie juz tylko lepiej...a spontanicznej regresji i ja Wam zycze:)
Filonka u nas drzemki wygladaja tak samo, w najlepszym przypadku dwa razy po 15min, w najgorszym zero snu przez caly dzien a i wnocy srednio...tez sie ludze ze to na zabki bo dziasla biale i rozpulchnione, chociaz u nas sa takie od wrzesnia :D mala trze smoczkiem te dziasla ze malo dziury nie zrobi wiec modle sie zeby to bylo juz teraz i zabek bedzie prezentem od Olki na swieta:)
No troche sie rozpisalam...u nas weekend z malym epizodem wymiotow i ropiejacym oczkiem ktore nie przechodzi...na 14 do lekarza bo co uda mi sie to oczko zaleczyc to wraca...Oby to nie byl tylko gronkowiec...boje sie tez ze to beda niedrozne kanaliki lzowe i bedzie nas czekal zabieg:/... oby nie, o 14 sie okaze...

Milego dnia laseczki:)

PS. jak moge niesmialo poprosic to tez sie za glosy nie pogniewamy:) http://www.bobovita.com.pl/galeria_dzieci/zdjecie/59495/63
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie wiem czy ja coś źle napisałam... Tylko ja jestem w domu, Zosia ciągle w szpitalu i o wyjściu nawet niema co myśleć na razie. Zosia była na noc z tatusiem, nie możemy być oboje z nią jednocześnie, więc czasam przyjeżdżam do domu jak mąż chce tam nocować. Jednak głównie to ja jestem z Niunią bo mąż przecież pracuje a ja nie:-)

Aniam, oczywiście, zrób tak. Tak będzie lepiej, nie przyszło mi to do głowy, jakoś cięzko u mnie z myśleniem...

sorki ja tak zrozumiałam że jest mąż i Ty to że jesteście w domku teraz . fajnie że macie możliwość być razem z małą w szpitalu. Jakoś te szpitale teraz bardziej przystępne dla rodziców . Chyba pojeli że dziecku do zdrowia to przede wszystkim rodzice są potrzebni a nie tylko leki
 
Do góry