reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
uwazam ze najlepiej byloby sie spotkac nad morzem, na jakis weekend, kazda rodzinka by sobie wynajela jakis pokoik i bysmy sie spotykaly na miescie na kawke i pogaduchy, choc to zalezy ile by osob reflektowalo... powiedzcie wczesniej co planujecie, jestem za

super pomysł:-)

Niezła cena. W Krk raczej nierealna :-(

za przedszkole jak najbardziej realna, już od 350 + papu mozna coś znależć tyle że przedszkola a nie żłobki

Zjazd nad morzem Ok, ale karaibskim :D

jak na razie wyrabiam małym dowody osobiste, jak im zrobię paszporty i kaske bede mieć to wpadniemy Cie nawiedzić:-)

A a'propos urodzinek- wczoraj byliśmy u znajomej 4.latki i Kuba szalał, ale tak 'pozytywnie', biegał, bawili się... no super... i grzeczny był i słuchał się, a jednocześnie żywy! Ostatnio w ogóle jest bardzo fajniutki. Bartek został w domu z moją mamą, bo nie miałam odwagi ciągnąć 'katarka', na dwór wychodzimy, ale z dala od ludzisk... na dworze jest super, bo łatwiej mu oddychać.

zdrówka i gratki dla grzecznego Kubusia!!

No i musze sie przyznac, ze ja Pole tez 2 razy karmilam podczas jazdy autem.
Tylko,ze ona siedziala w foteliku, a ja wisialam nad nia z wywalonym cyckiem:-D:-D:-D
Szyby z tylu mamy przyciemniane, wiec dezorganizacji na drodze nie bylo:-D:-D

:-);-)

Filonka 4ju :-) namieszam koleżankom wzrokowcom i zmienie kolor :-D mam nadzieję że lepiej ;-)

o niebo lepiej!!

co do długiego karmienia cyckiem to moja koleżanka ma córkę 3,5 roku... i nadal jedzie z cyckiem...

o jaaa jakoś sobie tego nie wyobrażam


Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i wiadomość dnia!! Udało się odzyskac nam dane z tego dysku starego !! Mało tego dysk naprawiony i śmiga :szok:

no rewelacja!!

apetyt ma jak stado wilków po Wielkim Poście.

welcome back! a tekścior meega

uciekam dalej nadrabiać
 
Cześć kochane, ja tylko na moment....nie nadrobie bo mi maruda nie pozwoli
od kilku dni ktos mi dziecko podmienił, jest tak strasznie marudny że nie wiem o co caman:-(w dzień prawie wcale nie śpi a w nocy to już wogóle jakiś kosmos. Drugą noc spie po 2 godziny. Wczoraj wstawałąm do niego z 6 razy dziś zgubiłam się na 9....dosłownie co pół godziny, albo smok, albo na ręce albo już sama nie wiem . Młody w nocy strasznie się rzuca- wierzga nogami, kręci głową i robi to przez sen, a ja nie śpie tylko biegam do łózeczka i albo tule albo podaje smoka.Wykończona jestem totalnie...Nie wiem co mu jest, czy coś go boli?Płakać nie płacze...tylko z tego przemęczenia marudzi i w dzień też sielanki nie ma...Chciałam iść z nim dziś do pediatry ale dziś tylko dzieci chore przyjmuję, a boje się że jak tam pójdę a kolejki są km to od razu coś podłapie. W przyszłym tygodniu mamy szczepienie więc poczekam jeszcze, jeśli dziś znowu będzie taka masakra to wezwę lekarza do domu:-(strasznie się martwię.

Nic to idę do małego

aaaa Dagusia kochanie Ty moje- życzę Ci marzeń spełnienia, pociechy z męża i Oleńki i żebyś nigdy nie traciła poczucia humoru który uwielbiam :-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Ja również... chciałabym żeby to wszystko okazało się tylko sennym koszmarem...
Mam nadzieję że nie będzie znowu tak że nie mam szczęścia do przyjació i do forum... :-( chce wszystkie bez wyjątku ...
 
