kici a ja bym pomyślała nad tym czy dziecko nie jest przekarmione . Gdzieś wyczytałam że mamy czesto interpretują wrzask jAKO " JESTEM GŁODNY " a dziecko je ulewa i to jeszcze bardziej podrażnia brzuszek i wszystko . skoro mu sie ulewa to głód to nie jest napewno. a jak dla mnie z tego co jesz to nic nie jest raczej jakoś mega szkodliwe . ja sama zauważyłam że czasem płacz małej zapychałam cycem a ona potem płuła mlekiem . i dalej był ryk .
reklama
Dziewczyny, czy Was też ciagle wszyscy pytaja czemu Wasze dzieci płaczą? Ja mam dosyć, mały raz krzyknie, a już przylatuje małż, albo tata albo mama i pyta "czemu on płacze". Skad ja mam wiedzieć, nie jestem Duchem Świętym. Czy oni sądzą,z e ja go biję, albo maltertuję, że zawsze wiem czemu płacze?
he he ja tesciowej kilka razy powiedziałam żeby poszła mała spytała czemu ta płacze bo tyle samo wiem co i one .. i odczepiła się teraz jak mała płacze to przychodzi ja ponosi jak musze się Szymkiem zając
w szpitalu siedziałyśmy 6 dni -tam się przewinęło tyle ludzi -chorych zdrowych podziębionych że wypad do przychodni mnie nie przeraża.
Ja jestem zarejestrowana do pediatry w "innym rejonie" -dziwne jest to ze "nie mój rejon" jest bliżej nas "niż mój rejon"... a ze "nie mój rejon" to położna nie przyjdzie -pediatra pewnie też nie. A mój rejon jest w trakcie remontu... sama nic z tego nie kumam...
Trochę bakterii Jej nie zaszkodzi -tutaj wymyślają rejestrację dzieci zdrowych i osobno dzieci chorych... jak na wiosce idę do lekarza to nikt się nie zastanawia nad tym ze babka z zapaleniem oskrzeli jest w tej samej poczekalni co maluch na wizyt kontrolną.
Ech nie można dać się zwariować -oczywiście nikt kaszleć w twarz dziecku nie musi ale sama nie wiem co gorsze... iść do ludzi czy trzymać dziecko z daleka od nich...
??
Brawo za podejscie do tematu ja byłam z mała jak miała lekko ponad tydzień w arkadi u lekarza .. tam gdzie przychodza dorośli bo to było USG w normalnym gabinecie .. dziecko zyje ma się super no a że arkadia to wiesz czego nie mogłam sobie odmówić ? A jakze lodzika z grycanie .. a jak grycan to i mały rajd po sklepach .. he he
Szymek też wszędzie ze mną bywał jak miał 2-3 tyg śmigał ze mną autobusami itp ( tam dopiero siedlisko chorób może być ) .. efekt jest taki ze moje dziecko nie wie co to antybiotyk i choroba .. W tej chwili Szymek na etapie przyzwyczajania organizmu do ogromnej warstwy brudu .. grzebie w ziemi calymi dniami .. wieczorem trzeba go szczotą szorować .. i myślę że to też wyjdzie mu na zdrowie
Małej tylko odliczać miesiące .. i za całe dwa na basen .
Witajcie
Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i te nierozpakowane
Mam pytanie do dziewczat, ktore maja za soba cc. ja mialam 20 kw i mialam ponoc nici rozpuszczalen. Mowilam kazdemu, kto mnie sprawdzal ze cos jest nie tak po prawej stronie rany. Ale, jak to irolskie podejscie nakazuje, odpowiadaly: wszystko dobrze. Dzis patrze a tu mi wystaje taka dluga kilucentymetrowa nic. Obcielam jej troche i nie wyglada mi na nic rozpuszczalna. Nikt nie mowil, ze masz przyjsc na jakies zdejmowanie nici. Jak myslicie, co zacz?
