u nas tez byla kicha pare dni, ale juz jest ok. no bo K. mi zarzuca ze ja niby sobie cos wymysle i koniec i tak juz musi byc... dobre sobie:-)
bezczelny hehehehehehe jak śmie takie głupoty sugerować
wszystkie wiemy, ze oczywiscie moja racja jest najracniejsza i koniec kropka i ja dobrze wiem co jets dla nas najlepsze
heheheheheheheeeeeeeeeeee
a tak powanie to czesto mam kilka ale, zwlaszcza ze K. jest mega leniwy i wychodzi z zalozenia ze on pracuje i to jest najwazniejsze....a ja jestem w domu wiec mi jest dobrze - fakt, lubie byc w domu, ale te czesto jestem zmeczona- zwlaszcza ze caly dom na mojj glowie: pranie sprzatanie gotowanie zakupy itp itd... no to sie pozalilam i wyszlo ze matka polka nie zawsze swieci przykladem robotnosci :-)
u nas to samo jest... czasem mam ochotę odmrozić zapasy wojenne mleka maminego (czyt mojego) i na 1 dzień pójść w cholerę -zobaczyłby że jednak można się takim dniem zmęczyć...
W stolycy mieszkamy i upał nieziemski...
mnie ochładza wiatr ale jak pomyślę że małej daje w tą budę równo to uciekłyśmy...
ona nie lubi upałów...
podejrzewam że bocian miał ja do Eskimosów zanieść a że tam za bardzo wiało lodem to kurs zmienił i nam się ten egzemplarz trafił...
matka w golfie może latać a dziecku w pampersie samym najlepiej
Forget... o szkoda.... mój szef też wczoraj dzwonił i zapytał kiedy się zobaczymy i czy może już... więc mu powiedziałam "długo długo nie"... mam 55 dni urlopu zaległego hehehe
Mojemu dziecku już się nie chce przez sen wołać EEEEE jak zgubi smoka... jak zaczynają wszystkie pieluchy nagle się kotłować na łóżku to wiem że "dydkowe pogotowie" potrzebne
Ostatnia edycja: