reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Widze ze jak narazie 2 glosy "za"

Przebiegłam wzrokiem liste osob z listy zamknietej i jak dla mnie usunięte powinny zostac poniższe osoby. Mogę się jednak mylić, bo nie jestem na forum codziennie i moglam przegapić aktywność ktorejs z mam - nie miejcie mi wiec za zle.

Kazda z mam zawsze moze do nas wrocic i na nowo zaczac sie udzielac na wątku zamkniętym. Jezeli jednak nie publikuje zadnych zdjec, to nie powinna miec dostepu do grupy, ktora służy właśnie wymianie zdjęć.

aga002 (szkoda ze do nas nie wrocila, bylo z nia tak zabawnie)
amorek52
ba1983 (ponoc skasowala konto)
barasia
Coyote (nie pamietam kiedy ostatnio brala udzial w dyskusji)
Elma (strasznie dawno jej nie bylo, chyba przed porodem jeszcze zniknela)
isabela:)
jestesaniolkiem
kasiorka22
malakurka
marlenka2233
megam
mm&sm
mycha-30
studiujacamama
sandrahaha (tego akurat nie jestem pewna) - koleżanka wklejala ostatnio zdjęcia, więc ją bym zostawiła:-)
Olapolap (nie bylo jej strasznie dawno)
Justys 84
Malena81
Wesola24








Myślę,że to by była pełna lista...
 
Witam z rana...

Również jestem za przesianiem grupy zamkniętej :tak:


dziewczyny zapomniałam Wam napisać o moim ostatnim spostrzeżeniu, otóż jakiś czas temu wymieniałam garderobę mojego synka i o dziwo większość rzeczy na 62 cm były już za małe a moje dziecko urodziło się z wzrostem 52 cm ....podobno 52 cm. w książeczke zdrowia i w tej bransoletce na rączce ze szpitala ma wpisane 52 cm. Coś mi nie pasiło i zmierzyłam Antosia i obecnie moje dziecko ma 65 cm więc nie możliwe żeby urodził się 52 cm- w szpitalu pomylili się o całe 10 cm ....:angry:jełopy nawet dziecka nie potrafią zmierzyć....dobrze że pomylili się tylko w mierzeniu szkraba....echh.
:no:

Kamisia Marek urodził się jako 57 cm bobo teraz ma 70 cm... więc jest to możliwe że twój skarbek miał "zaledwie" 52 cm :tak:


Pojechaliśmy wczoraj do mojej babci i kurde jest jest jeden powód dla którego nienawidze tam jeździć... dzieci mam potem zawsze chorowite... :wściekła/y::-( Marek ma przytkany nos:crazy::angry::dry:

U nas popaduje...ciekawe czy robotnicy dzisiaj przyjda :confused::confused2:
 
Witam wreszcie bez upałów:-)

Monia, biedna Ty z tymi problemami laktacyjnymi... ja to mam problemy z karmieniem jak się zdenerwuję, a ostatnio maiłam takiego doła, że mała przez pól dnia piła z jednej piersi, bo z drugiej nie chciała... już myślałam, że to koniec cycusia, ale przeszło:tak:
a babasztyl z apteki to jakiś niereformowalny przeżytek:no:



PS. Tak sobie myślę, przywiązałam się do bb i do Was, myślicie, że za rok też będą tutaj takie ożywione dyskusję?? Jak to jest, wiem, że niektóre były tutaj już "mamami z innych miesięcy i lat"

Na marcóweczkach puściej zaczęło robić się po 2 latach:-(
Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz po tej jelitówce i dzieciaczki nic nie załapały... jak tam po odwiedzinach męża... nie chciałaś wracać?

Zielona, widoki cudowne, a kierowcy bezmyślni
przez te upały zaczęłam się zastanawiać jak radzisz sobie z owłosieniem Konstancji przez te upały, bo jak patrzę na Justę, to mi jej szkoda:-(

Magda, ciekawe czy Ola łatwo się przestawi na stare zwyczaje domowe;-)
Aniez, mam nadzieję, ze to tylko chwilowe u Kubusia... zdrówka życzę:-)
Tez mam zaległości zdjęciowe, które sięgają... uwaga! od marca 2008:szok: i ponad połowę zdjęć uległa zniszczeniu po formatowaniu kompa:zawstydzona/y: cały czas sobie obiecuję,że od poniedziałku to już się z tym rozprawię:-( mama nadzieję, ze Ty jesteś bardziej wytrwała:tak:
Iza, oj strasznie... ja to słyszałam, ale nie od rodziców ale od babci, więc trochę wiem co i jak:dry: poza tym jakoś od zawsze tej babci za specjalnie nie lubię...
Ewka, cieszę się że już lepiej z Jerzykiem... teraz mała kwarantanna i będzie coraz lepiej... 3majcie się zdrowo:-)
Czesc Kochane

Dziewczyny opiszcie mi jak możecie jak mniej wiecej wygląda Wasz dzien z dzieciaczkiem...:tak: bo ja już nie mam pomysłow co z nią robic jak nie spi a żal mi jej jak leży sama...teraz np leży sobie w łozeczku macha rączkami i nózkami i gada z księzniczkami, uwielbia tą karuzelke , ale ja mam wyzuty sumienia ze ona tam sama lezy i ze nie mam jej na rękach i nie przytulam ...:-(

