e.salamandra
Mama pełną parą
A ja dziś nareszcie będę się opalać :-) Błogie lenistwo cały dzień!
Udanego weekendu!
Udanego weekendu!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Monia - aj z tymi chlopami... Mam teraz dwojke maluchow w domu. Przynies, podaj pozamiataj. Tyle dobrze, ze starym weekendowym zwyczajem - zwlokl sie pierwszy z lozka, i jak zeszlam - goraca jajeczniczka juz byla na stole.
Cześć szczęśliwe mamusie po bardzo długiej nieobecności.
Spowodowana ona była przede wszystkim brakiem czasu na forum. Sporo czasu zajęło mi jakiekolwiek zorganizowanie się...
Zaglądałam czasami ale głównie żeby zobaczyć zdjęcia Waszych Maluszków- Kwietniowe Dzieciaczki są najcudowniejsze !!! :-) no i poszukać rad jak możemy pomóc Laurce w kolkach.
Niestety u nas już ponad 2 miesiące po porodzie a nadal nie jest za różowo. Co prawda z Małą w końcu wszystko dobrze. Paciorkowiec wyleczony, kolki minęły, pomimo dużej ilości pokarmu musiałam zrezygnować z karmienia piersią bo Młoda wolała butelke i mojego mleka jeść nie chciała. Niestety u mnie nie jest dobrze. Dalej się bujam z tym cholernym paciorkowcem a dodatkowo wykryto u mnie jakąś bakterię beztlenową. Jestem już po 4 antybiotykach i nadal nic się nie zmienia. (na 90% paciorkowca ja i Mała złapałyśmy w szpitalu podczas porodu i najprawdopodobniej szykuje się proces...). Poza tym cały czas bolało mnie spojenie łonowe-lekarz twierdził że jest ok ale mnie nie dawało to spokoju i na własną ręke zrobiłam rtg. Niestety moje przypuszczenia potwierdziły się - mam przemieszczone i najprawdopodobniej pęknięte spojenie łonowe:--
-( Boli cały czas, niekiedy nie jestem w stanie ustać dłużej niż 15 sekund-okropne!!! W przyszłym tygodniu ide do swojego lekarza i nie zostwię tego tak. Zostałam potraktowana jak histeryczka a potwierdziło się niestety wszystko, aha jeszcze dodatkowo zrobił mi się ropień którego w szpitalau lekarz nie widział- abyłam tam 12 dni i codziennie mówiłam że coś jest nie tak a dzień po wypisie prywatnie u siebie w gabinecie już go znalazł.
Pomimo szybkiego i według mnie łatwego porodu to co jest teraz to jakiś koszmar !!! Jedyne jak patrzę na Laurkę i każdego dnia widzę jak ona rośnie to o wszytskim zapominam
A poza tym jutro mamy chrzciny.
Odezwę się w przyszłym tygodniu bo brakuje mi Was i pochwalę się w końcu swoim Skrabem.
Miłego weekndu kwietnióweczki:-)
Witajcie...
Przykro mi ale na razie nie mam czasu na neta. U Nas kolejna noc srednio przespana, synek obudził mnie strasznym charczeniem , bidulek nie mógł oddychac. Jak zwykle frida poszla w ruch, wyciagnelam mu tyyyyle tego ,że szok, no ale oczywiście skończylo się strasznym płaczem, wiec mieliśmy poł godz. z dekla. Poxniej wzięlam go do siebie i jakoś kimaliśmy do 7. Katar "sprzedala" mu prawdopodobnie Weronika , bo ona ma już od tyg. Prosilam,żeby nie całowała Boryska bo ma katar, ale wiecie jak to jest. Jak tylko zobaczylaqm ,że go całuje i zwróciłam jej uwagę to uslyszałam "mamusiu, ale ja go tak bardzo kocham,że nie moge sie powstrzymac"....ech...no nie rozumie jeszcze moja córcia, ze może go zarazic. Lekarz stwierdzil u Borysa, wirusówkę, na szczęscie nie grozną, bo oskrzela i płuca czyste, ale jest to cholernie męczące dla niego. We wtorek do kontroli a w srode szczepienie, podobno raczej nie bedzie przeciwskazan do szczepeinia. Póki co dostaje elofen, nasivin do noska i na problemy qpkowe przepisano nam debridat. Wczoraj jaki mu zapodałam tak po poł godz była qqqqqpa jak chalupa...heheheh. Oczywiście zeby bylo mało, w nocy zaczęło mnie bolec gardło...., i co...i mam angine ropna...FUCK. W zeszłym roku walczyłam z nią caly czewriec brałam trzy antybiotyki pod rząd bo nic nie pomagały. Poźniej w październiku (już w ciązy), na szczęście wtedy zadziałał bioparox i tantum verde. Mam jeszcze oba leki, więc musze zacząc szybko je sobie aplikowac bo w przeciwnym razie czeka mnie gorączka 39 stopni i silne antybiotyki. Spokojnie moglabym powiedziec,że mam nową przyjaciółkę angine bo bardzo często mnie odwiedza
. A gardło boli jak cholera:-(
No jak nie urok......
ps. Przeczytałam o karoli....biedna Zuzinka...bardzo mocno trzymam kciuki,żeby wszystko było dobrze i żeby dziewczyny szybko wróciły do domku. Booże nawet nie probuje sobie wyobrazic co karola przezywa. Ja tu przy katarze Borysa wyje razem z nim w nocy jak widzę,że strasznie sie męczy albo patrzy na mnie tymi załzawionymi czerwonymi oczkami, a ona musi tam istny horror przezywac. 13 przekaz jej ,że modlimy się za Zuzinkę, tyle się już obie wycierpiały,że musi byc już tylko lepiej.