AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
Aga...ja przy Weronice się w dziurki nie bawiłam, zrobiłam raz a konkretnie;-). Obcięłam smoka i powiedzialam ,że myszy go tak załatwiły. Myslałam,że będzie awantura, a ona tylko wzięla go do bużki sprawdziła,że nic z tego i poszła wyrzucic do smieci. Co prawda chciala nowego,ale powiedziałam to samo co Ty. Na drugi dzien pytała tylko o niego, więc przypomnialam jej ,że przeciez sama go wyrzuciła. Potem jeszcze u teściowej na popoludniowej drzemce, kazala jej dzwonic do tatusia zeby kupil smoka...heheheh, ale nie plakała, awantur nie robiła, jakoś gładko nam poszło na szczęście. Oczywiście drugiego miałam w szufladzie na wszelki wypadek..heheh;-). Także powodzenia Ci zyczę, oby u Was też gładko poszło.
Oj gdybym poszła na całość to boję się co by było już i tak była awantura...a zapasu niemam coby się nie złamać

Aga2010 ja miałam wpisane w zaśwaidczeniu wszystkie wizyty... więc nie wiem
Kurde dawno nie pamiętam takiej fatalnej pogody w maju i czerwcu...choć czerwca to dopiero początek...