reklama
Coyote
Mama Gracjana i Mateusza!
dzien dobry,
u nas znowu leje, poza tym bardzo pochmurno, mały wlasnie zasnal po porannym karmionku a starszy zaczyna juz szalec. jeszcze kilka dni takiej pogody i siedzenia z trzylatkiem w domu i zwariuje.
ja odnosnie wagi sie nie udzielam, bo przez to, ze przytyłam w ciazy tylko 6 kg w tej chwili mam 4,5 kg na minusie, ale skóra na brzuchu troche wisi. teoretycznie od poniedziałku cwicze ale tylko teoretycznie, hehe
u nas znowu leje, poza tym bardzo pochmurno, mały wlasnie zasnal po porannym karmionku a starszy zaczyna juz szalec. jeszcze kilka dni takiej pogody i siedzenia z trzylatkiem w domu i zwariuje.
ja odnosnie wagi sie nie udzielam, bo przez to, ze przytyłam w ciazy tylko 6 kg w tej chwili mam 4,5 kg na minusie, ale skóra na brzuchu troche wisi. teoretycznie od poniedziałku cwicze ale tylko teoretycznie, hehe
Tonka mam chyba większego żarłoka...w ciągu dokładnie miesiąca przytył... uwaga... 1520 g (licze od najniższej wagi, bo od urodzeniowej to 1370g
Aga własnie dzisiaj zważylam Borysa, bo aż byłam ciekawa ile ten mój żarloczek przybral i.....okazało się ,że w m-c przytył...uwaga 1685g(od wagi najnizszej), 1460g(od wagi urodzeniowej), wazy juz 5400g mój klopsik
Coyote
Mama Gracjana i Mateusza!
Dziewczyny ponawiam pytanie. Czy znacie jakąś mamę, która z nakładkami długo karmiła (chociaż 5-6 miesięcy)?
Na necie są informacje,że przez nakładki można szybciej stracić pokarm bo nie ma głębokiej stymulacji brodawki.
ja dzieki nakladkom karmilam pierwsze dziecie az dwa tygodnie, potem niestety nie mialam juz czym. nie polecam nikomu.
Coyote
Mama Gracjana i Mateusza!
pisałyscie ostatnio o ulewaniu. Mateuszowi tez sie ulewalo i to baaaardzo mocno, az chlustało z niego. wiem, ze kazde dziecko jest inne ale ja swojego rozpracowałam o co mu wlasciwie chodzi. zawsze bylo tak, ze Mati jadl po czym puszczal piers jak sie najadl, wiec podnosilam go aby mu sie odbilo po czym on prawie zasypial na rekach i kladlam go do lozeczka, ale on zacznal zaraz marudzic, wiec myslalam, ze jest jeszcze glodny, bralam go do piersi i troche possal i puszczal i tak w kolko az konczylo sie ulaniem, bo w rezultacie byl przejedzony, a w rezultacie okazalo sie, ze mam zlote dziecko. wystarczy, ze jak mu sie odbije poloze go do lozczka a on zaczyna marudzic odchodze, zeby mnie nie czuł i trwa to dosłownie moze z kilka minut, troche pomarudzi i sam zasypia:-) sprawdziłam to kilka razy, nawet w nocy i to naprawde działa:-) a ja tak maltretowalam go na sile przystawiajac go do cyca
p.s. odkad tak sam zasypia nie dojadajac ani razu mu sie nie ulalo, a zdarzalo sie to prawie przy kazdym karmieniu
p.s. odkad tak sam zasypia nie dojadajac ani razu mu sie nie ulalo, a zdarzalo sie to prawie przy kazdym karmieniu
A u mnie troche inny powod ulewania. Borys wcina sobie piers i powoli zaczyna się prężyc,zeby puścic baczka, lub zrobic qpke. Pozniej puszcza piers, robi się czerwony i lecą bąąąąąki...a on ulewa, także u nas ulewanie ma związek z wysiłkiem.
ps. od dzisiaj podaje mu GRIPE WATER, Bobotic sie niestety nie sprawdził. Oby woda pomogła....
ps. od dzisiaj podaje mu GRIPE WATER, Bobotic sie niestety nie sprawdził. Oby woda pomogła....
Dziewczyny, jak czesto stosujecie wode morska do noskow? i z jakiego powodu?
Psikam czasem Poli , ale sama nie wiem czy powinnam? Zadnego katarku nie ma, tyle co musze nosek oczyscic, to lekko gruszka, i patyczkami...
Psikam dlatego ze grzejemy jeszcze, i by jej sie sluzowka nie wysuszyla, dobrze robie, to na to ta sol ma byc? Mam to robic regularnie, np co wieczor????
Nam pediatra kazala 6x dziennie po jednej kropli, ale po co to nie wiem...
Jeszcze jedno: czy Waszym Maluchom drzy broda? Poli nadal sie to zdarza, czytalam ze to ma zwiazek z rozwijajacym sie jeszcze ukladem nerwowym, ale tak dlugo????
Mojej drzy czasami w czasie ssania piersi.
AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
No to Marek oddaje palme żaroczności Borysowi :-)
Coyote wiem co czujesz z trzylatkiem w domu i małym dzieckiem na dokładkę... ale jak tak patrze przez okno to kochane jest nadzieja!! Trochę chmurek i słonko świeci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przesyłam pozytywną pogodę dalej zostawiając sobie trochę ;-)
Dzisiejsza noc należy właściwie do spokojnych. Karmiliśmy się o 22, 24:30, 3.30,5.30, 8. Z tym że po 5 to juz za bardzo mu sie nie uśmiechało pójście spać i trochę się darł...ale udało mi się go spacyfikować. Wydaje mi się że płakał bo kupki zrobić nie umiał. Od wczoraj to dopiero teraz słysze że pampol pełny sie zrobił .
Lece przebierać
Coyote wiem co czujesz z trzylatkiem w domu i małym dzieckiem na dokładkę... ale jak tak patrze przez okno to kochane jest nadzieja!! Trochę chmurek i słonko świeci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przesyłam pozytywną pogodę dalej zostawiając sobie trochę ;-)
Dzisiejsza noc należy właściwie do spokojnych. Karmiliśmy się o 22, 24:30, 3.30,5.30, 8. Z tym że po 5 to juz za bardzo mu sie nie uśmiechało pójście spać i trochę się darł...ale udało mi się go spacyfikować. Wydaje mi się że płakał bo kupki zrobić nie umiał. Od wczoraj to dopiero teraz słysze że pampol pełny sie zrobił .
Lece przebierać
Witam w końcu z domu
Wyszłyśmy we wtorek ale dopiero teraz znalazłam chwilę żeby tu zaglądnąć, mam nadzieję że z dnia na dzień będę mieć więcej czasu na forum.
Malutka całkowicie wyleczona, niestety okazało się że ja mam tego nieszczęsnego paciorkowca i do tego jeszcze jedną jakąś bakterię(nie wiem po co te wszystkie badania przed porodem skoro nic nie wyszło...). Muszę być na antybiotyku i niestety musiałam odstawić Laurę od piersi:-( Więc adaptacja w domu nie była prosta:nowe miejsce i to jeszcze bez cyca, ale powolutku już chyba wie o co chodzi... Ja muszę odciągać pokarm i go wylewać żeby go nie stracić a Młoda po sztucznym ma problemy z brzuszkiem jeszcze większe niż miała ale jeszcze tylko 6 dni;-) Poza tym okazało się że tam na dole zrobił mi się jakiś ropień(a jak mówiłam w szpitalu że coś jest nie tak to nikt nic nie widział, dopiero na prywatnej wizycie u tego samego lekarza co w szpitalu coś wyszło)co skutkuje tym że stać nie mogę dłużej niż minutę i chodzić też za długo nie dam rady ale na to też dostała antybiotyk miejscowy i jest już trochę lepiej.
Pomimo tylu przykrych chwil i zwątpień odkąd jestem w domu kocham tego mojego rozdarciuszka coraz mocniej. Krzyczy przy każdej możliwej czynności ale też sie nauczy i przyzwyczai.
Uciekam narazie bo jeszcze śpi i mam chwilkę a bałagan taki że...
Postaram sie coraz częsciej tu zaglądać i w końcu troszkę nadrobić waszą produkcję.
Paulka ogromne GRATULACJĘ!!! W końcu masz swoją Zosieńkę przy sobie:-)
Wyszłyśmy we wtorek ale dopiero teraz znalazłam chwilę żeby tu zaglądnąć, mam nadzieję że z dnia na dzień będę mieć więcej czasu na forum.
Malutka całkowicie wyleczona, niestety okazało się że ja mam tego nieszczęsnego paciorkowca i do tego jeszcze jedną jakąś bakterię(nie wiem po co te wszystkie badania przed porodem skoro nic nie wyszło...). Muszę być na antybiotyku i niestety musiałam odstawić Laurę od piersi:-( Więc adaptacja w domu nie była prosta:nowe miejsce i to jeszcze bez cyca, ale powolutku już chyba wie o co chodzi... Ja muszę odciągać pokarm i go wylewać żeby go nie stracić a Młoda po sztucznym ma problemy z brzuszkiem jeszcze większe niż miała ale jeszcze tylko 6 dni;-) Poza tym okazało się że tam na dole zrobił mi się jakiś ropień(a jak mówiłam w szpitalu że coś jest nie tak to nikt nic nie widział, dopiero na prywatnej wizycie u tego samego lekarza co w szpitalu coś wyszło)co skutkuje tym że stać nie mogę dłużej niż minutę i chodzić też za długo nie dam rady ale na to też dostała antybiotyk miejscowy i jest już trochę lepiej.
Pomimo tylu przykrych chwil i zwątpień odkąd jestem w domu kocham tego mojego rozdarciuszka coraz mocniej. Krzyczy przy każdej możliwej czynności ale też sie nauczy i przyzwyczai.
Uciekam narazie bo jeszcze śpi i mam chwilkę a bałagan taki że...
Postaram sie coraz częsciej tu zaglądać i w końcu troszkę nadrobić waszą produkcję.
Paulka ogromne GRATULACJĘ!!! W końcu masz swoją Zosieńkę przy sobie:-)
reklama
AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
Jeszcze jedno: czy Waszym Maluchom drzy broda? Poli nadal sie to zdarza, czytalam ze to ma zwiazek z rozwijajacym sie jeszcze ukladem nerwowym, ale tak dlugo????
Mareczkowi też drży ale jakoś się tym nie prejmuje. Jankowi też drżało i samo przeszło ale nie pamiętam kiedy...
Wronka u nas podobnie. Ulewanie przy wysiłku albo jak nie wszystko "odbije"
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 602
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: