reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

u nas tez byla kicha pare dni, ale juz jest ok. no bo K. mi zarzuca ze ja niby sobie cos wymysle i koniec i tak juz musi byc... :eek: dobre sobie:-)

bezczelny hehehehehehe jak śmie takie głupoty sugerować

wszystkie wiemy, ze oczywiscie moja racja jest najracniejsza i koniec kropka i ja dobrze wiem co jets dla nas najlepsze :-D

heheheheheheheeeeeeeeeeee

a tak powanie to czesto mam kilka ale, zwlaszcza ze K. jest mega leniwy i wychodzi z zalozenia ze on pracuje i to jest najwazniejsze....a ja jestem w domu wiec mi jest dobrze - fakt, lubie byc w domu, ale te czesto jestem zmeczona- zwlaszcza ze caly dom na mojj glowie: pranie sprzatanie gotowanie zakupy itp itd... no to sie pozalilam i wyszlo ze matka polka nie zawsze swieci przykladem robotnosci :-)

u nas to samo jest... czasem mam ochotę odmrozić zapasy wojenne mleka maminego (czyt mojego) i na 1 dzień pójść w cholerę -zobaczyłby że jednak można się takim dniem zmęczyć...

W stolycy mieszkamy i upał nieziemski...
mnie ochładza wiatr ale jak pomyślę że małej daje w tą budę równo to uciekłyśmy...
ona nie lubi upałów...
podejrzewam że bocian miał ja do Eskimosów zanieść a że tam za bardzo wiało lodem to kurs zmienił i nam się ten egzemplarz trafił...
matka w golfie może latać a dziecku w pampersie samym najlepiej

Forget... o szkoda.... mój szef też wczoraj dzwonił i zapytał kiedy się zobaczymy i czy może już... więc mu powiedziałam "długo długo nie"... mam 55 dni urlopu zaległego hehehe

Mojemu dziecku już się nie chce przez sen wołać EEEEE jak zgubi smoka... jak zaczynają wszystkie pieluchy nagle się kotłować na łóżku to wiem że "dydkowe pogotowie" potrzebne
 
Ostatnia edycja:
reklama
Po cichym popoludniu z Ł nastala baardzo cicha noc. Wynioslam sie z Pola do jej pokoju i spalysmy na rozkladanej kanapie....
I nastroj mam nie teges na maxa.

Nie łam się kochana! Ja tylko nie kumam czemu Ty się wyniosłaś- trzeba było pokazać chłopu drogę na kanapę!!!

za mną też takie szalone myśli chodzą;-):-)

jeśli mi się nie odwidzi to za 2-3 lata będę B przekonywać

Nie jestem osamotniona! Bosko! :-D

Aniez, annaoj kce mój M też się sprzeciwiał jeszcze rok temu a teraz kiedy rano Helenka leży z nami w łóżku to napatrzeć się nie może:-):tak:Zakochany w córeczce:-)
Naśmialiśmy się ostatnio bo według prawa to jesteśmy teraz rodziną wielodzietną i przysługuje nam dodatek z MOPSU dla rodzin wielodzietnych:-D:-D:-D

Muszę to mężowi, jako argument zapodać :-D Spodoba mu się ta myśl :-D

Generalnie to przepraszam ze się nie przywitałam:rofl2:
U nas nerwowa atmosfera:-(
Bylismy wczoraj z Mańkiem na pobraniu krwi,był dzielny i wcale nie płakał teraz czekamy na wyniki.Ból brzucha nie przechodzi i bardzo mnie to martwi:-(ogólnie taki smutny chodzi,zamyślony:-(Dzisiaj mamy umówioną wizytę u pani psycholog zobaczymy może otworzy się przed nią i dowiemy się co go martwi.Bardzo boli taka bezradność kiedy nie można pomóc własnemu dziecku.

