reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Barbarka123 to teściowie skorzystają bezpłatny monter:-)

Ella właśnie też o niej myślę tylko też szukam na jakiejś aukcji bo nowe to mają jakieś kosmiczne ceny... a z tego co widzę to te używane też w super stanie można znaleźć :tak:

Kittek ja ostatnio też sama do szpitala się zawiozłam hehe

KAtik jak tak piszesz to już w ogóle nie mogę się doczekać. Ja już chcę móc przytulić córeczkę :-)

karola322 u nas to samo tylko Mala się pchałą póxniej bo w 34tyg a teraz nie chcę już wyłazić... uparciuch i od początku pokazuję że to ona jest tu górą hehe

Dagsila
mam nadzieję że też zostawię w szpitalu tyle kg:-)

A u nas bez zmian. Poskakałam na wieczór na piłce wypiłam wywar z malin (wierząc że to coś pomoże:-D) i zaraz uciekamy spać. Jak co wieczór dzikie harce w brzuszku LAurka urządza(jej pora największej aktywności to ok23).

Dobranocka Dziewczyny !
 
reklama
Jak ja czytam te wasze posty o tych malenstwach to coraz bardziej chce juz tego brzdaca miec.A ona nic i nic.Wcale sie nie szykuje do wyjscia.:-:)-:)-(
Termin na piatek no zobaczymy moze jakis cud sie stanie.

kingunia moja widze ma takie godziny szalenstw jak i Twoja po 23 i tak przestaje okolo 1 w nocy.Mam nadzieje ze jej to nie zostanie po porodzie:no:
Poczytam jeszcze cos i lece do lozeczka.Dobranoc slodkich snow.
 
Od 4:30 nie śpię :tak: skurcze się pojawiły w ogóle nie wiadomo skąd (tak jak poprzednio) i wody zaczęły odchodzić. Dopakowałam się, mąż jeszcze śpi, ale zaraz zrobię m u kawę, bo musi być w tzw. gotowości, no i Kubulę do żłobka trzeba odtransportować. Na razie jest super, bo przyjemne skurczyki co 20 minut, ale to się zmieni :tak: No cóż- mam nadzieję, że ten uparciuch dziś wylezie- w każdym razie, jak zaczęły odchodzić wody, to w szpitalu muszą coś z tym zrobić. Jak będą co 10 minut jedziemy na IP ... no chyba, że mnie poniesie tam wcześniej. A jak się okaze, że to fałszywy alarm, to młody 'w polu' odpracuje mamine stresy...

Tak dla pocieszenia dla tych, co czekają- u mnie nie było do tej pory zadnych objawów porodu :confused2:

Ewka- czyżby uparciuchy w końcu się zdecydowały??? 3mam kciuki za Twojego (bo my w końcu miałyśmy ten sam termin)- powiedz mu, że Bartek wyłazi a ciocia nie chce być mentalnie w porodzie osamotniona :-D
 
Ostatnia edycja:
Zresztą niech oni już go wydłubią, niżby coś miało być 'nie halo'.

no wiadomo, ale nie zmienia to faktu ze wolałabym zeby sam sie zdecydował bez kroplówki...

Aga2010 sliczny brzusio!!

Od 4:30 nie śpię :tak: skurcze się pojawiły w ogóle nie wiadomo skąd (tak jak poprzednio) i wody zaczęły odchodzić. Dopakowałam się, mąż jeszcze śpi, ale zaraz zrobię m u kawę, bo musi być w tzw. gotowości, no i Kubulę do żłobka trzeba odtransportować. Na razie jest super, bo przyjemne skurczyki co 20 minut, ale to się zmieni :tak: No cóż- mam nadzieję, że ten uparciuch dziś wylezie- w każdym razie, jak zaczęły odchodzić wody, to w szpitalu muszą coś z tym zrobić. Jak będą co 10 minut jedziemy na IP ... no chyba, że mnie poniesie tam wcześniej. A jak się okaze, że to fałszywy alarm, to młody 'w polu' odpracuje mamine stresy...

