reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Kici- jesteś bardzo dobrą matką! Też przez to przeszłam i wiem, że to na razie mało pocieszające, ale Twoje dzieciątko niedługo dojrzeje i jego organizm będzie sobie lepiej radził z trawieniem! Zapytaj pediatrę, czy może zalecałby podanie mu jakichś kultur bakterii? Nam z Kubą pediatra zalecił- było trochę lepiej (ale i tak potrzebował 4 miesięcy, żeby kolki sobie poszły precz). Na butlę nie przeszłam (ale chciałam), bo pediatra mnie przekonała, że przy jego alergii to nie jest najlepszy pomysł.
Ale pamiętaj, że to tylko Twoja decyzja, a mamą jesteś świetną niezależnie od tego jak karmisz :)))
 
reklama
W końcu dzisiaj lepszą nockę miałyśmy. Alicja spała po 3-3,15h. Za to Igorowi coś się śniło i przez około pół godziny trzeba go było uspokajać, ale nawet się wyspana czuję. Może teraz się już małej zacznie regulować.
Wczoraj wyciągnęłam grzechotki i stwierdziłam, że Alicja wodzi za nimi oczami i nawet ją to zajmuję, B był sceptyczny, bo że jeszcze za mała. Już się nie mogę maty doczekać, zażyczyliśmy sobie na chrzciny, więc jeszcze 3 tygodnie musimy poczekać.
Wczoraj odebrałam wyniki z posiewu Małej i dostaliśmy na bakterie lekarstwo (dzisiaj do odbioru), zastanawiam się jak będzie z podawaniem.


Witam wieczorową porą
W końcu mam trochę czasu dla siebie. Dziś Alicja była cały dzień marudna, spała po 10 minut, pobudka i płacz. Dopiero po kąpieli zasnęła.

Mam pytanie do Was czy bierzecie jakieś witaminy dla mam karmiących. Jak byłam u ginekologa to zapomniałam zapytać czy mam brać jakieś. Możecie mi coś polecieć?
ja biore feminatal, tak jak w ciąży

Też się zastanawiam jak to z tym karmieniem. Alicja też possa jakieś 10-12 minut, a potem mimo tego, że nadal leci już nie chce. Z drugiej jeszcze zwykle pociumka, ale tylko chwilkę.
 
hej.
gdzie ta wiosna????????????? ja chce słonko!!!!!!!!!!!!!!!!!!

dziewczyny od 3 dni jestem zdana sama na siebie, nie mam już pomocy w mamie bo skończył jej się urlop i powoli udaje mi się ogarniać to wszystko, ale bardzo powoli. Mam nadzieję, że z czasem znajdzie się też stałe miejsce na forum bo póki co to ciężko wygospodarować chwilę tzn dłuższą chwilę, by poczytać co u was.
My dzisiaj byliśmy z małą na pobraniu krwi, bo trzeba jej sprawdzić leukocyty gdyż po porodzie miała ich bardzo dużo i dostawała antybiotyki. I tak mnie wkurzyli trochę, bo najpierw zaczeli jej pobierać z palca i pani jęczała że słaba krew, słabo leci i dusiła tego paluszka i dusiła w końcu ciachnęła drugi i to samo a od początku tylko powtarzała że może na oddział by pójść to pobiorą z żyły. No i akcja zakończyła się oczywiście na oddziale i pobraniu z żyły. I czy nie można było od razu tak zrobic tylko męczyć moją Olinkę. teraz biedna śpi i nie mam serca jej nawet w pampka zajrzeć bo nie chcę jej wybudzic przypadkiem. Niech się zrelaksuje po tych cięzkich chwilach.

Wczoraj odwiedziła nas w końcu pani położna która biedna nie mogła do mnie trafić bo chodziła już 3 razy nie na tej ulicy co trzeba. A jak mówiłam w przychodni że napewno pomyliła ulicę bo do nas ciężko trafić to mi wmawiali że napewno nie! I co. Wczoraj to mnie przepraszała ze 3 razy że tak szła w zaparte. No i ogólnie babka spoko, miła itp. BYła zachwycona Olą, tym jak się zachowuje, że jaka ona śliczna i jak ładnie je i taka grzeczna bo tylko sobie leżała.
I tak po przeczytaniu waszych postów o czerwonych kokardkach się zastanawiam czy może warto zainwestować jednak w tę kokardkę bo mi baba dziecko jeszcze urzeknie :-D

Dobra zmykam. Idę na małą drzemkę bo noc ciężka była jakaś choć mała i tak grzeczna w miarę była, choć wstawała 3 razy i raz tylko musiałam dygać przy niej 40 minut po karmieniu by zasnęla... :baffled: kołysanki w moim wykonaniu przestają działać :baffled:
 
Cześć dziewczyny... nie było mnie tutaj chyba znowu dwa dni... u nas jest masakra... codziennie ryczę razem z Kubusiem... nic już nie jem praktycznie, a on dalej ma kolki... dalej cierpi, a ja z nim... jutro idziemy do pediatry, bo mały chyba nie przyswaja białka z soi, bo wczoraj cały dzień na maxa się darł ( jakby ktoś go ze skóry obdzierał ) a wypiłam dwie kawy zbożowe z mlekiem sojowym i na obiad kotleciki sojowe... mam dość cierpienia mojego dziecka... przejdziemy na butelkę najprawdopodobniej na bebilon pepti bo on jest na kolki i problemy ze skaza białkową... Czy ja jestem złą matką ?? :-(
teraz zasnął po plantexie...

Dziewczyny które karmią mieszankami, czy faktycznie trzeba tak restrykcyjnie trzymać się pór karmienia ??