Z pozytywnych rzeczy to mamy zarezerwowane wakacje nad morzem:happy:tylko tydzień ale to tak dużo bo mój M latem ma najwiecej pracy i cięzko jest mu się wyrwać:tak:
Postanowił jednak zrobic nam niespodziankę :-) i będziemy mieć rodzinne wakacje:tak:
Kochany jest.

Zmykam bo chłopcy wrócili ze szkoły i oczywiscie są głodni:-D a po obiadku budujemy zamek warowny z Lego obiecałam im i raczej mi nie odpuszczą.

Trzymajcie kciuki za wizytę Mateuszka.

Oh! Strasznie Wam współczuję! Psycholog to dobry pomysł- znajomi byli i im pomógł! Ja poniekąd rozumiem Twojego Mateuszka, bo sama miałam 5 lat, jak mi się brat przyplątał i to był dla mnie (rozpuszczonej jedynaczki :-D) szok- ale wyszłam na prostą i (nawet) brata kocham (hehehe, gdyby on to poczytał).

Taaaaa zaraz się okaze że kwietniówki założą wątek marcowe mamy 2011:-D
mnie też ostatnio 2 wieczory pod rząd mdłości męczyły i już w strachu byłam a mój S bardziej bo powiedziałam ze go wykastruję jak w ciąży jestem;-)

Byłyśmy na spacerze dość długo -dopóki cień nam ze wszystkich ławek nie uciekł...:sorry: nie było na czym siedzieć więc do domu wróciłyśmy...
teraz siedzę nad garem "zupy" (taka gęściacha jakby cała woda wyparowała) i wyjadam wszystko co w garze jest...

Z przykrych informacji skończyły się ciastka maślane w sklepie na parterze:-( no i w sklepie 200m dalej kupiłam ostatnie 2 paczki:-:)sorry: dostawa za tydzień:-:)-:)-( ale jest światełko w tunelu bo jutro zakupy więc się gdzieś zaopatrzę na następny tydzień:-D

Jesu dziewczyny malowac mi się nie chce... nie lubię siebie bez makijażu i ciesze się że już się trochę podwędziłam na brązowo to aż takich warstw szpachli nie muszę nakładać ale trzeba się wziąć w garść:tak:

Katik, Mamusia widać takie ciśnienie niebardzo dla facetów odpowiednie bo mój też mnie irytuje:confused2: :confused2: :confused2: może mniej odporni na pył wulkaniczny są i teraz to skutki uboczne... chciałoby się sielanki a oni wszystko psują -a po prostu mogliby mniej gadać, więcej słuchać i przytakiwać:-D najgorsze jest to że seksu mi się chce i co teraz??? przecież nie wymięknę a sąsiadów jeszcze nie znam...

Ja mam 'fazę' na kruche z cukrem- i też ostatnio w sklepie wyszły i się mnie kobita pyta, czy ja długo będę miała taką fazę, bo jak tak to może kilka kartonów zamówić :-D

Stópki zrobione, pazurki lśnią czerwonym blaskiem, a pogoda w weekend ma nie być sandałowa :wściekła/y: Kij! Będę latać w sandałach i kropka!!!
Kuba ma dziś pojechać do dziadków, ale nie wiem co z tego będzie, bop od czasu mojego pobytu w szpitalu nie chce jeździć do nich na noc, ale zrobimy kolejną próbę- mógłby zrobić papie przyjemność, bo ja sobie rano z młodszym mogę pospać, a starszy wstaje o 5:45 np. i czeka z tatą, aż się rybka na Mini Mini obudzi (dla niewtajemniczonych- zaczną się bajki) i tak siedzą i oglądają śpiącą rybkę do 6:00 i wtedy jest ryk- tatuś rybka wstała :-D:-D:-D I tatuś dyga po kawę i banana (taki ich poranny rytuał). Dom wariatów!
 
