reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

beti1982 - jeszcze nie teraz;-) planujemy, bo chcemy mieć 2-3 dzieci, ale dopiero jak nam Lenka troszeczkę podrośnie, w każdym razie do moich 30-stych urodzin powinniśmy drugiego szkraba zmajstrować:D Póki co 27.10 kończę lat 28.
elvie my też planujemy drugie tak około moich 30 urodzin, a póki co mam 25 :-)

sospettosa a witamy witamy :-) oj ja też mam ostatnio mało czasu na bb

a ja siedze w robocie i nie mam pojęcia od czego zacząć... Mam tyle roboty, że szok :szok: no ale weszłam zajrzeć co u was :-)
Kubuś dzisiaj 4 dzień z babcią i w końcu się chyba oswoił śpi ładnie na spacerkach je ładnie i w ogóle...
A ja tęsknię i tęsknię, ale twardo nie wydzwaniam żeby teściowa mnie dość nie miała
w weekend nie nadrobie czasu z Q... mam szkołę... w sb od 8 do 20:40 a e nd od 8 do 18:50 :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Eee Kwiatek- mąż da radę :-D Mój jak Agnieszkowy- sam z dwójką zostaje bez marudzenia, nigdy nie dzwoni, więc sobie radzi, dzieci zadowolone, jak mama wraca jest porządek i tak trzymać :-D

U nas też akcja ząbek w toku, ale na razie bez 'śpiewania' :-D jak się obudzi, to zjemy zupkę i biegusiem na spacerek i mały szoping, a potem po starszaka i do biblioteki :-D:-D:-D

Monia- szkoda pogody na sprzątanie, idź się wietrzyć :-p w przyszłym tygodniu ma przyjść zima :sorry:
 
elve- no to łacze sie w bólu nocnych przeżyć. i zazdroszcze wiem ze się powtarzam ale czasem zadroszcze wam ze macie kogoś do [pomocy .i mozecie odpocząć wrazie nie wyspania czy poprostu. bo ja to tylko sama samotna, K całymi dniami nie ma a jak jest to i tak prawie nic z niego.
..
ja tez zazdroszcze tym co maja pomoc... a elvie to juz wogole, jak nie tesciowa to siostra to mama... super, ja niestety nie mam na kogo liczyc, a nieraz przydalby sie ktos oj przydal...
Laski...no co wy :szok:...niech się przyzwyczajają.....
:-)
hihi faceta to trzeba nauczyc:-D

Eee Kwiatek- mąż da radę :-D Mój jak Agnieszkowy- sam z dwójką zostaje bez marudzenia, nigdy nie dzwoni, więc sobie radzi, dzieci zadowolone, jak mama wraca jest porządek i tak trzymać :-D
moj tez nieraz zostanie z mala jak ja wieczorem wyjde z kolezankami, ale rzadko to sie zdarza... bo jakos sama nie chce..ale wiem ze moge przynajmniej na niego liczyc

a kwiatkowi sie nie dziwie ze bedziesz siedziala tam i o dzieciach myslala.. to normalne...
 
jupiiii
sprzedalam wlasnie córe tatusiowi na 3 godizny
bo ma przeglad auta i ja wzial :)))
zaraz jak moldy wstanie to ruszam na dluggi spacer
z dwojka nei lubie spacerowac bo kawalek przejde zolwim tempem i zaraz mi corka mowi ze ja nozki bola
coz? dzieci w jej wieku jeszcze w spacerowkach smigaja
jak idziemy razem wszyscy to czesto ja tata niesie czesciowo na rekach ale ja nie z tych
z reszta kto by wozek z T pchal?
kazee jej isc
i wkurza mnie taki spacer bo ona jeczy i daleko nie zajdziemy chyba ze na plac zabaw ale wtedy ona sie bawi a ja kwitne na lawce
a jak ide sama z T to moge sie przynajmniej rozruszac i pogubic troche kaloryjek :)))
z reszta zacytuje tu ktoras po raz kolejny
"jedno dziecko to looksus" :)))))))
 
hej popołudniowo.
jednak u nas kolejna noc nieprzespana. tak jak mówiłam zapodalam czopka a on pospał poł godzinki i akcja do rana znów taka sama, czyli budzenie sie z krzykiem co poł godz, co godz,
pisze tutaj : bylismy pediatry bo to co sie zaczelo z nim dziac to mnie niepokoilo, powiedzial ze to zeby na maxa ida, i te dolne i te górne. i dlatego sie budzi. lub tez 2 powód dodatkowy refluks, cofajnie sie pokarmu i draznienie przełyku kwasem zoładkowym. przepisal ibuprofen dla dzieci 3 razy dziennie, jak nie pomoze to kolejna wizyta w szukanou dalszej przyczyny. no masakra. tylko jak nie pomogl czopek to co da syrop? :baffled::eek:. zreszto podalam mu ten syrop a on po 10 min go zwymiotował.:no:

:-D z dobrych rzeczy to jednak nie musze gotowac obiadków majsterkowiczom:-)

no to zaczynam nadrabiac co u was.
 
