A to mój synuś niewiele mlodszy od Twojej córci... urodzilam 20 grudnia. W pierwszych 2 tygodniach najadal sie w ciagu 15-20 min, potem
czas karmienia sie wydluzał aż doszlo do 40 min i dluzej. Do tego doszlo, ze w nocy nie chial zasnac i kolejna godzine spedzalam na usypianiu. Strasznie mnie to meczylo i zaczelo wkurzac no bo ile mozna siedziec albo przy cycu albo usypiajać. zdecydowalam sie na wizyte w poradni laktacyjnej. \kobieta
pokazala mi sposob aktywnego jedzenia i teraz wygląda to tak, ze nadal spedza przy cycku 30-40 min ale dosyc ladnie zasypia bo jest najedzony do syta. A jak tak dziecko przyc cycu zasypia a po odlozeniu do lozeczka zaraz jest dramat, znaczy to ze sie nie najada...
Z przystawianiem do cyca nie mialam w sumie problemów, zaczęło mnie po prostu wkurzac, ze synek wisi tyle czasu na piersi a potem jeszcze z zasnieciem jest problem. Nie wiedzialam w koncu, czy mam malo pokarmu ze on sie nie najada cdzy co. Ale problemem bylo jego zasypianie przy piersi. Nalezy dziecko uczyć aktywnego ssania a oduczac takeigo "ciumkania". Jak widzisz ze dziecko przestaje pracowac to dotknij go zdecydowanie palcem po brodą (w doleczek) i zaczyna wtedy ssac. I tak caly czas jak tylko przestaje pracować buzią. W koncu jak to nie pomaga weź dziecko do pionu (tak jkaby do odbicia), zaczyna sie wtedy rozbudzać i wtedy mam go dawać do drugiej piersi. I znowu pamietac o pobudzaniu palcem w podbródek. Jak znowu zasypia i sztyrchanie palcem juz nie pomaga znowu dac do pionu i dac do drugiej piersi. W koncu jak go dasz do pionu to zaypia i wtedy odkladam do łozeczka i smacznie spi....az do kolejnego karmienia