Czesc dzieweczki.Ja mam dzis totalny sajgon.Mala sie drze caly dzien i nie wiem co jej jest.Kupy robi pierdzi.Tylko strasznie jej sie ulewa.Jakas godzinke temu dalam jej jesc a ona tak ulala o ile nie zwymiotowala ze ja mokra ona mokra i cale lozko ufajdane.A martwi mnie troszke bo tam dopatrzylam sie jakiegos zoltego koloru. Jeny co jej jest.Teraz kimie mi na rekach chyba sie umeczyla tym darciem.Glowa mi peka:-:)-:)-(
A wczoraj mialysmy taki fajny dzien zaczely sie u nas fiesty i poszlam z mala chyba jej sie podobalo.Muzyka na fula ja myslalam ze sie bedzie bala a ona sobie patrzyla i ogladala karuzele.Tylko jak puszczali fajerwerki to zatkalam jej uszy bo balam sie ze sie przestraszy bo huk byl nieziemski.
Koncert tez byl ale zaczal sie przed dziesiata i musialam uciekac do domku bo mala trzeba bylo kapac.Matka bola odbyla bo se pojezdzila troche.Dzisiaj tez mialam zamiar isc ale z tym rozdarciuchem chyba nic z tego,Ale jutro jak bedzie tatus to pewnie uderzymy na koncert wieczorem moze mala jakos to zniesie.

Dziewczyny my to caly czas mamy ciche dni matko nie wiem co jest grane.
Ostatnio sie pozarlismy,bo chcialam sobie poprasowac i posprzatac lazienke wiec wreczylam mala tatusiowi bo ona malo co spi i nie moge nic zrobic,a on sie zaczal rzucac ze jest zmeczony ze pracuje a ja nie i moge sobie przy niej spokojnie wszystko zrobic.
O jeeeeny jak mnie wkurzyl ta gadka:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Efekt byl taki ze zabralam mu dziecko i kazalam sie wiecej do niej nie zblizac jak nie chce sie nia chwile zajac to nie.
 
za mną też takie szalone myśli chodzą;-):-)

jeśli mi się nie odwidzi to za 2-3 lata będę B przekonywać

a ja już podziekuję :-) swój plan wykonałam, jestem wolnaaaaa.....i nawet mnie zasiłek z MOPSu nie przekona ;-)

...mowie do niej tylko po wlosku(bo nie rozmawiam od dawna z nikim na glos po polsku(wstyd))

to Vaneska nie będzie mówić po polsku ?:-(

Bylismy wczoraj z Mańkiem na pobraniu krwi,był dzielny i wcale nie płakał teraz czekamy na wyniki.Ból brzucha nie przechodzi i bardzo mnie to martwi:-(ogólnie taki smutny chodzi,zamyślony:-(Dzisiaj mamy umówioną wizytę u pani psycholog

bidulek kochany, trzymamy kciuki za Mańka ! a to na pewno nerwy ???


Z pozytywnych rzeczy to mamy zarezerwowane wakacje nad morzem:happy:tylko tydzień ale to tak dużo bo mój M latem ma najwiecej pracy i cięzko jest mu się wyrwać:tak:
Postanowił jednak zrobic nam niespodziankę :-) i będziemy mieć rodzinne wakacje:tak:
Kochany jest.

ale zazdroszczę...mój też z tych co w lecie urlopu nie dostaną :-(

Zmykam bo chłopcy wrócili ze szkoły i oczywiscie są głodni:-D a po obiadku budujemy zamek warowny z Lego obiecałam im i raczej mi nie odpuszczą.

hehe, do czego te Mamy są zdolne...zamek warowny...hehe...

wpadłam się wyżalić...
mój szef chce żebym wróciła od sierpnia...
niby tylko jeden dzień w tygodniu, ale przeraża mnie jak to zleciało :-:)-:)-:)-:)-(

na 1 dzień to ja już bym też wróciła, gdybym tylko miała co z Hanią zrobić....

