reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Hej

Melduje ,że zyje, choc ledwo, bo jestem po totalnie nie przespanej nocy. Od dwóch dni jestem na działce , ale dzisiaj wracam do domu. Dzieciaki mi sie pochorowały. Weronika nie tak xle bo katar, no i duża laska więc jakoś sobie radzimy. Borysek natomiast ma meeega katar:-(, biedulek oddychac nie może, do tego kicha i kaszle. W nocy budził mi sie co godz z wielkim płaczem bo się prawie dusił. Ja przez to w ogóle nie spałam. Wzięłam go do siebie i zasypial przy cycku i tak cogodz. Na szczęście za każdym razem pił. Do tego padła mi bateria w termometrze więc nawet nie mogłam mu temperatury zmierzyc, na szczęście po dotknięciu czółka stwierdziłam ,że raczej nie ma bo czółko chlodne. Gdyby bylo inaczej chyba bym zwariowała. W nocy oczywiscie ryczałam razem z nim, bo nie mogłam patrzec jak się męczy. Na 9.50 jedziemy do pediatry, no a wieczorem do domu. Wole byc w domu jak synus chory, większe mozliwosci mam i chatka większa. Jak mi sie uda to skrobne cos do Was z domku.

ps. przepraszam ale nie dam rady nadrobic....pa
 
Wronka a skąd ten katar!!!
Ja ostatnio obudziłam się z mega strachem bo slyszałam jak Alicji coś w nosku siedzi -myślę -katar jak nic! Ona czapki nie nosi tu chata wielka więc przeciągów się nei da uniknąć, jedzenie na dworze przy wiaterku... ale to na szczęście nic takiego uff zwykła awaria i grucha pomogła:)
Trzymam kciuki za maluchy i daj znać co lekarz powiedział
a my standardowo spadamy na ogród:)
 
dużo zdrowia dla wszystkich chorujących dzieciaczków!!!
no i dla pieska Moni
nie wygłupiajcie się z tymi choróbskami w końcu to lato!!!
 
Witajcie po ciężkiej nocce...

głowa mi pęka (migrena ?), Hanka rozmawia z lusterkiem na macie, Laurka całą noc przeżywała wczorajszą akcję, brzuszek bolał, także miałam mały meksyk (ale i tak w porównaniu z Meksykiem Zielonej to pestka :-))...wstałam późno, bo tatuś rano przejął Hanię i Laurkę, coby je trochę "naprostować"...

Monia a jak brzuszek psinki?Bardzo głęboka rana?Dowiedz się koniecznie czy dalmatyńczy szczepiony.Poprostu niektórzy ludzie powinni mieć zakaz posiadania psów aż nie chce myśleć co by było jakby to trafiło na dzieciaczka:-(

Agata, jak Ty jesteś fachowiec, to Ci napiszę co na wypisie: Snoop ma 2 głebokie rany kąsane na brzuchu i klatce piersiowej i krwiaka okołonerkowego. Bardzo jest poobijany, ledwo co chodzi. A z panem dalmatyńczyka (wielkości doga, bo to chyba dogo-dalmatyńczyk :nerd: jest) dziś będziemy rozmawiać. Ten olbrzym był na smyczy, ale pan nie miał szans go utrzymać, więc nie rozumiem po co ktoś sprawuje sobie psa, jeśli potem sobie z nim nie radzi ?!?! A nasz kurdupel-zadziorek podbiegł do niego coby go obszczekać, tylko nie pomyślał, że właściciel dogo-dalmatyńczyka wątły i nie utrzyma bestii...kurcze dziewczyny, ale najlepsze jest to, ze ja jak to zobaczyłam, to do garażu po grabie chciałam biec...i to nie dlatego, że kocham psa nad życie, tylko dlatego, że córcię kocham nad życie i nie wyobrażam sobie co by było gdyby Snnopy odszedł :no:

Wow, Wronka wróciła...tylko wiadomości niedobre przynosisz kochana....dużo zdrówka dla dzieciaczków...

i jeszcze jedno - limit chorób na forum WYCZERPANY .... nie chorujemy dzieciaczki więcej, nie chorujemy...

spadam do mojego płaczka....
 
dużo zdrowia dla wszystkich chorujących dzieciaczków!!!
no i dla pieska Moni
nie wygłupiajcie się z tymi choróbskami w końcu to lato!!!

No właśnie lato to "najlepsza" pora na choroby gardła :wściekła/y:

A nam dzisiaj mają przywieźć łóżko!! kurde w 3 tygodnie sie uwinęli :-D fajnie... trzeba je będzie fajnie ochrzcić :-p :-D:zawstydzona/y:

Wronia zdrówka dla Weroniczki i Boryska... u nas na szczęście bez kataru tylko gardło i trochę niżej więc młody śpi spokojnie...A antybiotyk który dostaje jest i na drogi oddechowe i na zapalenie ucha...więc jest mam nadzieję chroniony przed dalszym rozwojem choróbska
 
Witajcie po ciężkiej nocce...

głowa mi pęka (migrena ?), Hanka rozmawia z lusterkiem na macie, Laurka całą noc przeżywała wczorajszą akcję, brzuszek bolał, także miałam mały meksyk (ale i tak w porównaniu z Meksykiem Zielonej to pestka :-))...wstałam późno, bo tatuś rano przejął Hanię i Laurkę, coby je trochę "naprostować"...



Agata, jak Ty jesteś fachowiec, to Ci napiszę co na wypisie: Snoop ma 2 głebokie rany kąsane na brzuchu i klatce piersiowej i krwiaka okołonerkowego. Bardzo jest poobijany, ledwo co chodzi. A z panem dalmatyńczyka (wielkości doga, bo to chyba dogo-dalmatyńczyk :nerd: jest) dziś będziemy rozmawiać. Ten olbrzym był na smyczy, ale pan nie miał szans go utrzymać, więc nie rozumiem po co ktoś sprawuje sobie psa, jeśli potem sobie z nim nie radzi ?!?! A nasz kurdupel-zadziorek podbiegł do niego coby go obszczekać, tylko nie pomyślał, że właściciel dogo-dalmatyńczyka wątły i nie utrzyma bestii...kurcze dziewczyny, ale najlepsze jest to, ze ja jak to zobaczyłam, to do garażu po grabie chciałam biec...i to nie dlatego, że kocham psa nad życie, tylko dlatego, że córcię kocham nad życie i nie wyobrażam sobie co by było gdyby Snnopy odszedł :no:

Wow, Wronka wróciła...tylko wiadomości niedobre przynosisz kochana....dużo zdrówka dla dzieciaczków...

i jeszcze jedno - limit chorób na forum WYCZERPANY .... nie chorujemy dzieciaczki więcej, nie chorujemy...

spadam do mojego płaczka....

Monia pamiętaj żeby zapytać gdzie ten olbrzym miał kaganiec!!!!!!!! Po to one są i chyba jest obowiązek nakładania takowego na spacerach...
 
Agnieszka- nie ma obowiązku zakładania kagańca- albo smych, albo kaganiec :( Ale odpowiedzialny właściciel powinien podjąć mądrą decyzję!

W ogóle to ja psy kocham, ale to co Monia piszesz to mi się w głowie nie mieści- a jakby ten pies tak potraktował dziecko??? Czy ten właścicel w ogóle zdaje sobie sprawę, że ma agresywnego psa, który zachował się debilnie- pies sam z siebie nie zjada innego psa! Ale może to jakaś mieszanka walnięta genetycznie??? Ja mam w domu krzyżówkę dobermana z owczarkiem i takich zachowań u mojej suni to jak żyję nie widziałam. Małe psy gwiazda ignoruje, do dużych czasem szczeknie, ale jak słyszy komendę to zamyka dziób :-D Chociaż raz rzucił się na nią wielki owczarek długowłosy- szła sobie z moim mężem grzecznie na smyczym i bydlę zza krzaków wyskoczyło i rzuciło się do gryzienia- no homoseksualista jak w dym, bo ona cieczkę miała :szok: Gwiazda też ma zęby więc oddała (ale ona też nie malutka, a twój Snoopi to maluszek), mąż z buta dowalił, dorwał właściciela (sąsiad z bloku obok) i oświadczył, że wie gdzie mieszka i niech psa pilnuje, bo się z nim trwale pożegna- od tego czasu pies chodzi na smyczy, albo jest upalikowany :tak:
Ty lepiej z tym gościem porozmawiaj i zledź go konkretnie, bo to nie jest normalne! Teraz pies, a kiedyś może człowiek...

Wronia mam nadzieję, że Boryskowi szybko minie! Zdrówka dla dzieciaczków!!!
 
hej,

ja na sekunde bo nie mam czasu na nic. od rana lazilysmy z Olka po dworze, jednak temperatura 32 stoni zagonila dod domu.
musze leciec gotowac obiad i piec ciacho bo owocowe placki az pach na z Waszch postow.

Wszystkie mocno sciskamy i ozdrawiamy :-)

moze wieczorem uda sie nadrobic....
 
reklama
cześć kobitki...znowu upał - tak źle i tak nie dobrze
dziecie mi śpi w cieniu na balkonie a ja czekam na obiad- w taką pogode nie chce mi się nawet dreptać po mieście a żadnego parku w pobliżu ni ma:wściekła/y:
moje drogie wbiłam się dziś w sukienke , którą jeszcze dwa tygodnie temu nie mogłam wcisnąć- przeraża mnie to jak ja chudne- waże już mniej niż przed ciąża:szok:
tym oto sposobem mam kreacje na chrzciny i nie muszę wydawać kasy na coś co założe raz lub dwa....bo ja teraz jako matka wózkowa preferuje styl luźny sportowy :-D
Kiecunia jest w odcieniach fioletu więc będzie okazaj coby moje śliczne fioletowe buciki założyć , które zakupiłam w zeszłym roku jak szłam na komunie.yyeeeaaaa!

dziś jadę z Antoniem do mamuni na noc- bo jutro śmigam do fryzjera i zostawie dziecię mamię- po raz pierwszy ściągne jutro mliko bo jakoś unikam się z Panem laktatorem bo po próbie ściągnięcia mlika po wyjściu ze szpitala mam traume:zawstydzona/y:
 
Do góry