aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Mój już w dzień nie śpi od pół roku...ale i pampka w dzień nie nosimy nawet jak jedziemy samochodem czy do sklepu...
ehhh nic mi sie nie chce... TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKĄ górę prania wyprasowałam przed 19 i nogi mi do d*** włażą...
Ba piękny
Kuba pampka w dzień pożegnał jak miał 2 lata i 2 miechy (to i tak późno, ale ja z tych, co czekają, aż dziecię da znać, że jest gotowe), od razu też pożegnaliśmy pampka w aucie. Ze spaniem w dzień jest klops, bo w żłobku nie chcą kłaść dzieci bez pampków... więc cieszę się, że w domu sam odmawia. Jakby co to w sierpniu jest miesięczna przerwa między żłobkiem a przedszkolem to się wezmę za niego (chociaż w żłobku też może odmówić- on taki dosyć asertywny).
Normalnie to my jezdzilismy miedzy 19 a 24 godziny - w zaleznosci od sytuacji na drodze. Teraz z przerwami na cycka, pampka, i rozprostowanie kosci - podejrzewam, ze musialabym liczyc z 28.
Kurde, to chyba niewykonalne.
W sumie rozwazamy opcje - ja z Polcia samolotem, Ł z psem autem.
Tylko to znow podwojne koszty, no i maly sajgon dla mnie- dziecko, bagaz, wozek, i ja jedna......
Będzie dobrze Moi znajomi po prawdzie swego czasu jechali z Wrocka nad morze 16 h ale to był jakiś hard core a nie wyjazd. Kuba też ryczał w aucie i do tej pory nie wiem o co chodziło, ale na dłuższych odcinkach szedł w kimę- i najlepiej było wyjechać na noc i wtedy ślicznie spał.
My tradycyjnie po spacerze i przed spacerem