zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
Gosienka, kraj przepiekny, ludzie... hmm, swiat pelen jest ludzi ktorych nalezaloby packa na muchy powybijac... ;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
dziewczyny mam pytanie czy Wy tez juz wszystko jecie? ja od jakiegos czasu zaczełam zjadac wszystko: jadłam truskawki , czeresnie, bób , kalafiora, fasolkę szparagową, frytki, kfc, mc donalda,kebaba,schabowe , słodycze no dosłownie wszystko...oczywiscie wczesniej jadlam mała ilosc i obserwowałam i nic się nie działo...
Gosienka, kraj przepiekny, ludzie... hmm, swiat pelen jest ludzi ktorych nalezaloby packa na muchy powybijac... ;-)
Czesc Kochane
Pozatym przezylam dzis chwile mrozace krew w zylach - Pola lezala na macie, i zachlysnela sie slina (no na potege teraz tego produkuje), i biedna oddechu zlapac nie mogla, a jak ja szybko podnioslam, to chyba ze 2 minuty kaszlala i sie krztusila. Serce to myslalam, ze mi z piersi wyskoczy, tak sie zestresowalam, ze historia!
dziewczyny zapomniałam Wam napisać o moim ostatnim spostrzeżeniu, otóż jakiś czas temu wymieniałam garderobę mojego synka i o dziwo większość rzeczy na 62 cm były już za małe a moje dziecko urodziło się z wzrostem 52 cm ....podobno 52 cm. w książeczke zdrowia i w tej bransoletce na rączce ze szpitala ma wpisane 52 cm. Coś mi nie pasiło i zmierzyłam Antosia i obecnie moje dziecko ma 65 cm więc nie możliwe żeby urodził się 52 cm- w szpitalu pomylili się o całe 10 cm ....jełopy nawet dziecka nie potrafią zmierzyć....dobrze że pomylili się tylko w mierzeniu szkraba....echh.
![]()
Ja już też praktycznie wcinam wszystko co lubię... tylko na kapustę się jeszcze nie odważyłam...
Co do miłości do dzieci... to ja mówię zawsze że każde dziecko kocha sie inaczej bo każde jest inne ale tak samo mocno. I mówie często mojemu Jankowi że "jest moim najukochańszym Janeczkiem na świecie" a Markowi "że najukochańszym Mareczkiem na świecie".
Też nie rozumiem jak można nie kochać któregoś, albo kochać bardziej któreś z dzieci![]()
na frytki i mc donalda etc jeszcze sie nie zdecydowałam (głównie dlatego że się w ciąży przejadłam tych śmieci..) poza tym nie jem bardzo ostrych rzeczy a tak to zupełnie wszystko
...
No właśnie, ja tu garderobę na 68 skompletowałam i leży i się marnuje. Ale za to jaka oszczędność na praniu i prasowaniu
Medal za wytrwałość się normalnie należy:-)
Zosia też nie bardzo chce się do góry podciągać i pediatra kazała nosić ją jak najczęściej tyłem do siebie, żeby główki nie opierała o ramię i sobie mięśnie ćwiczyła
Jaki cwaniak mały
U mnie "Olusiowy" wątek zamarł, od czasu do czasu kilka postów. Mam nadzieję, że my bardziej wytrwałe będziemy
U mnie jest tak samo jak u gosi.I moje dzieci kocham taka sama miloscia i tym samym sercem
Osobiscie uwazam ze mamy nie powinny mowic dzieciom : ciebie kocham bardziej,a ciebie mniej bo np jestes niegrzeczny( nie chce nawet myslec co takie dziecko czuje w tym momencie )
Kamisia, a mnie sie wydaje , ze wpisali dobrze. Czytalam gdzies, ze niemowak przez pierwsze 3 miesiace rosnie o ok 10 cm (to najintensywniejszy wzrost centymetrowy jesli chodzi o rozwoj).dziewczyny zapomniałam Wam napisać o moim ostatnim spostrzeżeniu, otóż jakiś czas temu wymieniałam garderobę mojego synka i o dziwo większość rzeczy na 62 cm były już za małe a moje dziecko urodziło się z wzrostem 52 cm ....podobno 52 cm. w książeczke zdrowia i w tej bransoletce na rączce ze szpitala ma wpisane 52 cm. Coś mi nie pasiło i zmierzyłam Antosia i obecnie moje dziecko ma 65 cm więc nie możliwe żeby urodził się 52 cm- w szpitalu pomylili się o całe 10 cm ....jełopy nawet dziecka nie potrafią zmierzyć....dobrze że pomylili się tylko w mierzeniu szkraba....echh.
![]()