O jeeeeenyyyyyy!!!
Daga, Kamisia ależ Was wzięło. Ale (będę brutal, a co ;-)) troszkę jest w tym Waszej winy: z miłości ganiały baby, obiady gotowały, pod nos podtykały i się chłopy przyzwyczaiły...
Do cyca to się moje drogie dziecię przystawia nie męża, mąż ręce i nogi ma, obiad może sobie ugotować, albo do sklepu się 'kopnąć'... a w ostateczności do mamusi
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
U mnie nie zimny chów, bo ja i ugotuję i posprzątam, ale jak nie mam siły, albo ochoty, albo czasu to mąż nas 'obsługuje'. Jak ma focha to niech głoduje (ale on nie ma). Moja mądra mama powtarzała: Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A ja wierzę w mądrość ludu. I tak od lat nie odkurzam, nie prasuję, nie ganiam na 4. piętro z zakupami, nie obieram ziemniaków- tym zajmuje się tylko i wyłącznie mąż ostatnio do spółki ze starszakiem
Kwiatek- Ty się nie daj mamie, ona Cię terroryzuje emocjonalnie. Twoje dzieci Twoja sprawa