reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Wczoraj to maly dal mi popalic.Jak zawsze wykapalam go o 19.30 ,zjadl cycusia i zasnal na 10 minut i tak do 1.30 w nocy sie meczylismy,mam nadzieje ze dzisiaj bedzie lepiej

u nas to samo. nudzilo mu sie i wolal by mamusia na nim skupila uwage a nie na spanui lub na chociaz w niedz spedzala choc chwile z tatusiem w spokoju. te dzieciaki casem maja wiecej sily niz my rodzice .
 
reklama
Dziewczyny a co to znaczy do konca oproznic piers.Z mojej piersi po jedzeniu jak sprawdzam to jeszcze leci.Pytam bo magda pisala ze wazne zeby do konca oproznic piers czyli powinno juz nic nie leciec??Czy zle rozumiem
 
Aga tetrowa pieluszka jest bardzo cienka -ja ją rozkładam i kawałek jej do czułka przytykam a Alicja łapie w rączkę i sobie z nią robi co chce:tak:

Justa może coś w buźce ma??? jakiś bąbelek?? no nie wiem... może cyc za miękki? palca włóż (opuszkiem do podniebienia) -może tylko chce possać?

Elvie u takiego małego dziecka nic nie da że jej nie dasz spać -możesz nawet doprowadzić do tego ze będzie tak zmęczona i rozdrażniona ze nie będzie mogła zasnąć... czyli zabawiać ale na siłę nie zmuszać do niespania -ja Alicji daję spać ale wybudzam o 20 i kropka:tak:

Zjadam ciasteczka maślane i budzę Alicję na myju myju z tatą;-):-)
Dobranoc babeczki
trzymam kciuki za spokojną nockę
 
Witam wieczorową porą
W końcu mam trochę czasu dla siebie. Dziś Alicja była cały dzień marudna, spała po 10 minut, pobudka i płacz. Dopiero po kąpieli zasnęła.

Mam pytanie do Was czy bierzecie jakieś witaminy dla mam karmiących. Jak byłam u ginekologa to zapomniałam zapytać czy mam brać jakieś. Możecie mi coś polecieć?
 
U nas slonecznej pogody ciag dalszy, 4 godzinny spacerek zaliczylysmy. Musze kupic sobie krokomierz :sorry2::sorry2:
Potem znow na ogrodku sie wygrzewalysmy, bo obiadek z wczoraj nam zostal.
 
Aniez, powodzenia w układaniu starszaka! Ciężka to praca, ale warto...

A gdzie ten pokaz aut wojskowych ? Ja wprawdzie mam płeć żeńską w domu, ale na walcach, koparkach zna się jak nikt inny, więc może auta wojskowe też podejdą, hehe...

Proszę bardzo :-D Agencja Artystyczna JEDYNKA
To jest cała impreza. W zeszłym roku była w Sobótce- było bardzo fajnie- taki piknik. Z tym, że pogoda mnie martwi...


Witam kochane
Ja krótko i treściwie bo mam jeszcze pandemonium po wczorajszej imprezie :-D
Pogoda była fatalna! Wiało jak cholera, lało jeszcze bardziej... a Marek spał w najlepsze :tak: przespał całą mszę! Nic go nie ruszało oni organy, ani śpiewy ani tym bardziej polanie główki wodą :-D tylko sobie przez sen cały czas tak emmmmmm robił :tak: :-p
Sama impreza super :-) tak rodzinnie.

Kurde ta pogoda mnie wykończy. W okolicy drogi pozalewane i przejazdu brak...

dobra zmykam odezwe się jak mi mąż znowu lapka użyczy :-D

Mareczek się spisał :-D:-D:-D
 
Dziewczyny a co to znaczy do konca oproznic piers.Z mojej piersi po jedzeniu jak sprawdzam to jeszcze leci.Pytam bo magda pisala ze wazne zeby do konca oproznic piers czyli powinno juz nic nie leciec??Czy zle rozumiem
ja tez tego nie rozumiem...
Moja je baaardzo intensywnie 10-15 minut, a jak potem scisne piers to mleko jeszcze leci, a dziewczyny tu pisaly ze im w 5 minut dzieci piersi oprozniaja :eek::eek: Jakas dziwna sprawa...
Cos wierzyc mi sie nie chce ze w takim czasie mozna z calej piersi mleko wyssac :eek::eek::eek:
A moze dziewczyny zbyt wczesnie dzieci przestawiacie na druga piers? Przeciez to, ze piers po chwili ssania malucha robi sie miekka nie oznacza ze jest juz pusta.
Zreszta nawet 13x13 chyba wspominala - najpierw zamiast tresciwego mleczka leci bardziej wodniste, a dopiero potem mleczko wlasciwe, wiec chyba nie na tym polega karmienie by dziecko ta woda zapychac.
 
