hej:-)
w koncu pogoda do zycia :-), nadrobilam partiami cala weekendowa produkcje i...
Kittek - nie zazdroszcze strachu o meza, moj ojciec czesto na dorsza robi wyprawy i tez czesto gesto zastanawiem sie co sie z nim dzieje, choc jeszcze nigdy w trakcie takiego sztormu nie plywal. na szczescie wszytko skonczylo sie dobrze :-)
Kici - nie daj sie, ja mam za slaby czesto gesto charakter i pozniej K. zawsze ma nade mna przewage bo ustepuje... dzisiaj u nas tez nie halo.. no ale coz.. w kazdym razie Ty sie nie daj :-)
Forget - modlesie o ta boska opieke nad Toba, kiedy Twoj maz bedzie wyciag ogladal i popieram w 100% kwestie ograniczonego dostepu. jak juz rozmawialma z Aniam, to ja bym z checia wszystko pozamykala dla okreslonej grupy, no ale tak se ne da...
Aniez - jak juz kucbalopniecie na miasto to pokaz pozniej nabytki :-)
Kfiatuszek- czekam na foty z chrzcin i relacje
Wronka i Katik - wiem, ze to nie ten watek, ale te chinskie tuniki sa jak dla mnie ponadczasowym wynalazkiem i na wiele okazji sie sprawdzaja..a poza tym Ładnemu we wszystkim ładnie :-) w koncu Ł. tak mowi
13 - to tez nie ten watek, ale chciałam powiedziec: "a weź sie" - mało ze nad morzem sie wylegujesz a ja w tych blokach kisne to jeszcze u Ciebie to gdyby nie Ala i wozek to ciazy za grosz by nie dowidział.... :-) wracaj juz bo smutki mam :-)
no a u nas wczoraj nastał TEN sadny dzien.......... nie myslałam, ze nastapi to tak wczesnie i nie bylam kompletnie na to przygotowana. troche mnie to zdruzgotalo i czulam, ze nie moge nad sytuacja zapanowac. moje dziecko........................... .............................................. ........................... taram taram......... osrało sie tak, ze musiałam rozcinac body....... plecy az po kark, od frontu az po pepek.. K. w koncu zobaczyl jak wyglada opieka nad dzieckiem od tej najbrudniejszej i najbardziej smierdzacej strony, bo o malo mi sie nie zrzygal z tego smrodu.. oczywiscie musiał dodac, ze takie kupy pewnie nie czesto sie zdarzaja, wiec nie moge narzekac.... noł koments...
z nowosci to w koncu obcielam kudly i nie mam juz hełmofonu na glowie tylko krotkiego kudlatosa, ktorego koniecznie musze zafarbowac, bo pod swiatlo juz rudym zalatuja a ja nie przepadam:-)
ide sie kompac, bo mnie wszystko oprocz Oli i kota irytuje... no ale madry polak po szkodzie, bo w koncu pokazalam, ze sama we wszytkim sobie poradze...........