Tak dla pocieszenia dla tych, co czekają- u mnie nie było do tej pory zadnych objawów porodu :confused2:

Ewka- czyżby uparciuchy w końcu się zdecydowały??? 3mam kciuki za Twojego (bo my w końcu miałyśmy ten sam termin)- powiedz mu, że Bartek wyłazi a ciocia nie chce być mentalnie w porodzie osamotniona :-D

no to trzymam kciuki zeby sie wszystko rozwineło i Bartuś jeszcze dziś sie pojawil:-) POWODZENIA!!
u mnie oczywiście dalej nic tzn rozwarcie chyba postępuje bo przyuważyłam takie niteczki krwiopodobne w tym, co ze mnie wyłazi, ale skurczy, boli brak, wody są jak były, jeść mogę więc jeszcze sobie poczekam pewnie, a termin mam dzień po Tobie Aniez więc jak Ty dziś to ja jutro:-)
jeszcze pewnie do tego byka doczekam, znalazłam ze zaczyna sie 20.04 o 6:31 więc szanse sie zwiększyły o 18h w stosunku do tego co myslałam:-)

judysia a jak u Ciebie, cos sie rusza??

witam się dalej ciążowo, 41 tydzień na suwaczku, ależ ten czas leci...a nadzieji na zmianę brak, śmiejemy się z małżem ze ja już w ciaży chyba nie jestem bo wyniki badanek tak mi sie ladnie poprawily ze wszystko mieści sie w normach nieciążowych, poza tym uczucie w podbrzuszu jak na @ (cos czuję ze predzej okres dostane niż urodzę:-)) z ciążowych rzeczy został mi tylko brzuchacz i szaleństwa Hubertuska w środku...

miłęgo dnia dziewczynki!!
 
Aniez czyli dzisiaj Twój dzień. 3mam kciuki!

Witam wszystkie

Na szczęście lepiej się już dzisiaj czuję. Noc była nieciekawa, wypacałam tego bakcyla z siebie, budziłam się kilka razy i wierciłam, ale najważniejsze, że jakby lepiej jest, jeszcze mnie tylko węzły chłonne pobolewają. Liczę, że dzisiaj to minie i będę mogła się szykować.
Nic się nie dzieje u mnie, więc coraz bardziej się nastawiam na wizytę w przyszły wtorek. L4 ma do 24, mam nadzieje, że się Alicja zdecyduje do niedzieli, bo nie chce mi się bojów o przedłużanie L4 toczyć:eek::eek:
 
faktycznie tak tu teraz pusto sie zrobiło, normalnie to po godzinie było co nadrabiać, a teraz... hehe

Annaoj szybkiego powrotu do zdrowia, a Alicja mam nadzieje zdecyduje się na czas wyleżć żeby Ci oszczędzić formalnosci:-)

a mnie się strasznie humor poprawił, aż sie bezczelnie pochwalę ale udało mi sie zarejestrować Jerza do okulisty, tylko (sic!) 40 min dzwonienia i jest:-) :-) :-)
 
Dzień doberek:-)

Aniez podziwiam twój stoicki spokój. Powodzonka i czekamy na wieści

Dziś razem ze śluzem pojawiło się trochę krwi:sorry:, może to już niedługo. Tak bym chciała już Zosiaczka zobaczyć
 
Witam się o poranku!
Noc spokojna, boli mniej niż ostatnio, niunia się wierci też najbardziej ok 22-23 :)
Teraz jem śniadanko i zabieram się za pieczenie karpatki. Wybiorę się dziś chyba na jakiś spacerek choć chodzę ostatnio jak pingwin:-D
Moja mamcia dziś rano dzwoniła do męża i pytała się czy wszystko w porządku, wczoraj jej powiedziałam,że byłam w szpitalu i wyszłam na własne życzenie bo oprócz czopa z krwią nic się nie dzieje. Ona całą noc nie mogła spać.


