reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam:-)

hehe malz wczoraj przyznal sie, ze jak tak patrzy na Konstancje, to mu sie kolejnego szkraba zachciewa. Rany, niech on da mi troche odsapnac...

Goraco...

Wczoraj myslalam, ze przywale jednej durnej Meksykance (jedej z miliona), ale ze sprawa nie dotyczyla mojego dziecka, wiec sie nie wtracam.
Otoz gorac jek diabli, pot splywa ciurkiem miedzy posladkami... Konstancja w cieniutkim bodziaku i jej goraco... Patrze, a tam babsko targa na rekach chlopaczka, moze polrocznego. A na chlopaczku czapa i polarowy dres (taki z tych grubszych...) i buciory. Biedakowi jajka juz pewnie dawno sie ugotowaly...

Pewnie nawet nie zrozumiałaby o co Ci chodzi... już chyba mają to w genach te Meksykanki... tylko dzieciaczków szkoda:-(

Monia, tak to jest z tymi facetami... jak jest nam potrzebna ich pomoc to zawsze coś mają do załatwienia:no: mój ostatnio narzeka, że odkąd są dzieciaczki jakoś mało aktywna jestem... ale bądź tu aktywna jak spisz 4 godziny na dobę:dry:

Anna, rzeczywiście trudne są te rozstania... może z BB czas szybciej zleci
Justa, widać, że specjalistka pierogowa:-D
 
reklama
gdzies tu byla gadka o pierogach, juz nie wiem na ktorym watku, ale powiem wam jedno: jutro przyjezdza moja mamcia do nas i tak bedzie u nas: na sniadanie pierogi, na obiad pierogi i na kolacje pierogi ewentualnie gibos albo leczo, a pierogi to beda ze wszystkim, najpierw ruskie, potem z truskawkami, jagodami i co tam jeszcze mamcia wymysli, no to na tyle:-)
spijcie dobrze

Justa, jak możesz :shocked2:
ja uwielbiam pierogi i też mogłabym je jeść całymi dniami i na każdy posiłek :-)

dawaj Mamę do mnie!

a ja się witam...
już wstałyśmy, Hanka podrywa ślimaka na bujaczku, a ja poczytam Was troszkę....
a potem śniadanko i spacerek....

dziś gorąco we WRO....

miłego dnia...
 

Poprałam, prasowanie czeka, a ja się psychicznie na tygodniowe rozstanie nastawiam:baffled:

Wolałabym, żebym taki napięty miała przyszły tydzień, wtedy czasu, żeby tęsknić by nie było.

No to będziemy razem tęsknić, moja też wybywa na wakacje, na 2 tygodnie:-(. Cieszę się, że wyjedzie i fajnie spędzi czas, ale smutno mi będzie bez niej, że nie wiem. Boję się też jak ona zniesie tak długie rozstanie.

Ten tydzień też upłynie mi pod znakiem prasowania:baffled: - Zosiowe pranie z 3 tygodni, Olę trzeba wyszykować na wyjazd, naszych też się uzbierało cale mnóstwo.

W sobotę byli u nas znajomi, nie mogli się nadziwić jaka ta Zosia spokojna, faktycznie normalnie jakby dziecka nie było. Płaczu w ciągu dnia ma 5 minut po kąpieli, a tak to albo śpi albo się cieszy do zabawek i do nas, zagaduje, puszcza oczka, jest absolutnie fantastyczna.

P ostatnio stwierdził, że skoro takie fajne nam te dzieci wychodzą, to może by tak trzecie:sorry2::szok:
 
Dzień dobry :)

U nas lato w pełni...mała dzemie na balkonie w cieniu...ja zjadłam śniadanko i myślę co robić dalej :)

Pokoik nabiera finalnego wyglądu- nakleilismy większość naklejek, a mebelki przyjadą w czw wieczorem :)

Mam pytanko- czy któreś z waszych dzieciątek ma problemy z napięciem mięśniowym?? bo my niestety w przyszłym tyg mamy wizyte w poradni rehabilitacyjnej bo coś za bardzo mała nam się w lewo wygina ciągle i mimo, że walczymy z tym strasznie to nic nie daje... :/

Tymczasem miłego letniego dnia Paniom życzę :)

P.s.Wczoraj skończyłam mój kalendarzyk ciążowy, gdzie pisałam codziennie od dnia ciąży...jak to zaczełam wczoraj czytać jak opisywałam tą niepewność czy jestem w ciąży, a potem radość pierwszych tygodni oczekiwania i rozwoju maleństwa...jejku...az sie popłakałam...a teraz moja maleńka już taka "duża" :)
 
Witam:-)ale gorąco u nas a jest dopiero 9:szok:
Helenka poszła spać,Mateuszek jeszcze śpi więc mamusia ma czas na poranną kawkę:tak:

Justa normalnie tylko przełozyc przez kolano:-D takiego smaka mi narobiłaś:tak:

Monia miłego spacerku:tak: u nas też dzisiaj goraco.Co do twojego życzenia to z Emilkiem też miałam takie życzenie;-)Mam nadzieję że twoje spełni się choć w części:-D

Beti no tacy są już faceci im się wydaje że nawet 4 godziny snu tez wystarczy do normanego funkcjonowania ale jeśli trwa to dłużej to przeciez zrozumiałe ze zasypia się na siedząco ;-)

Anna chyba nie da się przygotowac psychicznie do rozstania:no:Mnie zawsze bardzo brakuje chłopców jak jada na wakacje a ile razy było tak ze popłakałam do poduszki:-(

Zielona biedne dzieciątko:no:Wczoraj u nas w parku też był chłopczyk ubrany w dresik i w półbutach:szok:Najbardziej chciało mi się smiać jak jego mamusia usiadła obok mnie na ławce i spojrzała na Helenkę a ona w krótkich gaciach i tuniczce na naramkach,gołe nózki oczywiscie.Kobieta była w szoku i oczywiscie zapytała mnie czy małej nie jest zimno:szok: Zimno przecież na dworze było pewnie z 30 stopni.Ręce opadają:no:

Uciekam poczytać co tam na innych wątkach:tak:a potem uciekamy na spacerek:tak:
Miłego dnia dziewczyny:cool2:
 
Dżizas jak ja mam wrócić do wawy powiedzcie mi???:baffled::confused::-)
Tutaj full wypas -obiadek śniadanko kolacyjka zrobione podane dziecię zajęte -mamuśka na słoneczku siedzi i się smaży a Alicja w wózeczku kima... jak ja się odzwyczaję od tych luksusów???;-)

Pozdrawiam serdecznie z południa Polski;-)

PS dziewczyny mi się ciągle śni że w ciąży jestem... masakra jakaś;)
 
Ostatnia edycja:
Witam się i ja:-)

Starsza jeszcze śpi, a Justa dopiero się obudziła i wyciska z siebie qpke na leżaczku:-)

Ella, moja znajoma miała tak ze swoją córeczką... na pewno ćwiczenia i praca dużo dają, więc ważne żeby jak najszybciej zacząć rehabilitację:tak: powodzenia:-)
13x13, no, ale masz dobrze... do luksów szybko się przyzwyczajamy... później trudno wrócić do szarej rzeczywistości

Miłego dzionka:-)
 
Ależ gorąc!!! Na spacerze byliśmy o 7:30 (przy okazji odprowadzania starszaka do żłobka) i najchętniej nigdzie bym już nie szła, ale muszę puppę ruszyć do lekarza- postanowiliśmy się zważyć i przy okazji odebrać receptę na prevenar. A tu żar z nieba się leje na głowę :-(
 
Ten tydzień też upłynie mi pod znakiem prasowania:baffled: - Zosiowe pranie z 3 tygodni, Olę trzeba wyszykować na wyjazd, naszych też się uzbierało cale mnóstwo.
nawet nie przypominaj... Polusiowe tez lezy i juz prawie krzyczy do mnie, a ja omijam je wielkim lukiem!

Mam pytanko- czy któreś z waszych dzieciątek ma problemy z napięciem mięśniowym?? bo my niestety w przyszłym tyg mamy wizyte w poradni rehabilitacyjnej bo coś za bardzo mała nam się w lewo wygina ciągle i mimo, że walczymy z tym strasznie to nic nie daje... :/
Julcia od Naty miala ten problem. Tez byli na rehabilitacji.
Zreszta ktos tu wspominal, ze taka rechabilitacja to nawet super sprawa.



A u nas dzis piekna pogoda - niby cieplo, ale deszcz w nocy zrobil swoje, i nie ma upalu, ani duchoty. Rano obudzilam sie z sumiennym postawnoieniem spaceru, i po chwili sama siebie sprowadzilam na ziemie - dzis czeka mnie siedzenie w domu, bo przywoza furaka z naprawy.
Oby choc zechcieli dopoludnia, to potem bysmy myknely gdzies na spacerek.....


Heh, Polus na bujaczku przezywa totalna fascynacje swoimi konczynami. Az do nich piszczy :-D
 
reklama
my juz po spacerku....zar z nieba, wiec miedzy 11 a 15 siedzimy w domku...

tak apropo' rozstan z dziecmi, to zawsze co roku bardzo przezywalam wakacje bo w zwiazku z tym ze pracowalam musialam koze starsza wyekspediowac do babci...zazwyczaj po 3ech tyg nie dawalam juz rady i bralam urlop w pracy coby pobyc troche z mala...a w tym roku w koncu jestem w domku i chetnie bym sie nacieszyla dzieciolem, gdyby nie fakt ze kolezanki sa wazniejsze :-( jednak jak dziecko zaczyna szkole, to odrywa sie od mamcinej spódnicy i idzie już powoli własną ścieżką...
 
Do góry