A! Katik nie odpisałam- Julka teraz waży dokłednie 6445g co jest bardzo dobrą wagą! o to właśnie chodziło :) ale to wszystko dzieki temu 200g co przybrala ostatnio na króliczku i wypelniaczu kalorycznym Fantomalt- jak zobacze ze tak ladnie nadal przybiera to go momentalnie wycofam zeby mi sie dziecie nie upaslo za bardzo znowu, ale narazie tego jej bylo trzeba :)

suuper że u Juleczki lepiej, a co do wydziwnianych jedzonek moze spróbuj kaszkę płynną nestle, taka w kartoniku, moje chłopaki za nią szaleją, może i Julince posmakuje

Nooooo, ostatnio eż wspominałam swój poród :|. Jeszcze sie nie otrząsnęłam.
A relacja Grzegorza, przegiął, bo pewnie Was wystraszył.... i bez tego człowiek się porodu bał...

hehe ja sie do tej pory nie otrzasnełam z Jerzowego porodu, Staśko trochę odczarował, ale i tak jak sobie pomyśle o 1 porodzie to az mi niedobrze

KOCHANE NAJDROŻSZE DOSTAŁYŚMY OD WAS Z ZUZIĄ PREZENT JEST CUDOWNY , JAK GO WCZORAJ OTWORZYŁAM TO PŁAKAŁAM ZE WZRUSZENIA PÓŁ GODZINY, TO JEST JEDEN Z NAJLEPSZYCH PREZENTÓW JAKI DOSTAŁYŚMY.
JESTEŚCIE NAJUKOCHAŃSZYMI CIOTECZKAMI NA ŚWIECIE:-))
DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERDUSZKA
DZIĘKUJĘ ZA TO ZE JESTEŚCIE:-)

Przepraszam ze nie zaglądam do was tak często ale non stop noszę małą na ręku i nie mogę nic zrobić ma przepukline i pani dr powiedziała że szybko postępuję więc jak mała będzie płakała to trzeba ją wziąść na rączkę a że takie małe dzieciaczki szybko się uczą co dobre to co ją położę to od razu płacze tzn. krzyczy jakby ją ze skory obdzierali i się wygina tak że się boję ze zrobi sobie krzywdę a że w nosidełku nie chce chodzić to ręce mam zajętę do tej pory do puki na nich nie zaśnie, walczymy dalej z łojotokowym zapaleniem skóry , już jest lepiej ale jeszcze nie tak jak powinno.
a tak dziewczynki jest przekochana:-).
ciężko mi bardzo bo zajmuję się jeszcze sklepem i chciałam się obronić ale nie wiem czy nie przełożyć obrony na grudnia.
Kochane dziewczynki czy wasze maleństwa też tak mają że jak idą na rączkę do innych osób to płaczą , bo moja zuzia tak ma to fakt jestem z nią całe dnie wszędzie ze mną jeździ bo nie mogę jej zostawiać ze względu na te bezdechy więc jak tylko idzie na rączki do innych to robi taką minkę i zaraz zaczyna płakać.
KOCHANE POWIEM WAM ŻE U NAS JEST JESZCZE Z TYMI BEZDECHAMI NIE ZACIEKAWIE BYŁ JAKIŚ CZAS SPOKÓJ A 3 DNI TEMU ZJADŁA , USNĘŁA PO GODZINIE SIĘ OBUDZIŁA I WZIĘŁAM JĄ NA RĘCĘ POŁOŻYŁAM DO ŁÓŻECZKA I PO CHWILI SŁYSZĘ Z POKOJU ŻE COŚ JEST NIE TAK WBIEGAM DO NAS DO SYPIALNI BO Z NAMI ŚPI A ONA ZNOWU NIE MOGLA ZŁAPAĆ ODDECHU WZIĘŁAM RURKĘ TĄ CO MI DALI W SZPITALU I ODESSAŁAM JEJ TO CO JEJ ZALEGAŁO W GARDLE I WCZORAJ BYŁO TO SAMO ALE NIE BYŁO AŻ TAKIE SILNE WIĘC JĄ PRZYTULIŁAM I BYŁO PO WSZYSTKIM.
MAM NADZIEJĘ ŻE MINIE TO PO PÓŁ ROKU TAK JAK MÓWILI W SZPITALU ZE TEN PRZEŁYK JEJ SIĘ WYKSZTAŁCI ALE Z TEGO CO CZYTAŁAM I SIĘ DOWIADYWAŁAM TO MOŻE TAK BYĆ DO ROKU CZASU. WIĘC NAPRAWDĘ NIE MAM JUZ SIŁY BO ŻYJĘ W CIĄGŁYM STRACHU W NOCY MAM TĄ NIANIĘ NA BEZDECHY ALE CO Z TEGO ZE TO JEST JAK I TAK NIE MOGĘ ZASNĄĆ TAK JAK POTRZEBA.

KOCHANE DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO I ZA TO ŻE JESTEŚCIE :-)
POZDRAWIAMY GORĄCO Z ZUZIACZKIEM:-)

Karolciu jesteś niesamowita!! duuuzo siły życze

mój śpiewa "niech żyje nam rezerwa:baffled:"

eh chłopy:-)

z statniej chwili: ")))))
mowie do K :-COS MI SIE CHCE DOBREGO ZJESC. TAKIEGO COS PYSZNEGO, MOZE JKIS DESER
- HMM SA LODY W ZAMRAZALI.
-NO WIESZ MAM JAKIES DZIWNE ZACHCIANKI NO I WCZORAJ MNIE MDLILO I ZLE SIE CZULAM
- NIE WYMYSLAJ NIE WYMYSLAJ
-NO CO/
- A ZRRESZTA NAJWYZEJ BEDZIE kACPER MIAL SIOSTRZYCZKE ELIZKE :)))

nie chcial kontynuowac rozmowy i uciekl z salonu :)

hmmm siostrzyczka powiadasz...

To jakaś akcja dokarmiania ściany zachodniej, czy tylko niedzielny obiadek u Dagsilowskich???????

:-)

heh....
az sie odechciewa tych zamknietych, dodatkowych topicow i akcji....

miałam odpocząć od nadrabiania a teraz nie wytrzymam i musze podoczytywać o co kaman

ella, to może Julcia po prostu jest jeszcze nie gotowa na nowości, może odczekaj chwilę, żeby nie stresować jej i siebie, niech sobie pije nutramigen (swoją drogą ponoć paskudne to w smaku) i za tydzień zrób kolejne podejście... Żeby jej się jedzenie z płaczem i krzykiem nie skojarzyło...

też mi się tak wydaje, jedzenie nie moze być jakimś strasznym koszmarem

Witajcie mamuski:-)
Ja dzisiaj z dziecmi wrocilam do Hiszpanii,gdyz no niestety ale nic nie udalo nam sie znalesc w Paryzu:-(, nie powiodlo nam sie,tak bywa:-(...troche mi smutno,ale wiem ze zrobilam to co moglam.
Za jakis miesiac najprawdopodobniej polece z dziecmi do PL na czas nieokreslony,i moze zostaniemy tam na stale...niewiem zobaczymy jak sie tam wszystko ulozy.Jestem wykonczona podroza, gdyz jechalismy autobusem 18h,dzieciaczki juz spia,ja tez sie klade:tak: Dobranoc i do jutra:-)

współczuję że nic z Paryza nie wyszło, mam nadzieję ze gdziekolwiek będziecie wszystko się dobrze poukłada

Witam się i ja

Nocka u nas koszmarna bo Helenka ma katar, Mateusz też i mnie też coś dorwało:-(Mały szpital mamy w domu.

Idę po kawę może trochę ciśnienie mi podskoczy.Generalnie mam doła po przeczytaniu porannej poczty.Życie potrafi być niesprawiedliwe:no:

zdrówka!! trzymam kciuki żeby się wszystko w dobre obróciło!

miałam coś pisać ale uciekam nadrabiać dalej bo nie wytrzymam... ogólnie wyjazd udany choć nic konkretnego nie znależliśmy, dzieciaki zdrowieją i wszystko oki!
 
reklama
Do góry