Dziewczyny....a ja juz głupia jestem:dry:, Borys mi dzisiaj znowu zwymiotował, zaraz po jedzeniu. Jestem prawie pewna,że to dlatego, iż za szybko leci mi pokarm. Zaczęlam się zastanawiac czy to jego denerwowanie sie przy jedzeniu to na pewno problemy z brzuszkiem, czy czasami problemem nie jest wałsnie to ze jest mu trudno jesc jak tak leci. Doszłam do takich wnoskow dlatego,że jak go dzisiaj karmiłam, to zauwazyłam ,że ssie, za chwilę puszcza i placze, ale jak się go podniesie zaraz sie uspokaja, potem znowu ssie , znowu placze, pusci piers i cisza. Za chwilę znowu ryk bo głodny. Poza tym bardzo czesto przy jedzeniu sie krztusi, juz nie mówiac o tym jakim wysiłkiem jest to jedzenie dla niego, normalnie całą główkę ma spoconą.

Ma któras podobne doświadczenia???. Macie pomysł co zrobic aby tak szybko nie lecialo z piersi??? Dodam ,że ściąganie pokarmu na poczatku nic nie daje :-(
 
ja tez tego nie rozumiem...
Moja je baaardzo intensywnie 10-15 minut, a jak potem scisne piers to mleko jeszcze leci, a dziewczyny tu pisaly ze im w 5 minut dzieci piersi oprozniaja :eek::eek: Jakas dziwna sprawa...
Cos wierzyc mi sie nie chce ze w takim czasie mozna z calej piersi mleko wyssac :eek::eek::eek:
A moze dziewczyny zbyt wczesnie dzieci przestawiacie na druga piers? Przeciez to, ze piers po chwili ssania malucha robi sie miekka nie oznacza ze jest juz pusta.
Zreszta nawet 13x13 chyba wspominala - najpierw zamiast tresciwego mleczka leci bardziej wodniste, a dopiero potem mleczko wlasciwe, wiec chyba nie na tym polega karmienie by dziecko ta woda zapychac.

Szczerze to ja tez tego nie rozumiem. Ja nie mam pojęcia czy mi Borys całą piers opróżnia bo jak nadusze to tez z niej leci. Jednak skoro dziecko ssie 5-7 min, poźniej wypluwa i nie chce, a przystawiony do drugiej znów ssie jak szalony, to tak to sobie wytłumaczyłam, ale może się mylę:eek:
 
reklama
Dziewczyny....a ja juz głupia jestem:dry:, Borys mi dzisiaj znowu zwymiotował, zaraz po jedzeniu. Jestem prawie pewna,że to dlatego, iż za szybko leci mi pokarm. Zaczęlam się zastanawiac czy to jego denerwowanie sie przy jedzeniu to na pewno problemy z brzuszkiem, czy czasami problemem nie jest wałsnie to ze jest mu trudno jesc jak tak leci. Doszłam do takich wnoskow dlatego,że jak go dzisiaj karmiłam, to zauwazyłam ,że ssie, za chwilę puszcza i placze, ale jak się go podniesie zaraz sie uspokaja, potem znowu ssie , znowu placze, pusci piers i cisza. Za chwilę znowu ryk bo głodny. Poza tym bardzo czesto przy jedzeniu sie krztusi, juz nie mówiac o tym jakim wysiłkiem jest to jedzenie dla niego, normalnie całą główkę ma spoconą.

Ma któras podobne doświadczenia???. Macie pomysł co zrobic aby tak szybko nie lecialo z piersi??? Dodam ,że ściąganie pokarmu na poczatku nic nie daje :-(

Wronka, moja czasem też tak ma, jak się krztusi to widzę fontannę, która ze mnie tryska. Czytałam, że wtedy najlepiej karmić dziecko na leżąco, ale tak, że Ty lezysz na plecach a dziecię leży na Tobie (Kłopoty z karmieniem piersią - Karmienie piersią - arykuł - tu przy "twarde piersi" też tak piszą). U mnie działa.
 
Do góry