reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Love a może mąż dałby się namówić na Syberyjczyka?? Powiem tak. W Łodzi kupiłam kota tej rasy rodowodowego (mam książeczkę rodowodową) z przeznaczeniem do kastracji, nie do chodowli... daliśmy 1000 zł. Kociak zaczipowany. Kastrowac je mozna już w 8 m-cu życia (znaczy jak się pojawią i ukształtuja kulki :-p).
Nie wiem może kot był taki "tani" bo kolor miał nienormalny jak na syberyjczyka (czarny) ale z drugiej strony kociaka pierwszy raz zobaczyliśmy na wystawie kotów rasowych i tam zdobył fis-a w kategorii junior...
Co do maine coon to też rozważaliśmy taka możliwość ale oprócz wielkości (drugie ciele mi w domu niepotrzebne) to jeszcze coś minie w nim niepokoiło... teraz już nie pamiętam co... poszperaj w internecie i poczytaj o psychice tej rasy...niestety nie mogę znaleźć tej strony której opisem rasy sie sugerowaliśmy...
 
reklama
Pogoda fatalna, więc maluch w domku siedzi. Za to starszak po pierwszym żłobkowym dniu. Pani mówi, że nie płakała ani razu, tylko ciągle buciki zdejmuje (w domu jest zawsze boso :-D) I do domu nie chciała wracać. Zobaczymy co będzie, jak się zorientuje, że tak co dzień teraz...

a co do spania, to kiedyś zielona pisała, że ma ebooka na ten temat. Ja właśnie czytam "każde dziecko może nauczyć się spać" ale mam tylko w wersji papierowej.
 
Love- Maine Coon'y to bardzo łagodna rasa (więc dla dzieci OK). Można je kastrować pomiędzy 6 a 8 miesiącem życia (niektórzy robią to wcześniej, ale nie jest to wskazane)- pytałam kumpeli, która jest hodowcą. Zdziwiła ją niska cena kota rodowodowego- mówi, żeby przy takich transakcjach uważać, bo kociak może być chory, lub mieć jakąś wadę genetyczną, która jest niewidoczna dla laika, albo może po prostu nie spełniać wymogów kota 'wystawowego' lub samca rozpłodowego :tak: no, ale Wy nie chcecie zakładać chodowli. Dobrze też zwrócić się z pytaniem o hodowlę do związku kynologicznego (tak dla bezpieczeństwa) :happy:.

Jeśli to Ci w czymś pomoże: mój kocur zaczął znaczyć jak miał ok. 2 lat (zaraz potem odfrunął na kastrację). I znaczył 'po kątach' nie na środku dywanów :-p
 
Uff.. uporałam się z maglowaniem pieluch. Dodatkowo kilka kaftaników wyprasowałam i się Lenka obudziła.
Przestało padać, więc chrzestna porwała małą na spacer. dziecko w szumie stolarza kiepsko śpi a w wózku rewelacja - nawet 3h potrafi:-) Ubrałyśmy skrzata i włożona do wózia automatycznie zasnęła.
Mykam na pocztę i wracam pomidorówkę kończyć i placki ziemniaczane smażyć.

Love - zdrówka dla maleństwa i Pana Taty;-)

Ja tam kociarą nie jestem, wolę duże piechy, ale z ciekawości wyszukałam sobie jak te maine coon wyglądają i muszę przyznać, że są cudne!!

aniez - buziole dla Drugiego Pierwszego Skarba z okazji 5 miechów!!
 
o rany dziewczyny Wy to jestescie niezastapione co się nie zapytam to Wy wszystko wiecie na każdy temat:szok::szok::-D:-D:-D
normalnie chodzące encyklopedie:-D

Aniez
ten kot nie ma rodowodu , on jest z domowej hodowli , ojciec kociaka ma rodowód, mama niby tez...
a co do kastracji to super wiadomosc ze mozna wczesniej, bo jak sobie pomyslalam ze przez 2 lata bedzie mi uciekał z domu i do tego lał na wszystko to mi się go odechciało :tak:
musze powiedziec o tym R ucieszy się
co to innej rasy Aga to u nas wchodzil w gre tylko maine coon albo zwykly dachowiec,
kurcze to chyba sie na niego zdecydujemy...tylko jeden jego krzywy ruch w stosunku do Z i zbudeje mu klatkę na dworze :-D
 
hej ja sie witam narazie tylko. bo nadrobic was dzis to jeden z cudów.
co do grzybków,hh niestety juz sie z nimi uporałam i nie bezie sosiku-to chyba do anez
-u nas tez noc ciezka. musze chyba jak 13 zastosowac jakies sztuczki magiczki
-daga...popieram agnieszke...na prezydenta :)
karola- duzo siły
ooo i juz nic nie pamietam
dobra ide zajac sie kluseczkiem moim bo czkawki dostał biedulek
pozdrawiam kwietni oweczki
 
Przeczytałam "język niemowląt" i powiem szczerze ze zastosowałam rady jeśli chodzi o karmienie nocne.