Moja malutka rosnie, dzis bylysmy na pierwszym spacerze i przy okazji w szpitalu na zmianie ,,harness" = takich szeleczek przy przesunieciu bioderka. Nadia jest skazana nosic ten wynalazek jeszcze 7 tyg, ale ciesze sie, ze poza tym wszystko w porzadku. Tak, jak wieluz w was, wychowanie malej daje mi wiele radosci, choc zaczynam odczuwac zarwane nocki. Moj maz b sie angazuje rowniez, generalnie mamy czasem ubaw z malej, jak szuka jedzenia albo sie gniewa. Moj niepolski maz nazwal ja mala mafioza...
Pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i te nierozpakowane
Mam pytanie do dziewczat, ktore maja za soba cc. ja mialam 20 kw i mialam ponoc nici rozpuszczalen. Mowilam kazdemu, kto mnie sprawdzal ze cos jest nie tak po prawej stronie rany. Ale, jak to irolskie podejscie nakazuje, odpowiadaly: wszystko dobrze. Dzis patrze a tu mi wystaje taka dluga kilucentymetrowa nic. Obcielam jej troche i nie wyglada mi na nic rozpuszczalna. Nikt nie mowil, ze masz przyjsc na jakies zdejmowanie nici. Jak myslicie, co zacz?
Moja malutka rosnie, dzis bylysmy na pierwszym spacerze i przy okazji w szpitalu na zmianie ,,harness" = takich szeleczek przy przesunieciu bioderka. Nadia jest skazana nosic ten wynalazek jeszcze 7 tyg, ale ciesze sie, ze poza tym wszystko w porzadku. Tak, jak wieluz w was, wychowanie malej daje mi wiele radosci, choc zaczynam odczuwac zarwane nocki. Moj maz b sie angazuje rowniez, generalnie mamy czasem ubaw z malej, jak szuka jedzenia albo sie gniewa. Moj niepolski maz nazwal ja mala mafioza...
Pozdrawiam
Katik
...jestem mamą...
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2009
- Postów
- 3 994
No to nosicie to samo co u nas... My pierwsze dni, i jakos kiepsko z przyzwyczajeniem Malej do tego. Nocki sa koszmarem - corcia placze bo nozki chce prostowac, a szelki ja blokuja.....Moja malutka rosnie, dzis bylysmy na pierwszym spacerze i przy okazji w szpitalu na zmianie ,,harness" = takich szeleczek przy przesunieciu bioderka. Nadia jest skazana nosic ten wynalazek jeszcze 7 tyg, ale ciesze sie, ze poza tym wszystko w porzadku.
katiczku....biedna Polunia...ucałuj ja mocno od cioci wronki, Weroniki i Boryska...No to nosicie to samo co u nas... My pierwsze dni, i jakos kiepsko z przyzwyczajeniem Malej do tego. Nocki sa koszmarem - corcia placze bo nozki chce prostowac, a szelki ja blokuja.....
ja tam tez uwazam ze dziecko powinno sie troche przyzwyczajac do bakterii, bedzie wtedy bardziej odporne, a nie przed wszystkim chronic to wtedy jeszcze bardziej sa te dzieci chore...
kurcze dzis mojej niuni ulalo sie troche ale nosem mialo to ktores z waszych dzieci?? pierwszy raz takie cos widze, wzielam ja na ramie i odbilo sie jej mocno az znowu sie ulalo takie gestsze, jakby troche zwmiotowala i malutki glut byl w srodku...cholera nie wiem co robic, ja chyba zwariuje niedlugo;-) moze ona chora jest? acha i zaczela jesc wiecej...moze to przez to...
kurcze dzis mojej niuni ulalo sie troche ale nosem mialo to ktores z waszych dzieci?? pierwszy raz takie cos widze, wzielam ja na ramie i odbilo sie jej mocno az znowu sie ulalo takie gestsze, jakby troche zwmiotowala i malutki glut byl w srodku...cholera nie wiem co robic, ja chyba zwariuje niedlugo;-) moze ona chora jest? acha i zaczela jesc wiecej...moze to przez to...
ja mialam cc i rozpuszczalne nici, juz dawno sie rozpuscily, i nic tam nie wystawalo, moze zapytaj lekarza wprost co jest z tym grane, albo odczekaj moze sie rozpuszcza, a co jakies zapalenie ci sie zrobilo albo co?Witajcie
Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i te nierozpakowane
Mam pytanie do dziewczat, ktore maja za soba cc. ja mialam 20 kw i mialam ponoc nici rozpuszczalen. Mowilam kazdemu, kto mnie sprawdzal ze cos jest nie tak po prawej stronie rany. Ale, jak to irolskie podejscie nakazuje, odpowiadaly: wszystko dobrze. Dzis patrze a tu mi wystaje taka dluga kilucentymetrowa nic. Obcielam jej troche i nie wyglada mi na nic rozpuszczalna. Nikt nie mowil, ze masz przyjsc na jakies zdejmowanie nici. Jak myslicie, co zacz?