Hej
Nadrobiłam w końcu. nie było tego dużo. Mamuśki poszły do pracy, więc produkcja przygasła.

monia ciesze się, że chociaż Ciebie ubawiłam moim dniem :-D

dzisiaj jest już lepiej - bo mam kompa i neta ;-)

Informatyk odpalił mi outlooka... a tam jedyne 1972 maile... :szok: no i muszę wszystko przejrzeć żeby wiedzieć które maile są ważne do pozostawienia!
Niezła ilość maili.

heloł,
pamiętacie mnie jeszcze??
jakoś ostatnio nie mam natchnienia tu pisać. Przejdzie mi chandra to się na pewno odezwę
Jak mogłybyśmy zapomnieć! Głowa do góry, na pewno niedługo zaświeci dla Was słoneczko.

Dodałam fotkę o którą prosiłyście, więc zapraszam do obejrzenia.

Co do pudełka to również jestem w szoku.
Najważniejsze, że Ania dostanie ten bon i będzie mogła jakieś mebelki wybrać dla dzidziusia. Na łóżeczko i szafę starczy.

Od wtorku mieliśmy dużo pracy, zakładaliśmy pokrętła do kaloryferów i musieliśmy zrobić wszędzie dojście. Więc zrobił się niezły bałagan.
Do dziś jeszcze sprzątam. Okna nadal nie umyte. Ach, szkoda gadać. W tym tyg już się nie wyrobię z tym. W weekend mamy dawno nie widzianych gości.
Więc muszę ogarnąć do porządku mieszkanie i przygotować coś do jedzonka. Dziś się jeszcze obijam ze sprzątaniem, ale jutro już czas najwyższy doprowadzić
mieszkanie do stanu używalności. Jeszcze dziś narobiliśmy sobie dodatkowej pracy, postanowiliśmy zrobimy kotleciki rybne, więc to taka dłubanina.

Idę się zaraz dotlenić, bo dziwnie mi się kręci w głowie.
 
Witam laseczki
po powrocie do pracy czasu jakoś mniej i nie miałam kiedy tu zaglądać ale teraz już nie wytrzymałam mała w bujaczku a ja podczytuję.
sospettosa nie smuć się wszystkie trzymamy kciuki za was!!! napewno szybko znajdziesz pracę

filonka oby to były tylko zęby! wytrwałości kochana

kwiatek to korzystaj z tych pięknych chwil hehe ;-) a co do szkoły to napewno będzie ci ciężko tam wysiedzieć przez pierwszy dzień ale za to już kolejne będą lepsze:tak: obiecuję! a mąż na bank sobie poradzi ja też wariowałam jak miałam pierwszy dzień zostawić K z Natalką i w sumie poradził sobie na 6+ do tego posprzątał mieszkanie i zamontował suszarkę sufitową.

katik udanych zakupów!

Co do kolejnego dziecka to bardzo bym chciała ale dopiero jak nasza płynność finansowa się poprawi czyli za około 2-3 lata

U nas po poniedziałkowej przygodzie z wodą do kwiatów kolejnych sensacji nie było:-) prababcia radzi sobie rewelacyjnie bawi się, opowiada, nosi i pokazuje ptaszki przez okno więc pierwsze koty za płoty
 
ja tez zazdroszcze tym co maja pomoc... a elvie to juz wogole, jak nie tesciowa to siostra to mama... super, ja niestety nie mam na kogo liczyc, a nieraz przydalby sie ktos oj przydal...
Zgadza sie
Samej jest naprawde ciezko, i nie chodzi tylko o to, ze trzeba wszystko planowac z mysla o dziecku, bo nie ma komu zostac/podrzucic, ale kiepska jest tez ta samotnosc, i rodzina przez skype.
 
reklama
Dziękuję Dziewczyna za słowa otuchy. Wiem wiem, że kiedyś w końcu od dna się odbijemy. Mam tylko nadzieję, że to dno już jest osiągnięte, a nie że jeszcze kawałek w dół ;/.

Dziś byłam w urzędzie pracy się zarejestrować. Od dziś oficjalnie jestem bezrobotna.
Przez tą całą sytuację coraz więcej spięć jest w moim małżeństwie, bo i mi i G puszczają nerwy. Ciężko jest jak nie wiem. Ale trzeba się jakoś trzymać. Najgorsze jest to, że nie można nic planować, żyje się z dnia na dzień i liczy każdą złotówkę, żeby chociaż Adasiowi na mleko starczyło.

Wczoraj zauważyłam co G ma na tapecie w kompie :) Otóż kolaż e.salamandry z dzieciaczkami :)
 
Do góry