reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Ja tylko na chwilkę, bo u mnie przedwyjazdowy szał.

Czy 10 pln za godzinę dla opiekunki to dobra cena? Studentka V roku pedagogiki, przyjezdzalaby do mnie do domu, na 7-8 h.

Nie mam pojecia ile bierze teraz opiekunka za godzine...
 
reklama
Matko jaka duchota w domu!! i mimo, że słońce to mi się okropnie chce spać.

Dziś myślałam, że zemdleję jak zobaczyłam mojego synka. Usłyszałam krzyk z pokoju - myśłałam, że zadrapał się jak zwykle, tymczasem patrzę, a on ma nabrzmiałą, czerwoną powiekę...Nie wiem jak on to zrobił, ale zagioł sobie powiekę do środka oka!Moment potem mnie zalało. Myślałam, że oko sobie uszkodził :shocked2: masakra...


i podpinam się pod zapytanie forget
 
Stawka zależy od miasta, u mnie w Katowicach średnia to właśnie 10, czasem uda się za 8, ale np. w Tychach, czyli"rzut kamieniem" koleżanka z pracy płaciła 550 zł rok temu za opiekę od 7:45 do 16:15. Druga z Tychów też jakoś podobnie. Z tego co wiem taka umowa na stałą kwotę ma ten plus, że taniej za godzinę wychodzi, ale zwykle jest tak, że w okresie urlopu też się płaci.
 
Kostulek dzis konczy 3 miesiace... Tak na nia patrze i lzy ciurkiem leca mi z oczu. Uwielbiam tego czlowieczka. Pamietam kazda wizyte u lekarza, kazde USG. Pamietam artykuly o poronieniach, o pustych ciazach etc., ktore czytalam bedac w ciazy, a ktore wprawialy mnie w ciagly strach. Nigdy nie zapomne, gdy pierwszy raz uslyszalam bicie serca Konstancji.
Pamietam nawet kiedy pierwszy raz moj maz spojrzal na mnie i stwierdzil, ze twarz mi sie zmienila i chyba jestem w ciazy :-), a ja juz kilka dni wczesniej zaczelam to podejrzewac, mimo ze to jeszcze nie byl czas na miesiaczke. I pamietam jak kilka dni pozniej (w czasie przewidywanego okresu) pojawilo mi sie niewielkie krwawienie, ktore wzielam za okres. I jak bardzo przykro mi sie zrobilo, choc przeciez rzadko sie zdarza, ze ciaza pojawia sie po pierwszej probie... Nigdy nie zapomne pewnego zimnego i pochmurnego dnia, gdy poszlam zrobic badanie krwi. Odebralam wynik. Wyszlam z laboratorium, a tu slonce swieci, spojrzalam w wynik, a tam ze w ciazy jestem :tak: Wiec sie nam udalo za pierwszym razem :-)
I koncowka ciazy, ktora minela mi bardzo przyjemnie... Obawa, bo USG pokazuje duzo nizsza wage dziecka niz byc powinna... Brak nieszczesnych wod plodowych (do dzis nie mam pojecia kiedy i w jaki sposob one zniknely)... Decyzja o natychmiastowej cesarce. I moj cud juz w moich ramionach...

Kostka byla taka malutka mimo prawidlowej wagi, wszystkie ubranka byly na nia duzo za duze... A teraz musze kupowac ubranka dla szesciomiesiacznego dziecka, tak mi moj Skarb wystrzelil.



To nieprawdopodobne jak bardzo mozna oszalec na czyims punkcie.
 
Kostulek dzis konczy 3 miesiace... Tak na nia patrze i lzy ciurkiem leca mi z oczu. Uwielbiam tego czlowieczka. Pamietam kazda wizyte u lekarza, kazde USG. Pamietam artykuly o poronieniach, o pustych ciazach etc., ktore czytalam bedac w ciazy, a ktore wprawialy mnie w ciagly strach. Nigdy nie zapomne, gdy pierwszy raz uslyszalam bicie serca Konstancji.
Pamietam nawet kiedy pierwszy raz moj maz spojrzal na mnie i stwierdzil, ze twarz mi sie zmienila i chyba jestem w ciazy :-), a ja juz kilka dni wczesniej zaczelam to podejrzewac, mimo ze to jeszcze nie byl czas na miesiaczke. I pamietam jak kilka dni pozniej (w czasie przewidywanego okresu) pojawilo mi sie niewielkie krwawienie, ktore wzielam za okres. I jak bardzo przykro mi sie zrobilo, choc przeciez rzadko sie zdarza, ze ciaza pojawia sie po pierwszej probie... Nigdy nie zapomne pewnego zimnego i pochmurnego dnia, gdy poszlam zrobic badanie krwi. Odebralam wynik. Wyszlam z laboratorium, a tu slonce swieci, spojrzalam w wynik, a tam ze w ciazy jestem :tak: Wiec sie nam udalo za pierwszym razem :-)
I koncowka ciazy, ktora minela mi bardzo przyjemnie... Obawa, bo USG pokazuje duzo nizsza wage dziecka niz byc powinna... Brak nieszczesnych wod plodowych (do dzis nie mam pojecia kiedy i w jaki sposob one zniknely)... Decyzja o natychmiastowej cesarce. I moj cud juz w moich ramionach...

Kostka byla taka malutka mimo prawidlowej wagi, wszystkie ubranka byly na nia duzo za duze... A teraz musze kupowac ubranka dla szesciomiesiacznego dziecka, tak mi moj Skarb wystrzelil.



To nieprawdopodobne jak bardzo mozna oszalec na czyims punkcie.

Pięknie napisane:-):tak:
 
Joł
wczoraj dla odmiany żyłam wyborami więc też braki czasowe oby te sondaże się sprawdziły i pierwsza dama nie musiała sikac do kuwety :)

Aniam powaliłaś mnie na łopatki. Uśmialiśmy się z mężem nieźle :)
Zielona przy twoim poście dla odmiany się rozpłakałam. Mąż chyba zgłupiał, po śmiałam się i płakałam na zmianę. Pomyślał chyba- kolejna ciąża?

Teraz moje dwa skarby padły i słodko sobie razem śpią, a ja nadrobiłam pozostałe wątki i wrzuciłam kilka pszczółkowych fotek na zamkniętym.

Buziamy!
 
U nas raczej ok...jutro idziemy do poradni rehabilitacyjnej zeby sprawdzili co z tym napięciem mięśniowym małej, bo ciągle jest wyginający sie w lewo "piesek z kiwającą główką" :/ poaz tym jest słodka :)
.
moja mala tez wygina glowke do tylu a potem sie jej ulewa... raz w jedna strone raz w druga mocno wygina i tez juz myslalam ze cos ma, pytalam lekarza, on zbadal i powiedzial ze wszystko jest ok, pewnie u was tez tak bedzie

Dziś myślałam, że zemdleję jak zobaczyłam mojego synka. Usłyszałam krzyk z pokoju - myśłałam, że zadrapał się jak zwykle, tymczasem patrzę, a on ma nabrzmiałą, czerwoną powiekę...Nie wiem jak on to zrobił, ale zagioł sobie powiekę do środka oka!Moment potem mnie zalało. Myślałam, że oko sobie uszkodził :shocked2: masakra...
o kurde, i co zrobilas?
 
Witam się:-):-):-) boże ale duchota:szok:Ja poproszę o deszcz:tak:
Dziecko śpi:tak: mamusia wykapana a chłopcy grają w Eurobiznes więc mam czas na forum.

Justa oczywiscie że pamiętamy o tobie ja myslałam ze cały czas jestes pod wrażeniem tych pierogów ;-):-D

e salamandra niezłego strachu narobiło ci twoje dziecię

Zielona cudowny ten opis:tak:Kostka ma ogromne szczęscie że ma taką mamusię:happy2:

Forget miłego pakowania:tak:

Aniam super ze wyjazd się udał i masz rację nie ma sie co przejmowac dodatkowymi kilogramami, ja też workom na ziemniaki mówię :no:

Magda Ciosek no widzisz a tak sie martwiłaś a córeczka zachwycona więc jest super:tak:Masz nieźle zakreconego męża:-D

Pozostałe dziewczyny goraco pozdrawiam i miłego wieczorku życzę:tak:
 
...


hahaha, chciałabym Cię zobaczyć w tym wydaniu :-D

...

no widok przedni :-D sama się uśmiałam jak się w lusterku zobaczyłam, no ale to jedyny w miare skuteczny sposób na te jego pieluchy :-D no tragedia... włosy w nosie same się skręcają tak śmierdzą jego kupki :p

Zielona wzruszyłam się bardzo czytając Twój post... i szczerze nie umiałabym tego chyba lepiej napisać... to się nazywa cud stworzenia... mała istotka tyle czasu w nas dojrzewa - dzielimy się sobą z czymś tak niewyobrażalnie maleńkim co później staje się tak kolosalnie różne od formy pierwotnej...
 
reklama
uff jaka duchota. Niby deszcz popadał, a dalej powietrze takie ciężkie.
Mój starszy skarb przeszczęśliwy na wczasach, nawet czasu z mamą rozmawiać przez telefon nie ma.
Alicja dostała katarku, więc dzisiaj lekarkę zaliczyliśmy, przy okazji skierowanie na usg główki dostaliśmy i do neurologa skierowanie, więc od razu do rehabilitanta się też umówiłam. I jak wrócę z wywczasów to mam tydzień turnee po lekarzach. Ale przynajmniej będę miała z głowy.

Zielona cudownie opisane.

Aniam mam nadzieje, że też się odważę i na plaże wyskoczę. Bo na razie tak się jakoś nie bardzo w swoim ciele czuje, ale jak się opalę to się faktycznie zacznę szczuplejsza wydawać;-)
 
Do góry