HELO;-)
Chciałam się tylko i przywitac i pokazac,że żyje, musiałam dzisiaj wcześnie wstac, więc idę się troszkę położyc:-)
zielona-maupo....jesteś Boska;-), Twój post.....no poprostu nic dodac, nic ując, zgadzam się w 100%.
13x13- z Twoją opinią,również się zgadzam, nie można dac się zwariowac, ale więcej komentowac nie będę bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chce, nie ma czego
ps. Zaglądaj częściej bo optymizmu i poczucia humoru nigdy za wiele
Uważam temat za zamknięty:-)
Święta- u mnie barszczyk czerwony też króluje, ale ponieważ ja poprostu uwielbiam barszczyk to moja babcia robi go dla mnie prawie na każdą rodzinną imperezę u niej. W niedzielę właśnie spotykamy się u babci i liczę na barszczyk
pęcherz- ja chodzę w nocy do kibelka ok 2 razy, czasami uda się tylko raz rano, ale też pęcherz boli właśnie z przepelnienia. powiem tylko ,ze nie lubie tego uczucia i taka zła jestem jak już naprawdę muszę wstac,bo wytrzymac się nie da, a pospałoby się jeszcze
USG- ja genetyczne mam 12.10 i wiem,ze będzie wszystko ok, nie ma innej opcji, w zasadzie robie je tylko z czystej ciekawości, bo z córcią w ciąży takiego USG nie miałam
OK. tyle na teraz, życzę wszystkim miłego, słonecznego, bezstresowego dzionka...:-)
Chciałam się tylko i przywitac i pokazac,że żyje, musiałam dzisiaj wcześnie wstac, więc idę się troszkę położyc:-)
zielona-maupo....jesteś Boska;-), Twój post.....no poprostu nic dodac, nic ując, zgadzam się w 100%.
13x13- z Twoją opinią,również się zgadzam, nie można dac się zwariowac, ale więcej komentowac nie będę bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chce, nie ma czego
ps. Zaglądaj częściej bo optymizmu i poczucia humoru nigdy za wiele
Uważam temat za zamknięty:-)
Święta- u mnie barszczyk czerwony też króluje, ale ponieważ ja poprostu uwielbiam barszczyk to moja babcia robi go dla mnie prawie na każdą rodzinną imperezę u niej. W niedzielę właśnie spotykamy się u babci i liczę na barszczyk
pęcherz- ja chodzę w nocy do kibelka ok 2 razy, czasami uda się tylko raz rano, ale też pęcherz boli właśnie z przepelnienia. powiem tylko ,ze nie lubie tego uczucia i taka zła jestem jak już naprawdę muszę wstac,bo wytrzymac się nie da, a pospałoby się jeszcze
USG- ja genetyczne mam 12.10 i wiem,ze będzie wszystko ok, nie ma innej opcji, w zasadzie robie je tylko z czystej ciekawości, bo z córcią w ciąży takiego USG nie miałam
OK. tyle na teraz, życzę wszystkim miłego, słonecznego, bezstresowego dzionka...:-)