reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Kici- nie jest tak jak piszesz (czyżby robiło się nam psie forum, ale co tam): każdy pies musi mieć dozór, zaś na podstawie rozporządzenia Sejmu nie wolno spuszczać ze smyczy psa bez kagańca w miejscach publicznych. Każdy samorząd może oczywiście wprowadzić swój regulamin i we Wrocku jest tak:

"We Wrocławiu zwierzęta domowe (zwłaszcza psy) mogą być wyprowadzane wyłącznie pod nadzorem osoby, która jest zdolna do kontroli zachowania się zwierzęcia. Pies może być prowadzany tylko na smyczy, a w przypadku psów ras średnich, dużych, olbrzymich bądź uznanych za agresywne powinien mieć założony kaganiec. Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest jedynie na terenie mało uczęszczanym przez ludzi - uchwała NR XLV/2996/05 Rady Miejskiej Wrocławia z dnia 29 grudnia 2005 r.".

Nie wiem, jak jest w innych miastach. Moja chodzi na smyczy bez kagańca, jak ją spuszczamy dostaje kaganiec (chociaż nigdy nie wpadła na pomysł ugryzienia kogokolwiek, zresztą ona myśli, że jest kotem, ale jakby co ja się nie będę stresowała). Psu z reguły nie 'odwala' nagle, psy są jednak często krzyżowane za blisko genetycznie i tym owszem odwalić może, albo właściciele sobie z nimi nie radzą i wtedy rodzą się kłopoty, bo pies zarządza właścicielem, a nie odwrotnie (pomijam tzw. rasy agresywne).

Biedna Karola! 13x13 pozdrów ją od e-ciotek i niech daje znać jak Zuzia sobie radzi!
 
Ostatnia edycja:
reklama
aniez tak masz rację, dlatego napisałam, że wszystko zależy od urzędu miasta, bo prawo lokalne może nałożyć własną interpretację przepisu o "trzymaniu" psa. w Warszawie nawet w różnych dzielnicach miasta potrafią być różne przepisy... a straż miejska sama nie wie co wolno, a czego nie. W każdym razie ogólnie twierdzi się że duże psy (właśnie ze względu na siłę) powinny mieć i to i to (powinny - co nie znaczy, że wszędzie jest to uznawane za przepis) heh... tak to jest jak ktoś nie potrafi wprowadzić jednolitych przepisów jasno j rzetelnie sformułowanych. Jakby nie było winę ponosi i tak właściciel dalmatyńczyka. :eek:
 
Az sie lzy cisna do oczu jak sie czyta o Karoli i Zuzi. Biedne dziewczyny.
Juz kilka dni temu wyslalam im sms, ze mysle i modle sie za obydwie. Szkoda mi ich ogromnie.....




Pola dzis walczyla ze snem dzielnie. Juz daaawno nie bylo takiego cyrku, ze ja ja do kolyski, a ona mi usmiechy wali jak szalona, i ani mysli o spaniu. Ponad pol godziny pozwalala sie przekonywac, ze to czas na sen, wreszcie sie poddala.......

Dobranoc Mamuski, milego weekendu!!!!!!!
 
cholera bidulka!! kurcze mam nadzieję że coś zaradzą w szpitalu...

A u nas jak na razie (tfu tfu tfu na psa urok) gorączki brak! Obaj chłopcy spoko. Weseli jakby w ogóle chorzy nie byli. Marek tylko pokaszluje troszeczkę.

To super że leki pomogły,teraz już tylko musi być dobrze.

wieczór nastał....
Snoop obolały, leży cały dzien...krwawił rano bo po schodach wszedl i cos tam sobie uraził...bidulek boi sie wyjsc na dwor...u wlasciciela dogo-dalmatynczyka jeszcze nie bylismy bo zbieramy rachunki, a leczenie jeszcze potrwa...
ja po falstarcie porannym (zbite lusterko) posprzatalam pięterko, najtrudniej było u córy starszej...jejku ilez ona ma bibelotow...i wszystkie potrzebne :szok:...nic nie pozwolila wyrzucic...nawet papierki po cukierkach sa git :-)
i 5 min temu wyszlam spod prysznica, usypiam Hanke, popijam karmi, ogladam Harrego i pisiam z Wami...
na kolacje juz chyba czasu nie znajde :sorry2:

Ja tam w przesądy nie wierzę( zbite lusterko), dobrze że z psinką lepiej.
Co do sprzątania w pokoju chłpców to też zawsze wszystko jest wazne i nic nie można wyrzucić bo potem płacz.

Boże czym sobie ta maleńka Zuzia zasłuzyła że tyle musi się maleństwo wycierpieć.
Głęboko wierzę że lekarze jej pomogą i Bóg czuwa nad nią i Karolą.

Spokojnej nocy dziewczyny dla was i waszych skarbów.
 
Biedna Zuzia i biedna Karola.. Żal mi ich potwornie. Oby ten koszmar jak najszybciej się skończył! 13x13 - przekaż Karoli, że myślimy, wspieramy duchowo i się modlimy, aby Zuzia jak najszybciej wróciła do zdrowia i do domu.
 
Biedna malenka Zuzia:-(,i Karola bo musi patrzyc jak jej dziecko cierpi:-( 13 przekaz Karoli ze jestesmy z nia myslami,i zyczymy malenkiej szybkiego powrotu do zdrowia
 
Witajcie...

Przykro mi ale na razie nie mam czasu na neta. U Nas kolejna noc srednio przespana, synek obudził mnie strasznym charczeniem , bidulek nie mógł oddychac. Jak zwykle frida poszla w ruch, wyciagnelam mu tyyyyle tego ,że szok, no ale oczywiście skończylo się strasznym płaczem, wiec mieliśmy poł godz. z dekla. Poxniej wzięlam go do siebie i jakoś kimaliśmy do 7. Katar "sprzedala" mu prawdopodobnie Weronika , bo ona ma już od tyg. Prosilam,żeby nie całowała Boryska bo ma katar, ale wiecie jak to jest. Jak tylko zobaczylaqm ,że go całuje i zwróciłam jej uwagę to uslyszałam "mamusiu, ale ja go tak bardzo kocham,że nie moge sie powstrzymac"....ech...no nie rozumie jeszcze moja córcia, ze może go zarazic. Lekarz stwierdzil u Borysa, wirusówkę, na szczęscie nie grozną, bo oskrzela i płuca czyste, ale jest to cholernie męczące dla niego. We wtorek do kontroli a w srode szczepienie, podobno raczej nie bedzie przeciwskazan do szczepeinia. Póki co dostaje elofen, nasivin do noska i na problemy qpkowe przepisano nam debridat. Wczoraj jaki mu zapodałam tak po poł godz była qqqqqpa jak chalupa...heheheh. Oczywiście zeby bylo mało, w nocy zaczęło mnie bolec gardło....:wściekła/y:, i co...i mam angine ropna...FUCK. W zeszłym roku walczyłam z nią caly czewriec brałam trzy antybiotyki pod rząd bo nic nie pomagały. Poźniej w październiku (już w ciązy), na szczęście wtedy zadziałał bioparox i tantum verde. Mam jeszcze oba leki, więc musze zacząc szybko je sobie aplikowac bo w przeciwnym razie czeka mnie gorączka 39 stopni i silne antybiotyki. Spokojnie moglabym powiedziec,że mam nową przyjaciółkę angine bo bardzo często mnie odwiedza:wściekła/y::wściekła/y:. A gardło boli jak cholera:-(

No jak nie urok......


ps. Przeczytałam o karoli....biedna Zuzinka...bardzo mocno trzymam kciuki,żeby wszystko było dobrze i żeby dziewczyny szybko wróciły do domku. Booże nawet nie probuje sobie wyobrazic co karola przezywa. Ja tu przy katarze Borysa wyje razem z nim w nocy jak widzę,że strasznie sie męczy albo patrzy na mnie tymi załzawionymi czerwonymi oczkami, a ona musi tam istny horror przezywac. 13 przekaz jej ,że modlimy się za Zuzinkę, tyle się już obie wycierpiały,że musi byc już tylko lepiej.
 
Ostatnia edycja:
witajcie, ja tylko na chwilkę, bo Haniol kwęka...

...
"We Wrocławiu zwierzęta domowe (zwłaszcza psy) mogą być wyprowadzane wyłącznie pod nadzorem osoby, która jest zdolna do kontroli zachowania się zwierzęcia. Pies może być prowadzany tylko na smyczy, a w przypadku psów ras średnich, dużych, olbrzymich bądź uznanych za agresywne powinien mieć założony kaganiec. Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest jedynie na terenie mało uczęszczanym przez ludzi - uchwała NR XLV/2996/05 Rady Miejskiej Wrocławia z dnia 29 grudnia 2005 r.".

Aniez, dzięki Ci za ten przepis, nie zawaham się go użyć :-)...jak tylko dorwę właściciela dogo-dalmatyńczynka, bo jakby chłop od czwartku zapadł się pod ziemię :shocked2:

ale co tam pies, jak tutaj taka tragedia u Karoli...jejku, jak dużo siły potrzeba, aby to przetrwać...Karola musi być teraz silna dla swojego maleństwa...a Zuziolek niech szybko wraca do zdrowia...

...Co do sprzątania w pokoju chłpców to też zawsze wszystko jest wazne i nic nie można wyrzucić bo potem płacz.

ufff, ulżyło mi, bo myślałam, że tylko moja taki "śmieciołapek" :-D:-D

Wronia
, zdrówka dla Was !! u mnie na szczęście nie ma problemu całowania siostry, bo starsza obchodzi siorkę z daleka...za nic jej nie pocałuje, ale już zaczyna się do niej odzywać, więc może kiedyś ??

Katik
, jak tam Twój połamaniec ? Ja też mam takiego w domu, od poniedziałku zaczyna rehabilitację...
 
reklama
Witam się na chwilkę podczas weekendowego lenistwa :)

U nas pogoda jak chyba wszędzie, słoneczko grzeje baaardzo mocno. Niunia się chłodzi w domu a ja idę na taras się opalać, tatuś ja popilnuje.

Wronka spróbuj płukać gardło po kilka, kilkanaście razy na dobę szałwią, ja kilka razy wyleczyłam nią anginę u męża i u siebie. Możesz nawet do termosa zrobić,albo podgrzewać i płukaj jak najczęściej. Oby jak najszybciej ci przeszło :)))
 
Do góry