Kuba ma dziś pojechać do dziadków, ale nie wiem co z tego będzie, bop od czasu mojego pobytu w szpitalu nie chce jeździć do nich na noc, ale zrobimy kolejną próbę- mógłby zrobić papie przyjemność, bo ja sobie rano z młodszym mogę pospać, a starszy wstaje o 5:45 np. i czeka z tatą, aż się rybka na Mini Mini obudzi (dla niewtajemniczonych- zaczną się bajki) i tak siedzą i oglądają śpiącą rybkę do 6:00 i wtedy jest ryk- tatuś rybka wstała :-D:-D:-D I tatuś dyga po kawę i banana (taki ich poranny rytuał). Dom wariatów!

hahahaha, ale się ubawiłam...
też to przerabiałam....

szkoda tylko że nasze pociechy nie chcą iść spać, jak rybka idzie spać (ok. 20)...

a my wrócilismy od ortopedy...i nie byłam z Hanką (choć powinnam, ale to w innym czasie załatwię), tylko z tatusiem i córcią...tatuś - wiadomo - powypadkowy, więc wizyta się należy, a córcia ma skrzywienie kręgosłupa i dostała skierowanie na gimnastyke korekcyjną...
no i w drodze powrotnej zatrzymalismy się pod kerfurem, bo trzeba było córci kupić sandałki...Hanka głodna była, więc tatuś mówi - nakarm, a ja pójdę i wybiorę Laurce sandałki...i wrócili z sandałkami...popatrzyłam na sandałki,minę do tatusia walnęłam ale nic się nie odezwałam, bo córcia słuchała...wrócilismy do domu, dziecko poszło na rower, po 15 minutach wraca i mówi - Mamo ja już wiem czemu ty taką dziwną minę zrobiłaś, jak zobaczyłaś te sandałki - ja pytam, czemu ? - a Ona na to - bo te sandałki co tatuś mi kupił są chłopięce, bo Kuba też takie ma...i masz babo placek - po sandałkach...
 
Czesc dzieweczki.Ja mam dzis totalny sajgon.m sie ze sie przestraszy bo huk byl nieziemski.

Dziewczyny my to caly czas mamy ciche dni matko nie wiem co jest grane.
Ostatnio sie pozarlismy,bo chcialam sobie poprasowac i posprzatac lazienke wiec wreczylam mala tatusiowi bo ona malo co spi i nie moge nic zrobic,a on sie zaczal rzucac ze jest zmeczony ze pracuje a ja nie i moge sobie przy niej spokojnie wszystko zrobic.

Oooo biedna malutka... :-( jak nie przejdzie to leć do lekarza... może upały???

Taaa -ja nigdy nie mówię
"zajmij się małą ja posprzątam"
tylko
"zajmujesz się małą czy sprzątasz???":-D :-D :-D

Ja mam 'fazę' na kruche z cukrem- i też ostatnio w sklepie wyszły i się mnie kobita pyta, czy ja długo będę miała taką fazę, bo jak tak to może kilka kartonów zamówić :-D

hehehehehe któż to morze wiedzieć ile czasu potrwa faza;-)

wrócilismy do domu, dziecko poszło na rower, po 15 minutach wraca i mówi - Mamo ja już wiem czemu ty taką dziwną minę zrobiłaś, jak zobaczyłaś te sandałki - ja pytam, czemu ? - a Ona na to - bo te sandałki co tatuś mi kupił są chłopięce, bo Kuba też takie ma...i masz babo placek - po sandałkach...

buahahahahahhaaaaaaaaaaaaaaaaa:-D :-D :-D :-D :-D

dziewczyny jesteście boskie -każde wejście na forum kończy się śmiechem :-D :-D :-D

a moje dziecię w śpi i przespało porę karmienia...
chociaż zatankowała się ostatnio do ulania więc może jeszcze trawi...
zaplątała się w te swoje pieluchy i tylko miszelinki jej widać hehehehe
 
Ale ja wam zazdroszcze ze wasze dzieciaczki tyle spia w nocy.Moja nadal 12 punkt usypia nie usnie wczesniej chocby nie wiem co.Juz mi brakuje pomyslow jak jej te godziny przestawic nic nie skutkuje.:wściekła/y:
U nas tez katar juz pare dni.Tez odciagam frida i to dosc konkretne ilosci.W poniedzialek pojde do lekarza moze cos doradzi.
Dzwonilam do mamy i mowila mi zebym poszatkowala czosnek zawinela w gazik i polozyla na piersiatkach albo przykladala do noska zeby sobie to wachala.Podobno super czysci nosek.

kwiatuszek sliczne zaproszenia.
 
a tak powanie to czesto mam kilka ale, zwlaszcza ze K. jest mega leniwy i wychodzi z zalozenia ze on pracuje i to jest najwazniejsze....a ja jestem w domu wiec mi jest dobrze - fakt, lubie byc w domu, ale te czesto jestem zmeczona- zwlaszcza ze caly dom na mojj glowie: pranie sprzatanie gotowanie zakupy itp itd... no to sie pozalilam i wyszlo ze matka polka nie zawsze swieci przykladem robotnosci :-)
taaa, witam w klubie...
Ja nie wiem co z tymi chlopami sie porobilo, ale ewidentkie wszystkim odwalilo. Najpierw nam hormony buzowaly, a teraz oni maja swoja faze...
U mnie tez Ł mega zmeczony, a 2 dni temu wymyslil, ze mam otworzyc firme bedac na macierzynskim, i 2-3 godzinki dziennie na to poswiecac, bo: i tak siedzisz w domu, to cos robic mozesz.
No i sie zaczelo.............


Nie łam się kochana! Ja tylko nie kumam czemu Ty się wyniosłaś- trzeba było pokazać chłopu drogę na kanapę!!!
bo wieksza kara dla niego bylo jak wszedl na gore do sypialni, a tam: kolyska pusta, lozko puste... Zaluje ze jego miny nie widzialam.


Stópki zrobione, pazurki lśnią czerwonym blaskiem, a pogoda w weekend ma nie być sandałowa :wściekła/y: Kij! Będę latać w sandałach i kropka!!!
Kuba ma dziś pojechać do dziadków, ale nie wiem co z tego będzie, bop od czasu mojego pobytu w szpitalu nie chce jeździć do nich na noc, ale zrobimy kolejną próbę- mógłby zrobić papie przyjemność, bo ja sobie rano z młodszym mogę pospać, a starszy wstaje o 5:45 np. i czeka z tatą, aż się rybka na Mini Mini obudzi (dla niewtajemniczonych- zaczną się bajki) i tak siedzą i oglądają śpiącą rybkę do 6:00 i wtedy jest ryk- tatuś rybka wstała :-D:-D:-D I tatuś dyga po kawę i banana (taki ich poranny rytuał). Dom wariatów!
Ale fajnie... jak ja juz czekam na takie rytualy :)


no i w drodze powrotnej zatrzymalismy się pod kerfurem, bo trzeba było córci kupić sandałki...Hanka głodna była, więc tatuś mówi - nakarm, a ja pójdę i wybiorę Laurce sandałki...i wrócili z sandałkami...popatrzyłam na sandałki,minę do tatusia walnęłam ale nic się nie odezwałam, bo córcia słuchała...wrócilismy do domu, dziecko poszło na rower, po 15 minutach wraca i mówi - Mamo ja już wiem czemu ty taką dziwną minę zrobiłaś, jak zobaczyłaś te sandałki - ja pytam, czemu ? - a Ona na to - bo te sandałki co tatuś mi kupił są chłopięce, bo Kuba też takie ma...i masz babo placek - po sandałkach...

buahahahahahhaha
co za tatus :-D:-D:-D



My po spacerku, zakupach, biegu do domu bo padac zaczelo, a teraz to juz leje na maxa.
Obiadek sie robi, corus spi, a ja nogi mocze!
Dzizas jak mnie klapki obtarly! Co jak co, ale klapki? I nie paski - od dolu mi sie taki odcisk zrobil, ze lazic nie umiem!
 