Paulka, to normalne... miałam tak przy Joli, ale potem często dawałam jej się pobawić samej, dopóki nie zaczęła marudzić... ceki temu teraz potrafi się sama zając jakąś zabawą i nie potrzebuje stale mojej obecności:tak:
Co do jedzenia też powoli zajadam to co wszyscy, ale ostatnio zauważyłam, że mała się jakoś pręży i płacze przy oddawaniu kupki, więc chyba trochę zwolnię:-(

Ooooooooooo taaaaaaaaaaaaaaaaak zgadzam się... mój też dzisiaj kucharzy... i tak każda sobotę i niedzielę :-) :tak:

No, takim to dobrze... no, ale nie powinnam zazdrościć, bo widziały gały co brały:-D
13x13, ale z Was śpiochy:szok::szok: powiedz jeszcze, że mała przesypia tyle w nocy bez jedzenia, to zaraz zejdę;-)
Katik, nie ma to jak kochająca się rodzinka, to i tulimy musi być:-) z tym zachłyśnięciem się Poli to niezła akcja...:szok: ja Justce muszę zawsze podstawiać coś pod główkę, bo ślinę produkuje na maxa...
Kamisia, ale Ci zmniejszyli synka... ja nie mierzyłam Justki, ale niektóre rzeczy z rozmiarówki 68 na ni.ą już są akurat:tak:
Forget, :rofl2: świetnie, że wszystko u Was dobrze:tak: oby tak dalej
Agnieszka, czy to znaczy, ze Twoje dzieciaczki są alergikami czy po prostu tak mają?

o qrczę, nawet nie wiedziałam, ze jest taka akcja ze zdjęciami Ba:szok::szok::szok: co do zamknięcia dostępu, to ja wolę się nie wypowiadać, bo jestem tutaj jeszcze nowa, ale myślę, że same powinniście rozważać kogo chcecie mieć w swoim gronie, a kogo nie:tak: ups, właśnie to robicie:zawstydzona/y:

Piszecie o rozważaniach na temat powiększenia rodziny... ja jestem zdania, że dużo zależy od zaangażowania naszego partnera... u nas jest tak, ze mąż widzi, ze świetnie sobie radzę z dwojką, więc nie musi mi pomagać i rzadko przebywa z nami w domu... poza tym nie potrafi jakoś pobawić się ze straszą i chyba nie dorósł do roli ojca:dry: no i dlatego nie zamierzam starać się o kolejne dziecię, chociaż zawsze marzyłam o 3-ce:-(
Dobra, Justka wybudzona kupka zrobiona, więc trzeba nakarmić dziecię:tak:


 
Witam wreszcie bez upałów:-)

Monia, biedna Ty z tymi problemami laktacyjnymi... ja to mam problemy z karmieniem jak się zdenerwuję, a ostatnio maiłam takiego doła, że mała przez pól dnia piła z jednej piersi, bo z drugiej nie chciała... już myślałam, że to koniec cycusia, ale przeszło:tak:
a babasztyl z apteki to jakiś niereformowalny przeżytek:no:



Na marcóweczkach puściej zaczęło robić się po 2 latach:-(
Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz po tej jelitówce i dzieciaczki nic nie załapały... jak tam po odwiedzinach męża... nie chciałaś wracać?

Zielona, widoki cudowne, a kierowcy bezmyślni
przez te upały zaczęłam się zastanawiać jak radzisz sobie z owłosieniem Konstancji przez te upały, bo jak patrzę na Justę, to mi jej szkoda:-(

Magda, ciekawe czy Ola łatwo się przestawi na stare zwyczaje domowe;-)
Aniez, mam nadzieję, ze to tylko chwilowe u Kubusia... zdrówka życzę:-)
Tez mam zaległości zdjęciowe, które sięgają... uwaga! od marca 2008:szok: i ponad połowę zdjęć uległa zniszczeniu po formatowaniu kompa:zawstydzona/y: cały czas sobie obiecuję,że od poniedziałku to już się z tym rozprawię:-( mama nadzieję, ze Ty jesteś bardziej wytrwała:tak:
Iza, oj strasznie... ja to słyszałam, ale nie od rodziców ale od babci, więc trochę wiem co i jak:dry: poza tym jakoś od zawsze tej babci za specjalnie nie lubię...
Ewka, cieszę się że już lepiej z Jerzykiem... teraz mała kwarantanna i będzie coraz lepiej... 3majcie się zdrowo:-)


Paulka, to normalne... miałam tak przy Joli, ale potem często dawałam jej się pobawić samej, dopóki nie zaczęła marudzić... ceki temu teraz potrafi się sama zając jakąś zabawą i nie potrzebuje stale mojej obecności:tak:
Co do jedzenia też powoli zajadam to co wszyscy, ale ostatnio zauważyłam, że mała się jakoś pręży i płacze przy oddawaniu kupki, więc chyba trochę zwolnię:-(



