reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hej dziewczyny!

Widzę,że dziś więcej maluszków miało dzień lenia :) Maja najpierw u babci spała godzinkę a później w domku padła i po 2 godzinach ją delikatnie budzić zaczęłam bo 18ta wybiła.

Ulanka wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
images


Dziewczyny nie ma szans abym was ostatnio nadrobiła... wczoraj skończyłam pracę o 21, a dziś o 16tej. Upiekłam ciacho bo małż mnie wybłagał, jeszcze zakupy zrobiliśmy i nas wieczór zastał.

Miłego weekendu wam życzę i zmykam jeszcze tylko jeden wątek zajrzę.

Kolorowych snów!
 
reklama
nas dziś dzień lenia pojechaliśmy na zakupy a potem wielkie żarcie męzul zrobił pstrąga pieczonego w foli a potem dorobiliśmy sobie do tego ślimaki ( takie gotowce już z lidla ) do tego sałatka , zapiekane ziemniaczki . Objadłam się starsznie .
Szymek też lubi slimaki he he .

Rety, jak ja nienawidze owocow morza!
Gdy mieszkalam w Holandii na proszonej kolacji musialam zjesc malze (niestety, nie wypadalo odmowic) i z kazdym kesem myslalam ze zwymiotuje, a trzeba bylo robic dobra mine do zlej gry...
Natomiast chyba 2 tyg temu skusilam sie na nowosc od chinczyka. Warzywny nalesnik. I byl pycha... dopoki z pomiedzy trudno okreslic jakiej zieleniny ze srodka nie wypadla mi krewetka. Bleeeeeee!:ninja2::ninja2:

EDIT
Za to uwielbiam sushi, ale to chyba nie pod owoce morza podlega, nie?:baffled::confused:
 
Witajcie!
Ulanka wszystkiego najsłodszego, dzionka słonecznego i maluszka grzeczniutkiego! (nie tylko od święta ale i na co dzień:-)

Muszę oficjalnie pochwalić męża. Pamiętacie jak pisałam że mu tak wygarnęłam co i jak? Poprawa była natychmiastowa ale byłam przekonana że z dnia na dzień wszystko wróci do normy. A tu szok! Jest coraz lepiej. Zmywa, śmieci wynosi, sprząta, właśnie szykuje mi romantyczną kolacje (środku nocy bo dopiero z pracy wrócił), w nocy tylko on wstaje do Zosi i rano też żebym ja się wyspała. Wczoraj miał wolne i zdziwiony ze siostry jeszcze nie załatwiłam do pilnowania Zosi. Załatwiłam, pojechaliśmy na zakupy, na spacer po głupim Centrum Wawy(od pół roku nie byłam) Zobaczyliśmy co jest w naszej restauracji w której się poznaliśmy na kuchni ale splajtowała... Potem pizza zamiast kina bo jeszcze nie grali "Śniadania do łóżka" a ja lubie takie durne filmy. Ech, skarbka chyba sobie wychowałam:-) !!!
Dziś dzień do dupy, mokro, zimno.
Spadam na kolacyjkę:-)
 
Spóźnione Ulanko ale szczere życzenia urodzinowe!!

My wczoraj też świętowaliśmy ;-) 7 m-cy Mareczka i nasza 12 rocznice bycia razem... bo znać to my się znamy jeszcze dłużej :-p
Zmykam do marudy... ale noc nawet grzecznie przespał... jadł raz o 3 w nocy a tak to popłakiwał ale spał...
Miłej niedzieli
 
Witamy się i my
Judysia co za odmiana, super, oby mu tak na dłużej zostało.
Chyba muszę się i za mojego wziąć, bo wkurzający ostatnio, nie ma dnia bez kłótni

Podobne przeżycia jak Katik z małżami miałam z zupą z soczewicy, u wtedy jeszcze przyszłej teściowej, nie wypadało kręcić nosem, zupa była wstrętna, w ogóle nie przyprawiona, rosła mi w ustach, ale zjeść trzeba było.
Na owoce morza jeszcze nie odważyłam się skusić, więc nie wiem czy mi smakują czy nie.

Nocki nam się skiepściły ostatnio, 3-4 pobudki na 5 minut cyckania, smokiem zatkać się nie da, do tego 1-2 razy wstaję do Oli i jak tu się wyspać.
 
Ja kiedyś tez kręciłam nosem na owoce morza a teraz to uwielbiam krewetki, jadlam już i ośmiorniczki ale te to takie gumowe są. W ogóle to ostatnio sporo doszło do mojego menu rzeczy których kiedyś nie jadłam a teraz jem... choćby szpinak ale musi być na pikantnie...zaraz wam wpisze na odpowiednim wątku kilka sprawdzonych przez nas ostatnio przepisów ;-)
 
Ostatnia edycja:
U nas też pogoda do luftu... nie ma co narzekać- zima za pasem :tak:

Owoce morza to ja lubię, byle nie były surowe :-D ale taki tatar to już jest jami :-D
U nas ostatnio faza na łososia- wędzony, pieczony, gotowany na parze... różne wariacje, bo ryby to w tym domu długo w lodówce nie leżą :-p

Bartek śpi, Kuba czeka aż brat się obudzi i przyjdzie mój braciszek z żoną, bo mamy razem poczłapać do kawiarni i teraz dziecko pod drzwiami wisi i czeka :cool2: ojciec gary zmywa, matka kawę pije- no takie niedziele to ja lubię :tak:
 
reklama
Witam! po wczorajszej kolacji zostaliśmy już na noc bo zięć z teściem rozstać się nie mogli:-) więc jeszcze jesteśmy u rodziców ahh jak to fajnie jak się wstaje a śniadanko czeka już na stole mmmm

co do owoców morza jakoś ciężko mi się przekonać chociaż parę lat temu w Chorwacji jadłam sałatkę z prażonymi owocami morza i były pyszne ale na te surowe jakoś patrzeć nie mogę :baffled::baffled::baffled: ja jestem bardziej za kuchnią domową typ "ziemniaka" (placki, pyzy, kopytka, kiszka ziemniaczana , babka ziemniaczana)
 
Do góry