Moja malutka rosnie, dzis bylysmy na pierwszym spacerze i przy okazji w szpitalu na zmianie ,,harness" = takich szeleczek przy przesunieciu bioderka. Nadia jest skazana nosic ten wynalazek jeszcze 7 tyg, ale ciesze sie, ze poza tym wszystko w porzadku. Tak, jak wieluz w was, wychowanie malej daje mi wiele radosci, choc zaczynam odczuwac zarwane nocki. Moj maz b sie angazuje rowniez, generalnie mamy czasem ubaw z malej, jak szuka jedzenia albo sie gniewa. Moj niepolski maz nazwal ja mala mafioza...
Pozdrawiam
a z tymi szeleczkami to jak u katika, wytrwalosci i cierpliwosci zycze, te pare tygodni szybko zleci a dzidzia bedzie miala zdrowe bioderka.
jeju jaka biedna mala niusia, ale musicie jakos to przetrwac, napewno za pare dni sie przyzwyczai ta kruszynka i wtedy bedzie juz dobrzeNo to nosicie to samo co u nas... My pierwsze dni, i jakos kiepsko z przyzwyczajeniem Malej do tego. Nocki sa koszmarem - corcia placze bo nozki chce prostowac, a szelki ja blokuja.....
moja Julka miała tak kilka razy - pytałam położną - powiedziała, że u tak małych dzieci to się zdarza - układ pokarmowy jest jeszcze niedojrzały, a nosek i usteczka sa tak blisko, że jak mała wymiotuje lub intensywnie jej się ulewa - noskiem też może coś iść.
Kazała sie tym nie martwić
Kazała sie tym nie martwić
Hej dziewczyny.
Malutka właśnie śpi więc mam chwilę żeby tu zaglądnąć.
Okazało że ja też mam tego paciorkowca(ciekawe skąd skoro robiłam badania przed porodem i nie było... ale już to nie ważne najważniejsze żeby szybko wyzdrowiała.
Jest na antybiotyku do wtorku/środy i jak będzie dobrze to może juz wyjdziemy. Mam ogromna nadzieje że tak będzie bo w tym szpitalu to można tylko kolejna choroby złapać;/ jak patzre co się dzieje to szkoda słów... Prowadzi ans Pani doktor która na siłę szuka chorób i ma "dziwne" metody leczenia. Wszystkie jej pacjentki siedzą w tym szpitalu po kilkanaście dni a inne są wypuszczane do domów... Ale oby wytrzymać do środy i może w końcu powoli dojdę do siebie.
Pozdrawiam Was dziewczyny i mam nadzieję że już niedlugo będe mogła częściej tu zaglądać
Malutka właśnie śpi więc mam chwilę żeby tu zaglądnąć.
Okazało że ja też mam tego paciorkowca(ciekawe skąd skoro robiłam badania przed porodem i nie było... ale już to nie ważne najważniejsze żeby szybko wyzdrowiała.
Jest na antybiotyku do wtorku/środy i jak będzie dobrze to może juz wyjdziemy. Mam ogromna nadzieje że tak będzie bo w tym szpitalu to można tylko kolejna choroby złapać;/ jak patzre co się dzieje to szkoda słów... Prowadzi ans Pani doktor która na siłę szuka chorób i ma "dziwne" metody leczenia. Wszystkie jej pacjentki siedzą w tym szpitalu po kilkanaście dni a inne są wypuszczane do domów... Ale oby wytrzymać do środy i może w końcu powoli dojdę do siebie.
Pozdrawiam Was dziewczyny i mam nadzieję że już niedlugo będe mogła częściej tu zaglądać
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 561
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: