reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Moje dziecko spalo 11 godzin z polgodzinna przerwa na jedzonko. Teraz lezy w kojcu i brysi. moglaby tak zawsze spac, tylko zasypiac kilka godzin wczezsniej, a nie o polnocy. Nic to, dzis ja wykapie wczesniej i zobaczymy jak bedzie. Poza tym ochlodzilo sie, bo jak w nocy zaczelo padac, tak siapi i siapi. Ale to dobrze, przynajmniej da sie oddychac.
Zastanawiam sie jak tak maly nosek moze zmiescic taaaaaaaaaaaaaaaakiego babola. Konstancji co jakis czas zatyka sie nosek i jak juz wykicha to, co tam siedzi, to mi oczy z podziwu z orbit wychodza, taki olbrzym tam siedzi.
 
A no i moje problemy zoladkowe przyniosly ze soba tyle, ze udalo mi sie wbic w jeansy rozmiar 10, to odpowiednik europejskiej 40. No jeszcze miesiac i zaczne robic 5 brzuszkow tygodniowo - straszny len ze mnie - i moze uda mi sie wkrotce wlezc w 38...
 
Pierwszy dzień wakacji za nami:-). Od świtu do nocy z dwójeczką, co za kretyn wymyślił wakacje?:-p
Rano biegiem szykowanie obiadku, potem spacerek, plac zabaw, zakupy, obiadek, prasowanie, drugi spacerek, o 17 tata z pracy, obiadek rodziców, o 19 akcja kąpacja. Niestety ani chwili dla siebie. Byle do września:tak:
 
cześć byłe ciężarówki :-) ja ostatnio tutaj rzadko zaglądam bo całymi dniami przesiaduję na dworku z małym i czytam książki... minionej nocy mały spał od 22 do 6 rano :eek: :szok: u nas to bardzo długo i pierwszy raz się tak zdarzyło. obudziłam się po 4 a później po 5 z przerażeniem że moje dziecko mnie nie obudziło na nocne karmienie... byłam przerażona i poszłam sprawdzić czy żyje... a on smacznie spał...
 
zielona to widzę, że my idziemy rozmiarowo podobnie... we wrześniu mam ślub przyjaciółki i mam być świadkową, więc lepiej żebym się ogarnęła do tego czasu :-p
 
dziewczyny, przeżyłam horror...brrrrrrrrr...
siedzieliśmy sobie w ogródku, ja na lezaczku z netem w rękach, M to samo, Hania w bujaczku podrywała ślimaczka, a psiulek mój - mały shih tzu Snoopy - leżał koło nas...
w pewnym momencie na horyzoncie pojawił się dalmatyńczyk olbrzym, którego Snoopy nie trawi...nie wiem dlaczego podbiegł do tego pieprzonego olbrzyma, a ten tylko raz otworzył paszcze i prawie połknął naszego kurdupla :szok::szok::szok:...ja do M "zrób coś", ale ten ze swoimi plecami zanim się podniósł to ja wystartowałam do tego dalmatyńczyka....zanim dobiegłam, to olbrzym wypuscil Niunka z paszczy, a niuniek w długą poszedł w wies...złapałam go na szczescie i zabralam na rekach z powrotem do ogrodu, ale byl jakis nieswój...weszlismy do domu, piesio nie mogl sobie znaleźć miejsca...patrzymy mu na brzuszek, a tam jedna wielka rana i kałuża krwi...Laura jak to zobaczyła, to wpadła w taki płacz, że aż mi się zanosiła, Hanka się darła na rekach bo była głodna, a ja musiałam ratować starszą coby mi się nie udławiła...a pies latał po domu i plamił krwia gdzie popadnie...no mowie Wam, masakra....dzieki Bogu ze mieszkamy w duzym miescie i z pogotowiem wet. nie ma problemu...tatus z zanoszacą sie córcią pojechal ratować Snoopa, a ja zaczelam rytuał usypiania Hanki...
ech, żeby tylko nic się Snoopiemu nie stało, bo nie wyobrażam sobie mojej córci...
no i czas chyba zacząć polowanie na dalmatyńczyki...a tak lubiałam kiedyś tę rasę....ech...
 
Dalmatynczyki to niewatpliwie najglupsze psy na swiecie. A z malymi psiakami to jest tak, ze nadrabiaja charakterem i zawsze rzucaja sie na te wieksze... Ile razy jamnikopodobny pies moich protoplastusiow rzucil sie na wilczury... A ile razy przyszedl do domu po psich walkach tego nikt nie zliczy. Ten typ tak ma. Pewien "znawca" stwierdzil, ze trzeba wykastrowac, to maly przestanie byc taki waleczny... A niech sie znawca sam wykastruje.
 
monia to straszne co piszesz...!! ale to kolejny dowód na to, że dalmatyńczyki słusznie są zaliczane do rasy psów agresywnych... kiedyś tego nie rozumiałam, ale one naprawdę potrafią być bardzo agresywne... ale kochana skąd w ogóle ten dalmatyńczyk! przecież on może nie być zaszczepiony!! pomyśl o tym, aby od właściciela wyegzekwować koszty leczenia Snoop'a. Ja mieszkam pod warszawą i zdarza się, że moje psy uciekną (nie są w ogóle agresywne) dlatego mam ubezpieczenie OC, które między innymi obejmuje właśnie szkody spowodowane przez moje psy. Może właściciel dalmatyńczyka też posiada coś takiego wtedy jego ubezpieczyciel Ci zwróci koszty, a jak nie to niech on płaci!! wierzę, że Snoopy wyjdzie z tego! 3mam kciuki
 
reklama
Monia- no koszmarny koszmar! Co za wredny pies :szok: Ja lubię duże psy, ale mądre mają być. 3mam kciuku, żeby psina 'wyszła' z tego!!! Na Ślężną trzeba go było wieźć do Interwetu (kota co mi spadł z 7 piętra mi poskładali, że śladu nie ma, drugim kotem i psem też zajmują się profesjonalnie).

Agnieszka- biedny Janek! Mam nadzieję, że to tylko drobna wirusowa infekcja!

Katik- ja pamiętam, jak pisałaś o tych plecach! Najgorsze jak kontuzje się odnawiają! Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie!

Magda- też nie wiem kto wpadł na pomysł wakacji :-D nie macie przedszkola dyżurnego? Ja to będę przerabiać w sierpniu!

A u nas dziś dzień 'latania' najpierw do pracy, potem po prezent dla mamci, potem do mamci! Teraz jest mi gorąco i czaję się na karmi :-D:-D:-D
 
Do góry