a mnie się strasznie humor poprawił, aż sie bezczelnie pochwalę ale udało mi sie zarejestrować Jerza do okulisty, tylko (sic!) 40 min dzwonienia i jest:-) :-) :-)

Nasza służba zdrowia jest niesamowita 40 min dzwonienia, kilka godzin czekania na wizytę i 5 minut w gabinecie;-)

Idę poskakać na piłce i trochę w kuchni bałaganu zrobić :)
 
Czy Wy nadal krwawicie po cc? Ja przedwczoraj i wczoraj w ciagu dnia myslalam, ze juz przestalam krwawic (co mnie zmartwilo, bo przez te 2 tygodnie od cc macica jeszcze mi sie do konca nie obkurczyla...), a tu w nocy tylko poczulam jak ze mnie duuuzo wycieklo. Teraz sie zastanawiam czy cos mi sie tam w srodku nie popsulo, ze nagle wylecialo az tyle :baffled:
 
reklama
Witam i ja 2w1:-)

No widać, że powoli będą nam świeżo upieczone mamusie wracać na łono BB... Daga, miło Cię znowu usłyszeć i gratuluję zgubienia kilogramów:tak:

Elvie, teraz zostało Ci tylko urodzić po udanej kontroli....


U mnie dokładnie tak samo. Znów się jakieś skurcze pojawiają i ból w dole brzucha.. W dzień Lenka grzeczniutka i czułam się super a teraz się przestawia, a ja na doopie nie mogę usiedzieć, co chwilę jakieś "ałłła" z siebie wydaję a M. jak na szpilkach siedzi i dopytuje, czy to już może być dzisiaj?:-)

Ja mam tak już 2-gą nockę z rzędu i tak sobie myślę, że chyba zapomniałam co to skurcze i że przegapię ten objaw... najlepiej jakby mi wody odeszły wcześniej...

Judysia, 3mam kciuki, żeby jednak szybciej poszło, bo tyle czekać na wywoływanie na pewno Ci się nie uśmiecha
Aniash, qurczę... że dopadła Cię ta deprecha...:no: mam nadzieję, że masz pomoc przy chłopakach, bo ja tak się czułam jak zostałam sama z Jolą... 3maj się, bo już niedługo będzie lepiej, a Ty jesteś wspaniała mamą super chłopaków:tak:
ja to sie zastanawiam jak to bedzie jak mi wody odejda:)

Wiecie moze jak to jest jesli mam zwolnienie do 25 kwietnia, a w dniu terminu mam sie stawic w szpitalu 27 kwietnia, i jak sie nic nie bedzie działo to zwolnienie jest przedłużane czy musze zostać w szpitalu?
Bo jak w szpitalu to chyba wole do pracy na ten tydzien wrocic i urodzic w biurze niz czekac i czekac na porodówce.

Wysłałam moje kochanie po lodyy..ach:)

Ja mam zwolnienie do 20, ale jak nie urodzę do tego czasu to chyba nie będę szła po kolejne, tylko przejdę na macierzyński

Ella, zakupiłam taka samą... na razie bardzo się podoba starszej;-)
Aga, śliczne zdjęcie... takie w sam raz do albumu:tak: co do ułożenia, to jednak troszkę się opuścił
Zielona, widzę, że już zaplanowałaś urodę córki:-D a jaki kolor oczu masz Ty i tatuś?

Jak co wieczór dzikie harce w brzuszku LAurka urządza(jej pora największej aktywności to ok23).

Widać, ze się dziewczyny nam zgrały... żeby tylko tak nie było jak będą już z nami po tej stronie;-)

Aniez, Ty to widzę oaza spokoju...:szok: ja już wpadłabym chyba w panikę... czekamy na dobre wieści kochana... 3maj się

a mnie się strasznie humor poprawił, aż sie bezczelnie pochwalę ale udało mi sie zarejestrować Jerza do okulisty, tylko (sic!) 40 min dzwonienia i jest:-) :-) :-)

A termin jakiś niedaleki... bo w NFZ czeka się nawet miesiąc:eek:
 
Do góry