Kici, jak to kolki to spróbujcie Lefaxu. U nas było to samo - wycie non stop, całymi dniami. Nie pomógł Infacol, SabSimlpex, masaże, ciepłe pieluszki - NIC. Od tygodnia stosujemy Lefax i jak ręką odjął. Płacze tylko pod wieczór!

Ja jestem ostrozna i daje jej Lefax 1 pompkę 5 razy dziennie (choć na ulotce pisze, że można 1-2 pompki 4-5 razy dziennie) i pomaga!
 
Kici- jesteś bardzo dobrą matką! Też przez to przeszłam i wiem, że to na razie mało pocieszające, ale Twoje dzieciątko niedługo dojrzeje i jego organizm będzie sobie lepiej radził z trawieniem! Zapytaj pediatrę, czy może zalecałby podanie mu jakichś kultur bakterii? Nam z Kubą pediatra zalecił- było trochę lepiej (ale i tak potrzebował 4 miesięcy, żeby kolki sobie poszły precz). Na butlę nie przeszłam (ale chciałam), bo pediatra mnie przekonała, że przy jego alergii to nie jest najlepszy pomysł.
Ale pamiętaj, że to tylko Twoja decyzja, a mamą jesteś świetną niezależnie od tego jak karmisz :)))

no ja nie dam rady wytrzymac 4 m-cy z wrzeszczacym malenstwem... a im mniej jek tym z nim gorzej... to jakas paranoja... jestem zalamana... wlasnie podalam mu butelke z mieszanka, bo mi brat zalatwil wczoraj ta na recepte wlasnie... jesli po tym choc troche mniej go bedzie bolalo to warto... serce mi peka jak on caly dzien placze a w nocy jak z zegaekiem od 4 sie napina i kwili... to straszne... :-(
 
no i minęło 10 minut od położenia dziecka i już wrzask... :-( ja nie dam rady psychicznie... siedze i rycze... co to dziecko winne... biedactwo moje biedne...

Kici, łączę się z Tobą w bólu Kochana...moje małe bobo też cierpi z powodu kolek...
my próbujemy różnych metod, z lepszych mogę polecić:
1. wiaderko Tummy Tub do kąpieli - fajnie odgazowuje maluszka
2. SabSimplex - nam pomaga, ale nie zawsze :-(, dodatkowo podajemy debridat, przepisany na receptę przez pediatrę - ale zaczyna działać podobno po ok. 2 tygodniach, u nas jeszcze nie minęło
3. ciepła pieluszka i masaż brzuszka
4. ostatecznie - małą w auto i rejs po mieście...wtedy zasypia i koniec wrzasków
ale i tak ma raz lepsze, raz gorsze dni....
 
Kici, jak to kolki to spróbujcie Lefaxu. U nas było to samo - wycie non stop, całymi dniami. Nie pomógł Infacol, SabSimlpex, masaże, ciepłe pieluszki - NIC. Od tygodnia stosujemy Lefax i jak ręką odjął. Płacze tylko pod wieczór!

Ja jestem ostrozna i daje jej Lefax 1 pompkę 5 razy dziennie (choć na ulotce pisze, że można 1-2 pompki 4-5 razy dziennie) i pomaga!

trzeba go najpierw mieć :-(
 
Cześć dziewczyny... nie było mnie tutaj chyba znowu dwa dni... u nas jest masakra... codziennie ryczę razem z Kubusiem... nic już nie jem praktycznie, a on dalej ma kolki... dalej cierpi, a ja z nim... jutro idziemy do pediatry, bo mały chyba nie przyswaja białka z soi, bo wczoraj cały dzień na maxa się darł ( jakby ktoś go ze skóry obdzierał ) a wypiłam dwie kawy zbożowe z mlekiem sojowym i na obiad kotleciki sojowe... mam dość cierpienia mojego dziecka... przejdziemy na butelkę najprawdopodobniej na bebilon pepti bo on jest na kolki i problemy ze skaza białkową... Czy ja jestem złą matką ?? :-(
teraz zasnął po plantexie...

Dziewczyny które karmią mieszankami, czy faktycznie trzeba tak restrykcyjnie trzymać się pór karmienia ??

kici...doskonale wiem co przechodzisz. Mialam to samo z Weroniką, psychicznie tez czasami wysiadałam. Jednak tak jak pisze aniez czasami (choc wiem ze to zadne pocieszenie) trzeba to niestety przeczekac. Ja sie strasznie balam kolek u Borysa po tamtej traumie, jak na razie nie jest aż tak źle (tfu, tfu). Powiem Ci szczerze, że wtdy z córcią tez juz prawie nic nie jadlam a ona jak miala kolki tak miala, cierpiala strasznie. Byłysmy nawet z tego powodu w szpitalu. Pomogła nam wtedy Gripe Water, no jak córcia skonczyla 3 m-ce, skończyły sie tez kolki. Co do mleka modyfikowanego, to weź pod uwage ,że nie zawsze to oznacza,że kolki miną, najlepiej skonsultuj to z pediatra. ja jakos przetrzymałam i karmila Weronike 9 m-cy, bo nikt nie dawał mi gwarancji,że po mieszance kolki przejda.
 
witam znów tyle ze bardziej o ludzkiej porze.:)
własnie ululałam małego i mam chwilke, choc czasem sen w jego wykonaniu to naprawde króciutka chwilka.tak własnie sie stalo.... z/w
 
reklama
trzeba go najpierw mieć :-(

Nam przywiózł kolega męża z pracy, który często jeździ na delegacje do Niemiec.
Daj znać, czy chciałabyś ten Lefax - wtedy poprosze męża żeby zapytał kolegę kiedy jedzie i czy mógłby przywieźć. Lek jest bez recepty, po przeliczeniu na złotówki kosztuje ok. 35 zł.

Doskonale rozumiem co przechodzisz...
 
Do góry