Hej :*:*
POdziwiam Was dziewczyny , że macie czas na bb, zeby miec wszystko ponadrabiane, ja nie daje rady, przed kompem siadam teraz raz na dwa dni i to tylko na chwilke:-(
Do nas przypałętało się choróbsko , R z pracy musiał przyniesc bo on chory i Zosiek tez, tylko ja narazie sie trzymam, ciekawe jak dlugo,
Mam nadzieje ze mi się szybko wyleczą bo nie moge sie doczekac spotkania z Kici i Kubulkiem :-):-)
No i jeszcze mam pytanko do kociar a wiem że takowe tu są
Chcieliśmy kota i R wymyslil sobie ze bedzie to maine coon , te koty są straszne wielkie i mega drogie kot z rodowodem kosztuje 1500zł
ale R znalazl kociaka za 250 zł i babeczka powiedziala ze na raty moze go sprzedac
ale ja mam dylemat, fakt kot nie ma rodowodu ale jest po rodowodowych rodziccach , rodzicow widzielismy wiec oszukanstwa nie ma, ale to kocurek i boje sie ze bedzie mi znaczyl teren, a wykastrowac takie kota mozna dopiero jak skonczy 2 lata bo podobno inaczej nie urosnie tak jak powinien.... oczywiscie ta hodowczyni mowila ze nie powinien znaczyc terenu ale jakos jej nie ufam
nie wyobrażam sobie ze moglby mi nasikac np na Z matę na ktorej ona lezy buziakiem, na samą myśl że on bedzie najpierw wlazil do kuwety a potem tymi lapami na mate jej to juz mi się słabo robi...
nie wiem czy ten kot to dobry pomysł , ale R się uparł ...co robic?
a no i w grudniu w końcu będziemy chrzcili Z, bo ona przeciez jak diabełek do tej pory nieochrzczona , i przy okazji wezmiemy ślub cywilny , bo chyba czas najwyższy :-)
miałam Wam jeszcze o czymś powiedziec ale zapomniałam heh