Witam i ja,
słonko świeciło, więc obowiązkowy plac zabaw zaliczony. Potem dziewczyny uderzyły w kimę, więc matka odpoczywała, zamiast za prasowanie się wziąć, a jak miałyśmy iść znów na dwór (tak, u mnie też dwór, nie pole), wrócił ojciec, a młodsza usnęła, więc miałam pierwszy od urodzenia małej wypad tylko ze starszą. Skakała z radości jak dostałą wybór "babki czy rower". Szkoda tylko, że zaczęło padać i musiałyśmy wrócić...

Byłam tez z Anielką na usg i niby wszystko dobrze, ale za 2 miechy mamy się pojawić na kontrole. W opisie nie napisał nic niepokojącego, ale stwierdzi, że jeszcze nie wszystko jest wykształcone. Przy okazji umówiłam obu dziewczynom lekarzy na najwcześniejszy termin z NFZ: kardiologa na październik, ortopeda dla Mani na listopad. Dobrze, że to tylko kontrole bo jakby chorowały o byłabym mocno wnerwiona takim oczekiwaniem.

Jakas godzinke temu dalam jej jesc a ona tak ulala o ile nie zwymiotowala ze ja mokra ona mokra i cale lozko ufajdane.A martwi mnie troszke bo tam dopatrzylam sie jakiegos zoltego koloru. Jeny co jej jest.

Gosia, to żółte to pewnie flegma, skoro ma katarek. A jeśli to wymioty to też pewnie z tego powodu - ma zatkane gardełko, bo jej to spływa i nie odkasuje jak starsi. Ja bym się do lekarza wybrała na Twoim miejscu.
 
reklama
Ja się witam
Alicja spała do 6:-) od 20 później cycuś i do 8 pokimała a teraz znowu zaysypia...:eek: czy jest jakaś granica tego snu po której powinnam się niepokoić??? nie żebym narzekała ale wydaje mi się że Ona bardzo dużo śpi... wiem ze jak śpi to rośnie (a rośnie jak na drożdżach) ale... moze szukam dziury w całym...:sorry:
Normalna matka-wariatka :-D
Z braku laku juz takie spanie dziecku wymysla, ze zle hahhaha


Jak wy to robicie ze wasze maluchy tyle śpią mój potworek mus conajmniej raz si obudzic albo o 1 a potem o 4 i potem 7 albo tylko o 4 i potem o 7 ...zdradzcie co im dajecie przed snem przyznać się bez bicia!
A wiec ja przed snem mojemu dziecku daje:
uwaga uwaga

uwaga uwaga:

i raz jeszcze uwaga uwaga:

CYCKA!
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D




Dzis nocke mialysmy przepiekna (czyzby dlatego, ze bez tatusia :eek::confused2:). Polcik zaczal pomrukiwac przed 4, a ze w pampku sucho- to na lezaco dostala cycka, i kimanie dalej. Drugi raz obudzila sie po 7, szybkie przewiniecie, na drugi bok,i znow na lezaco cycek.
Potem czekalam az Ł wybierze sie do pracy, by sie z nim nie mijac (wredota ze mnie, wiem), i rozpoczelysmy dzien.
Kupilam dzis polusi bateryjki do swojej nowej hustaweczki (w spadku po synku znajomych przypada nam hustawko-bujaczek z Fisher Price), i Polci sie baaardzo spodobalo. Gorzej z psem, jak na razie nie kuma co to i znow trzeba go oswajac, ze Malej krzywda sie tam nie dzieje.
 
Do góry