I ja się witam!
Daga - to ja do ciebie lecem na obiad
choc choc, gotuje zawsze na wyrost to sie wszystkie najecie :-)
chociaż doopa mi już pęka od żarcia.
Od kilku dni jem już wszystko, truskawki, ogórki małosone, pieczonego kuciaka, ketchup, majonez, tony szczypiorku
i takie tam....a wszystko zapijam karmi kawowym a mlodemu w końcu się zawór z qpsztalem odkręcił i nie narzeka na mamusie zamiłowanie do jedzenia:-)
Ja dziś padam na cyce, mój Pioter ma dziś urodziny więc z tej okazyi upiekłam mu wypasioną pizze i wysprzątałam całą chatę wzdłuż i wszerz łącznie z polerką podłóg
taki prezent urodzinowy - ot jutro chłopina nie będzie musiał tańczyć z mopem tylko leczyć kaca- bo dziś wpada jego brat a jutro robimy kolacje dla rodziców i teściów
mam jeszcze zrazy do zrobienia, udka do odpieczenia , trza zrobić sałatkę i gibos z młodej
kapizdyale to później.