AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
Love a może mąż dałby się namówić na Syberyjczyka?? Powiem tak. W Łodzi kupiłam kota tej rasy rodowodowego (mam książeczkę rodowodową) z przeznaczeniem do kastracji, nie do chodowli... daliśmy 1000 zł. Kociak zaczipowany. Kastrowac je mozna już w 8 m-cu życia (znaczy jak się pojawią i ukształtuja kulki ).
Nie wiem może kot był taki "tani" bo kolor miał nienormalny jak na syberyjczyka (czarny) ale z drugiej strony kociaka pierwszy raz zobaczyliśmy na wystawie kotów rasowych i tam zdobył fis-a w kategorii junior...
Co do maine coon to też rozważaliśmy taka możliwość ale oprócz wielkości (drugie ciele mi w domu niepotrzebne) to jeszcze coś minie w nim niepokoiło... teraz już nie pamiętam co... poszperaj w internecie i poczytaj o psychice tej rasy...niestety nie mogę znaleźć tej strony której opisem rasy sie sugerowaliśmy...
Nie wiem może kot był taki "tani" bo kolor miał nienormalny jak na syberyjczyka (czarny) ale z drugiej strony kociaka pierwszy raz zobaczyliśmy na wystawie kotów rasowych i tam zdobył fis-a w kategorii junior...
Co do maine coon to też rozważaliśmy taka możliwość ale oprócz wielkości (drugie ciele mi w domu niepotrzebne) to jeszcze coś minie w nim niepokoiło... teraz już nie pamiętam co... poszperaj w internecie i poczytaj o psychice tej rasy...niestety nie mogę znaleźć tej strony której opisem rasy sie sugerowaliśmy...