No, takim to dobrze... no, ale nie powinnam zazdrościć, bo widziały gały co brały:-D
13x13, ale z Was śpiochy:szok::szok: powiedz jeszcze, że mała przesypia tyle w nocy bez jedzenia, to zaraz zejdę;-)
Katik, nie ma to jak kochająca się rodzinka, to i tulimy musi być:-) z tym zachłyśnięciem się Poli to niezła akcja...:szok: ja Justce muszę zawsze podstawiać coś pod główkę, bo ślinę produkuje na maxa...
Kamisia, ale Ci zmniejszyli synka... ja nie mierzyłam Justki, ale niektóre rzeczy z rozmiarówki 68 na ni.ą już są akurat:tak:
Forget, :rofl2: świetnie, że wszystko u Was dobrze:tak: oby tak dalej
Agnieszka, czy to znaczy, ze Twoje dzieciaczki są alergikami czy po prostu tak mają?

o qrczę, nawet nie wiedziałam, ze jest taka akcja ze zdjęciami Ba:szok::szok::szok: co do zamknięcia dostępu, to ja wolę się nie wypowiadać, bo jestem tutaj jeszcze nowa, ale myślę, że same powinniście rozważać kogo chcecie mieć w swoim gronie, a kogo nie:tak: ups, właśnie to robicie:zawstydzona/y:

Piszecie o rozważaniach na temat powiększenia rodziny... ja jestem zdania, że dużo zależy od zaangażowania naszego partnera... u nas jest tak, ze mąż widzi, ze świetnie sobie radzę z dwojką, więc nie musi mi pomagać i rzadko przebywa z nami w domu... poza tym nie potrafi jakoś pobawić się ze straszą i chyba nie dorósł do roli ojca:dry: no i dlatego nie zamierzam starać się o kolejne dziecię, chociaż zawsze marzyłam o 3-ce:-(
Dobra, Justka wybudzona kupka zrobiona, więc trzeba nakarmić dziecię:tak:



Problemem tu jest różnica temperatur... bo mam pecha że jak tam jestem to między domem a dworem jest min. 20 st różnicy... no i mi dzieci owiewa mimo że zabezpieczam przed wiatrem... no a wczoraj to jeszcze pootwierane okna doszły... ja zamykałam a dziadek otwierał bo im ciepło i duszno... no i wytłumacz że dziecko nie może mieć przeciągu...:baffled:
 
Dzień dobry! I znów jest czym oddychać! Wczoraj dzień na działeczce u sąsiadki - jak wyjeżdżaliśmy to zaczęło kropić, ale wreszcie dzieci mogły spędzić cały dzień na dworze bez myślenia o przegrzaniu :-)

Ja jem wszystko, co mi w ręce wpadnie i na co mam ochotę. Tzn. śmieciowego nie jadłam jeszcze, bo za daleko od domu ;-) ale kapusta, schabowe i czekolada przeszły bez echa.

Kittek miał szczęście Twój Mąż, że nic mu się nie stało, Ty go pilnuj choć po takiej przygodzie to pewnie nie prędko na kuter będzie chciał wrócić ;-)
Beti, to może trochę poudawaj, że nie jest tak świetnie i że się nie wyrabiasz - mój M o ile młodszą to głównie do zabawy bierze,a do pieluchy nie bardzo, o tyle starsza jeździ z nim na zakupy, chodzi tam, gdzie ojciec ma potrzebę iść - zawsze to lżej z jednym brzdącem. Spróbuj :-)

A mnie M powiedział, że on już wszystko przemyślał i za kilka lat chłopca adoptujemy... (pomijam, że sobie SAM przemyślał)

Zdrówka dla dzieciaczków i rodziców!
 
Hej Mamuśki!
Ja tylko na chwilkę bo dziś troszkę do zrobienia mam, najpierw muszę zaliczyć stomatologa, później pomęczyć syna znajomej do poprawki, obiadek, poźniej przyjedzie pan do zrobienia pergoli bo odkąd trąba powietrzna wyrwała starą to wieje u nas na tarasie jak na Uralu.
Chciałam też małe zakupy zrobić,ale to chyba wieczorem.
A od tygodnia 2-3 razy jeżdżę na chwilę do galerii rowerkiem mamy 3km w jedną stronę. Jest super. Małe zakupki zrobię i trochę się poruszam a tatuś z małą mają czas dla siebie.

Wronka cieszę się,że z Boryskiem wszystko dobrze, buziamy!

Co do zamkniętego to popieram Forget.


Miłego dnia laski!
 
reklama
Dzień dobry poweekendowo :)

Zastanawiam się właśnie czy w tym klimacie naszym "wspaniałym" nie może być jajiejś normalnej pogody? albo upały że paść można, albo znów tj u nas dziś- leje i 15 st. masakra :/ a nie dało by się np 20st i słoneczko? ...ehhh... ;)

..ale dzięki temu znów jestem przy kompie i na bierząco z bb ;)

Juliś śpi a ja poczytałam co u Was :) teraz lece do kuchni a Wam miłego dnia życzę :)

Ulanka- super, że mąż Ci już życie zaplanował ;)
 
Do góry