Ale tak było od początku. Alę karmiłam w nocy 2 razy po 1/2 i po 4/5 póki nie padłam w salonie i S poszedł o 1 i po prostu dał Jej smoka i zasnęła... więc stwierdziłam ze tego karmienia nie potrzebuje. Fakt że kilka pierwszych nocek było męczących bo co 30 sekund wstawałam podać Jej smoka -ale karmienie zniknęło.
Tak samo przesuwałam to które zostało. Jasne że nie od razu -jak zaczynała płakać to wiedziałam że smok nie przejdzie i był cyc -ale jak nie płakała walczyłam do skutku. I tak po 10/20/30 minut przesuwałam i teraz się już przed 6 nie budzi na karmienie.

Raz miałyśmy konflikt -jak byłyśmy na weselu i Ala została z ciocią i obudziła się o 1 to ta zamiast smoka dała jej jeść!! no i tak zostało na parę dni -chodziłam jak pijana bo takie wstawanie mi do szczęścia niepotrzebne. I jak budziła się o 1 to najpierw smok, jak był płacz to woda (termos z ciepłą i butla więc żaden wysiłek) dopiero jak to nie poskutkowało to cyc -ale po 3 nockach już nie wstawała.

powiem szczerze ze podziwiam -gdybym ja miała w nocy wstawać to nie wiem jak bym w dzień wyglądała! ja jestem śpioch i to wygodny więc raczej Alicję pod siebie a nie siebie pod Alicje ustawiam.

W dzień nie jest źle -jak widzę że jest zmęczona to do łóżeczka i spanie...

PS
http://media.wp.pl/kat,1022957,wid,12668489,wiadomosc.html

PS PS:)
no i fakt ze Alicja je jedzenie może tez dużo znaczyć...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przeczytałam "język niemowląt" i powiem szczerze ze zastosowałam rady jeśli chodzi o karmienie nocne.

Ale tak było od początku. Alę karmiłam w nocy 2 razy po 1/2 i po 4/5 póki nie padłam w salonie i S poszedł o 1 i po prostu dał Jej smoka i zasnęła... więc stwierdziłam ze tego karmienia nie potrzebuje. Fakt że kilka pierwszych nocek było męczących bo co 30 sekund wstawałam podać Jej smoka -ale karmienie zniknęło.
Tak samo przesuwałam to które zostało. Jasne że nie od razu -jak zaczynała płakać to wiedziałam że smok nie przejdzie i był cyc -ale jak nie płakała walczyłam do skutku. I tak po 10/20/30 minut przesuwałam i teraz się już przed 6 nie budzi na karmienie.

Raz miałyśmy konflikt -jak byłyśmy na weselu i Ala została z ciocią i obudziła się o 1 to ta zamiast smoka dała jej jeść!! no i tak zostało na parę dni -chodziłam jak pijana bo takie wstawanie mi do szczęścia niepotrzebne. I jak budziła się o 1 to najpierw smok, jak był płacz to woda (termos z ciepłą i butla więc żaden wysiłek) dopiero jak to nie poskutkowało to cyc -ale po 3 nockach już nie wstawała.

powiem szczerze ze podziwiam -gdybym ja miała w nocy wstawać to nie wiem jak bym w dzień wyglądała! ja jestem śpioch i to wygodny więc raczej Alicję pod siebie a nie siebie pod Alicje ustawiam.

W dzień nie jest źle -jak widzę że jest zmęczona to do łóżeczka i spanie...

PS
Atak zimy w październiku - Media - WP.PL

PS PS:)
no i fakt ze Alicja je jedzenie może tez dużo znaczyć...

taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, a co jak dziecko bezsmokowe i bezbutlowe.....buuuuuu ;-(

ps. z Weroniką zastosowałam podobna metodę, tzn jak widzialam ,ze budzi się niby na karmienie, a possie chwilke i zasypia, to zamiast cyca podalam wode, pare nocek i cócia przestała się budzic w nocy na jedzonko. Z synusiem widze ,że bedzie cięzko...
 
Do góry